Podpisanie paktu Ribbentrop–Mołotow spowodowało, że porażka Polski w 1939 roku była nieunikniona, bo wobec tak dużej dysproporcji militarnej, która powstała, polskie władze nie mogły zrobić nic, co mogłoby odwrócić wynik – mówi PAP brytyjski historyk Roger Moorhouse.
W poniedziałek przypada 82. rocznica podpisania paktu o nieagresji pomiędzy III Rzeszą a Związkiem Sowieckim. Do porozumienia podpisanego 23 sierpnia 1939 roku w Moskwie przez ministrów spraw zagranicznych obu krajów, Joachima von Ribbentropa i Wiaczesława Mołotowa, dołączony został tajny protokół o podziale stref wpływów w Europie Środkowo-Wschodniej, w tym podziale Polski. Tydzień po jego podpisaniu Niemcy zaatakowały Polskę, a 17 września wojska sowieckie wkroczyły na jej wschodnie tereny.
Jak mówi w rozmowie z PAP Moorhouse, w Polsce podpisanie paktu Ribbentrop-Mołotow zaskoczyło wszystkich. "Oczywiście nie było tajemnicą, że obie strony prowadziły rozmowy, ale powszechnie uważano, że Hitler i Stalin - biorąc pod uwagę ich niedawną historię antagonizmów - nie będą w stanie znaleźć wystarczającej wspólnej płaszczyzny porozumienia. Niestety, wspólną płaszczyzną, którą znaleźli, była wspólna inwazja i zniszczenie Polski" - wskazuje historyk.
„Jak można się było spodziewać, reakcje na podpisanie paktu Ribbentrop–Mołotow były bardzo zróżnicowane. Niektórzy oczywiście byli optymistami co do zdolności Polski do przeciwstawienia się i pokonania Niemiec, pobudzeni w tym przekonaniu przez polskie zwycięstwo nad Sowietami w 1920 roku. Większość jednak była raczej bardziej realistyczna i bardziej sceptyczna co do szans Polski w walce z Niemcami. Podpisanie paktu wywołało więc szereg reakcji, od prób wyjazdu z Polski po oficjalne wysiłki zmierzające do skrystalizowania toczących się rozmów z Brytyjczykami i Francuzami w wiążący sojusz wojskowy” – mówi R. Moorhouse.
Dodaje, że informacja o podpisaniu paktu osłabiła w Polsce wiarę w możliwość stawienia skutecznego oporu Niemcom. "Jak można się było spodziewać, reakcje na podpisanie paktu Ribbentrop-Mołotow były bardzo zróżnicowane. Niektórzy, oczywiście, byli optymistami co do zdolności Polski do przeciwstawienia się i pokonania Niemiec, pobudzeni w tym przekonaniu przez polskie zwycięstwo nad Sowietami w 1920 roku. Większość jednak była raczej bardziej realistyczna i bardziej sceptyczna co do szans Polski w walce z Niemcami. Podpisanie paktu wywołało więc szereg reakcji, od prób wyjazdu z Polski po oficjalne wysiłki zmierzające do skrystalizowania toczących się rozmów z Brytyjczykami i Francuzami w wiążący sojusz wojskowy" - mówi.
Moorhouse uważa, że od momentu, gdy hitlerowskie Niemcy i stalinowski Związek Sowiecki znalazły wspólny język, porażka Polski w 1939 roku była nieunikniona. "Było oczywiście wiele długofalowych przyczyn porażki Polski - okoliczności odrodzenia Polski w 1918 roku czy brak odpowiedniej modernizacji armii. Bliżej 1939 roku można również wskazać na zależność od dwóch niewiarygodnych sojuszników - Wielkiej Brytanii i Francji. Ale wszystko to przyćmiewa fakt, że Polska stanęła w obliczu ataku z trzech stron przez najbardziej zaawansowaną technologicznie siłę militarną na świecie, a wkrótce miała otrzymać nóż w plecy od Armii Czerwonej, innej bardzo znaczącej potęgi militarnej" - podkreśla.
"Tak więc, choć uzasadnione jest poszukiwanie długofalowych i bardziej złożonych przyczyn porażki Polski w 1939 roku, podstawową przyczyną była ta przytłaczająca dysproporcja militarna - dysproporcja, której nie dałoby się odpowiednio skorygować. W obliczu niemieckiej przewagi i zdeterminowanej agresji, polskie Naczelne Dowództwo niewiele mogło zrobić, by zmienić wynik" - dodaje.
Roger Moorhouse jest brytyjskim historykiem i pisarzem specjalizującym się w historii II wojny światowej. Jest autorem lub współautorem kilkunastu książek na ten temat. Najważniejsze z nich to "Pakt diabłów. Sojusz Hitlera i Stalina" o współpracy niemiecko-sowieckiej w latach 1939-1941, "Stolica Hitlera. Życie i śmierć w wojennym Berlinie" oraz "Polska 1939. Pierwsi przeciwko Hitlerowi" o polskiej wojnie obronnej. W 2020 roku został odznaczony Krzyżem Kawalerskim Orderu Zasługi RP za wkład w rozpowszechnianie wiedzy o polskiej historii w Wielkiej Brytanii.
Z Londynu Bartłomiej Niedziński (PAP)
bjn/ ap/