Tysiące fanów lotnictwa zgromadziły się na lotnisku w Radomiu. Drugi dzień w tym mieście odbywają się Międzynarodowe Pokazy Lotnicze „Air Show”. Maszyny można podziwiać podczas podniebnych pokazów oraz na wystawie. Sprzyjająca aura zachęciła miłośników lotnictwa do udziału w imprezie. Niebo nad Radomiem zrobiło się po południu pogodne; wcześniej było zachmurzone. Słoneczna pogoda ma się utrzymać do wieczora.
Na płycie radomskiego lotniska panuje rodzinna, piknikowa atmosfera. Tłumy ludzi obserwują podniebne akrobacje.
Po raz pierwszy przed polską publicznością zaprezentował się zespół akrobatyczny Chorwackich Sił Powietrznych i Obrony Przeciwlotniczej "Krila Oluje” (Skrzydła Burzy). Zespół wykonał kilkunastominutowy pokaz na wysokościach od 150 do 1000 m. W czasie prezentacji samoloty latały w odległościach mniejszych niż 2 metry od siebie i osiągały prędkości 550km/h.
Maszyny można podziwiać nie tylko w czasie podniebnych pokazów, a także na wystawie. Długa kolejka zwiedzających ustawiła się do polskiego samolotu transportowego Herkules z 1971 r., który m.in. wspiera polskie kontyngenty wojskowe i akcje humanitarne.
Jak powiedział PAP mjr Jarosław Gozdalski z 33. Bazy Lotnictwa Transportowego w Powidzu, maszyna waży ok. 30 ton, a jej maksymalna masa przy starcie (m.in. razem z paliwem) wynosi ok. 70 ton. Samolot może zabrać 90 pasażerów albo 18 ton ładunku.
Widzowie chętnie wchodzą do środka Herkulesa. „Rzadko zdarza się okazja, by przekonać się na własne oczy, jak wygląda samolot transportowy w środku” - mówi miłośnik lotnictwa w okolic Warszawy. Według niego maszyna, która właśnie w czwartek wróciła z Afganistanu, robi na cywilach duże wrażenie.
Na Air Show w Radomiu swoją książkę „Bezpieczeństwo lotów” promuje przewodniczący Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych płk Edmund Klich. Jest to poprawione i uzupełnione wydanie wydanej w ub. roku publikacji „Bezpieczeństwo lotów w transporcie lotniczym”.
Jak powiedział PAP Klich, w nowej książce wprowadził opis samolotu wojskowego Bryza oraz dodał rozdział poświęcony badaniu wypadków w kontekście katastrofy smoleńskiej.
Sporym zainteresowaniem cieszy się stanowisko Mennicy Polskiej, na którym kolekcjonerzy kupują pamiątkowe dukaty. Na rewersach monet znajdują się samoloty MiG-29 i TS-11 Iskra.
Na Air Show można zobaczyć 150 statków powietrznych z 26 krajów. Gwiazdami pokazów są dwa światowej sławy zespoły akrobacyjne - "Frecce TriColori" ("Trójkolorowe Strzały") z Włoch oraz "Patrouille de France" z Francji. Ich sobotnie występy wywołały duży aplauz publiczności.
Włosi latający w zespole 10 samolotów Aermacchi MB-339PAN po raz ostatni wystąpili w Polsce w 2001 r., a Francuzi - wykonujący pokaz na ośmiu samolotach Alpha Jet - cztery lata temu.
Organizatorami imprezy są: Siły Powietrzne RP, Urząd Miejski w Radomiu, Aeroklub Polski, Stowarzyszenie Społeczno-Kulturalne SWAT i Port Lotniczy Radom S.A. Honorowy patronat nad pokazami objął prezydent Bronisław Komorowski.
Air Show w Radomiu to największe w Polsce międzynarodowe pokazy lotnicze samolotów wojskowych i cywilnych. W tym roku impreza odbywa się po raz dwunasty. Pierwsze Air Show zorganizowano w 1991 r. w Poznaniu, potem pokazy odbywały się też w Gdyni, Bydgoszczy i Dęblinie. Od 2000 r. Air Show odbywa się na radomskim lotnisku Sadków; od 2003 r. jest organizowane co dwa lata.
Dwie ostatnie edycje Air Show zakończyły się tragicznie. W czasie pokazu w 2007 r. w katastrofie lotniczej zginęło dwóch pilotów zespołu akrobacyjnego "Żelazny" z Aeroklubu Ziemi Lubuskiej. Z kolei w 2009 roku podczas pokazu spadł białoruski myśliwiec Su-27; zginęło wówczas dwóch lotników z Białorusi.(PAP)
ilp/ abr/