Pogrzeb Krzysztofa Kolbergera odbędzie się w czwartek w Warszawie. O godz. 12-tej w kościele św. Karola Boromeusza odprawiona zostanie msza święta; artysta spocznie na Starych Powązkach.
Krzysztof Kolberger - jeden z najwybitniejszych polskich aktorów - zmarł 7 stycznia. Artysta od wielu lat zmagał się z chorobą nowotworową. Miał 60 lat.
Kolberger w wywiadach prasowych powtarzał, że sposobem na walkę z chorobą są spotkania z ludźmi i aktywność zawodowa. "Pracuję, spotykam się z ludźmi. W ten sposób zapominam o chorobie. Odpoczywam psychicznie. Ludzie uciekają od choroby, śmierci. To normalne. Ale trzeba się nauczyć z nimi żyć. Nie wolno się izolować. Chorzy na raka muszą się czuć potrzebni. Nie traktujmy tej choroby jak wyroku śmierci, lecz jak wyzwanie. Trzeba się zaprzeć, nie załamywać" - mówił w jednym z wywiadów.
W rozmowach z PAP przyjaciele Kolbergera, a także twórcy filmowi i teatralni wspominają go jako prawego i serdecznego człowieka, do końca walczącego z chorobą.
"Był prawdziwym arystokratą ducha. On zawsze był czymś zajęty, zawsze był czymś zafascynowany, on lubił piękne rzeczy. Miał w sobie taką niezwykłą łagodność. Nigdy nie pozwalał sobie, żeby się na kogoś zdenerwować. Nigdy nikogo nie zbył, nigdy nikogo nie potraktował źle" - powiedziała aktorka Anna Dymna.
"Krzysiek oswajał swoje cierpienie, chorobę dla innych ludzi. Ilu ludzi dzięki niemu się uśmiechnęło cierpiąc, tego ja nie wiem, ale na pewno są ich tysiące (...). Tacy ludzie robią więcej niż lekarstwa, cudotwórcy i lekarze. Dlatego że jest to przestrzeń, w której najbardziej potrzeba nam uśmiechu i siły, a Krzysiek potrafił to tak po prostu. Zdumiewający człowiek. Zostawił po sobie w ludziach tyle nadziei, uśmiechu" - dodała.
Wielu rozmówców podkreślało znakomity warsztat aktorski Kolbergera. "Współpracowaliśmy przy +Mesjaszu+ Hendla. Krzysztof był narratorem poszczególnych części +Mesjasza+. Urzekał i porywał tą taką swoją melodią mówienia. Miał niezwykły talent czytania poezji, ale i proza w jego wykonaniu stawała się poezją. To, co dawał ludziom poprzez swoją interpretację, to był prawdziwy skarb" - powiedział PAP autor wielu polskich piosenek Jacek Cygan.
Umiejętności aktorskie Kolbergera wysoko cenił także dyrektor artystyczny Teatru Narodowego Jan Englert. "On zajął w naszym środowisku niezwykle rzadkie miejsce, a mianowicie aktora operującego fantastycznie słowem. Świetnie deklamował, wspaniale interpretował poezje. Właśnie słowo jest cechą charakterystyczną jego warsztatu aktorskiego" - powiedział PAP Englert.
Krzysztof Kolberger urodził się 13 sierpnia 1950 r. w Gdańsku. W 1972 r. ukończył studia na Wydziale Aktorskim PWST w Warszawie. W tym samym roku zadebiutował jako aktor teatralny rolą Kubusia w "Hyde Parku" Adama Kreczmara w reżyserii Zbigniewa Bogdańskiego na scenie Teatru Śląskiego w Katowicach.
W 1973 r. przeniósł się do Warszawy i został zaangażowany do Teatru Narodowego, kierowanego przez Adama Hanuszkiewicza. W teatrze tym występował do 1982 r. Potem występował na scenach teatrów Współczesnego (1982-1987) i Ateneum (1988-2000). Wykreował też wiele ważnych ról w spektaklach Teatru Telewizji.
Zajmował się ponadto reżyserią teatralną. W Teatrze Wielkim w Warszawie wyreżyserował "Krakowiaków i górali" Wojciecha Bogusławskiego (1991), w Teatrze Wielkim w Poznaniu - "Nędzę uszczęśliwioną" Macieja Kamieńskiego (1997).
Jedną ze swoich pierwszych ról filmowych Krzysztof Kolberger zagrał w "Mazepie" Gustawa Holoubka z 1975 r. Wśród kolejnych były m.in. role w "Kontrakcie" Krzysztofa Zanussiego (1980), "Epitafium dla Barbary Radziwiłłówny" Janusza Majewskiego (1982), "Jeśli się odnajdziemy" Romana Załuskiego (1982), "Na straży swej stać będę" Kazimierza Kutza (1983), "Przyspieszeniu" Zbigniewa Rebzdy (1984) i "Dziewczętach z Nowolipek" Barbary Sass (1985). Zagrał też m.in. w filmach: "Kornblumenblau" Leszka Wosiewicza (1988), "Kuchnia polska" Jacka Bromskiego (1991), "Dzieje mistrza Twardowskiego" Krzysztofa Gradowskiego (1995), "Pan Tadeusz" Andrzeja Wajdy (1999, jako Adam Mickiewicz), "Katyń" Andrzeja Wajdy (2007) i "Senność" Magdaleny Piekorz (2008).
Kolberger był także wybitnym interpretatorem poezji - m.in. Czesława Miłosza, Cypriana Kamila Norwida, Juliusza Słowackiego, Adama Mickiewicza i Karola Wojtyły. Pomimo wielu ról teatralnych i filmowych, za jedno ze swoich najważniejszych zadań aktorskich uważał odczytanie testamentu Jana Pawła II w czasie żałoby po śmierci papieża. Czytał też wielokrotnie "Tryptyk Rzymski" Karola Wojtyły oraz użyczył głosu ojcu świętemu w filmie "Jan Paweł II z Jonem Voightem. Angażował się we wszelkie wydarzenia związane z ważnymi chwilami dla Polski.
Śmierć Krzysztofa Kolbergera przekreśliła plany wyreżyserowania przez niego z zespołem Gliwickiego Teatru Muzycznego opery "Krakowiacy i górale" Wojciecha Bogusławskiego i Jana Stefaniego.(PAP)
nno/ agz/ jp/ dsr/ mce/ tom/ dog/ jmy/ mab/ mdn/ wos/ lun/ ls/