2011-05-08 (PAP) Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego Bogdan Zdrojewski w rozmowie z PAP m.in. o funduszach na wystawę Muzeum Historii Żydów Polskich, na konserwację obiektów Auschwitz-Birkenau oraz o sprowadzeniu ekspozycji o Janie Pawle II i Żydach do Polski.
PAP: Przed wyjazdem do USA zapowiadał pan spotkania w Nowym Jorku z darczyńcami funduszy na główną wystawę Muzeum Historii Żydów Polskich (MHŻP). Jakimi zaowocowało to rezultatami?
B. Zdrojewski: Rozmawiałem z jednymi z ważniejszych donatorów MHŻP. Zgodnie z podpisaną umową podział kosztów jest wyraźnie ustalony. Państwo polskie wzięło na siebie odpowiedzialność za część budowlaną muzeum, a Stowarzyszenie ŻIH (Żydowskiego Instytutu Historycznego) za zrealizowanie wystawy głównej. Część budowlana powinna być zakończona w przyszłym roku.
PAP: Z którymi darczyńcami Pan rozmawiał?
B.Z.: Rozmawiałem z panami Zygmuntem Rolatem i Wiktorem Markowiczem. Do tej chwili od sponsorów prywatnych wpłynęło albo w formie deklaracji, albo w formie środków finansowych ponad 15 mln dolarów. Siedem milionów jest jeszcze w specjalnym depozycie. Są to poważne kwoty pozwalające na zrealizowanie wystawy na wysokim poziomie i w przewidzianym czasie. Darczyńcy mają oczywiście prawo do szczególnego zainteresowania przebiegiem inwestycji, sposobem realizacji i przygotowaniem wystawy. Mają też swoją reprezentację w Radzie Muzeum.
PAP: Czy podczas wizyty pańscy rozmówcy zadeklarowali dodatkowe fundusze?
B.Z.: Należą oni do grona tzw. Znamienitych Darczyńców. Organizują też zbiórkę środków finansowych pochodzących z innych źródeł. Podczas rozmowy poruszyliśmy przede wszystkim merytoryczne kwestie dotyczące samej wystawy, tempa prac i przedsięwzięć związanych z częścią budowlaną.
PAP: Czy oprócz osób prywatnych w przekazywaniu funduszy uczestniczą też fundacje i inne instytucje?
B.Z.: Są instytucje nie tylko ze Stanów Zjednoczonych, lecz z Francji, Niemiec, a także osoby prywatne z Polski.
PAP: Czy muzeum ma już zadeklarowane pełne fundusze na wystawę?
B.Z.: Rząd RP w pełni wywiązał się ze swoich zobowiązań finansowych związanych z budową muzeum. Mam nadzieję, że Stowarzyszenie ŻIH zdoła zgromadzić brakujące 10 mln zł niezbędne do zakończenia prac nad wystawą główną.
PAP: A gdyby się nie udało zdobyć wystarczających środków od sponsorów? Istnieje alternatywne rozwiązanie?
B.Z.: Jestem dobrej myśli, na dzień dzisiejszy nie ma konieczności myśleć o alternatywnym rozwiązaniu.
PAP: Jak będzie wyglądała wystawa?
B.Z.: Będzie miała charakter narracyjny. Opowie o historii Żydów w Polsce w kontekście naszej historii. Będzie ilustrować elementy życia codziennego, obyczajowość, kulturę, religię i najważniejsze wydarzenia pojawiające się od samego początku, aż do końca lat osiemdziesiątych. Nie unika żadnych trudnych tematów. Będzie m.in. fragment poświęcony holokaustowi. Muzeum nie będzie natomiast rywalizować z podobnymi instytucjami na świecie.
PAP: Czy przedmiotem pańskich rozmów w Nowym Jorku były też odszkodowania dla Żydów?
B.Z. Nie, ten temat w ogóle nie padł.
PAP: Słyszałem, że rozmawiał Pan o sprowadzeniu do Polski przygotowanej przez Xavier University w Cincinnati ekspozycji "A Blessing to One Another: Pope John Paul II and the Jewish People".
B.Z.: Tę ciekawą wystawę, zajmującą powierzchnię ponad 800 metrów kw., obejrzało już w Stanach Zjednoczonych prawie milion osób. Była pokazana w 15 miastach, w tym w Nowym Jorku i Los Angeles. Jest poświęcona głównie dwóm postaciom, papieżowi Janowi Pawłowi II oraz jego przyjacielowi Nelsonowi Kruegerowi, który jeszcze żyje i mieszka w Watykanie. Na podstawie ich losów i przyjaźni została zilustrowana opowieść o Polaku papieżu oraz jego przyjaźni i kontaktach z Żydami.
PAP: Kiedy wystawa trafi do Polski?
B.Z.: Ma ona szansę pojawić się w Polsce w roku 2012 lub w 2013. Będzie prawdopodobnie w Warszawie, Łodzi, Krakowie, Wrocławiu i Gdańsku. Rozmawiamy o przeniesieniu wystawy do Europy tak, aby Warszawa była pierwszym miejscem, gdzie zostanie pokazana. Idealnie byłoby, gdyby kolejnymi miejscami prezentacji były Watykan, Berlin i Paryż. Chcielibyśmy, aby szczegóły zostały uzgodnione w najbliższych miesiącach. Rozmowy z gronem głównie profesorów, którzy realizowali wystawę od strony merytorycznej i organizacyjnej, de facto zostały dzisiaj, co do idei, pozytywnie zakończone.
PAP: Czy podczas pobytu w Nowym Jorku miał Pan jeszcze inne spotkania?
B.Z.: Było ich bardzo dużo. Spotkania dotyczyły m.in. odzyskania dwóch obrazów Fałata, utraconych podczas II wojny św. Jestem przekonany, że w najbliższym czasie obrazy wrócą do Warszawy. Rozmawialiśmy również z fundacją Trust for Mutual Understanding na temat organizacji wspólnych, polsko-amerykańskich przedsięwzięć kulturalnych oraz promocji kultury polskiej w USA. Spotkaliśmy się z dyrektorem Nowojorskiej Biblioteki Publicznej i omówiliśmy kwestie możliwości współpracy NYPL z Biblioteką Narodową w Warszawie. W rozmowie na temat rozszerzenia współpracy brał również udział dyrektor Biblioteki Narodowej w Warszawie dr Tomasz Makowski. Miałem też okazję spotkać się z przedstawicielami Fundacji Auschwitz-Birkenau, którzy w tym samym czasie przebywali w Nowym Jorku. Fundacja zgromadziła już ponad 100 milionów dolarów jako tzw. fundusz żelazny. By funkcjonował on w pełni sprawnie, trzeba jeszcze ok. 40 milionów. Jestem przekonany, ze Fundacja bardzo szybko pozyska brakującą kwotę.
PAP: Co przyniosły pańskie spotkania z Polonią?
B.Z.: Po pierwsze podziękowałem za Rok Chopinowski i wręczyłem dyplomy szczególnie aktywnym osobom. Rok Chopinowski w tak wymagającym mieście jakim jest Nowy Jork uzyskał bardzo dobre oceny. Spotkałem się z dyplomatami, aby porozmawiać o wspieraniu polskich artystów w Nowym Jorku. Wyraziliśmy też wdzięczność tym, którzy funkcjonują nie tylko w dziedzinie kultury, ale w biznesie - za wspomaganie naszych rodaków i naszych instytucji. Przede mną jeszcze gala Instytutu Józefa Piłsudskiego, podczas której zostaną wręczone nagrody i odznaczenia dla osób, które w szczególny sposób przyczyniły się do promowania Polski i jej kultury.
Rozmawiał Andrzej Dobrowolski, Nowy Jork (PAP)
ad/ gma/