187 szopek zgłoszono w czwartek w tegorocznym 73. Konkursie Szopek Krakowskich. Zgodnie z tradycją, w pierwszy czwartek grudnia twórcy przynieśli przed południem swoje dzieła na Rynek krakowski pod pomnik Adama Mickiewicza.
W samo południe, przy dźwiękach hejnału z Wieży Mariackiej, przenieśli je w barwnym korowodzie do Muzeum Historycznego Miasta Krakowa. Po drodze wkraczali na ustawioną na Rynku estradę, by jeszcze raz zaprezentować swoje dzieła licznie przybyłej publiczności.
Spośród zgłoszonych szopek tylko 44 prace wykonali seniorzy, pozostałe szopki były dziełem młodzieży i dzieci. Organizatorów zaskoczyła jednak liczba szopek dużych. "W kategorii szopek dużych, tj. od 120 cm wysokości, zgłoszono aż 11 szopek, w tym kilka naprawdę dużych, powyżej 2 metrów wysokości" – powiedziała PAP Małgorzata Niechaj z Muzeum Historycznego Miasta Krakowa. "Zazwyczaj dużych szopek było znacznie mniej" – dodała.
Zwycięzcy tegorocznego konkursu ogłoszeni zostaną w niedzielę 6 grudnia. Wystawa pokonkursowa czynna będzie od niedzieli do 28 lutego.
Zgłoszone do konkursu szopki są wykonane tradycyjnie z kartonu, papieru, drewnianych listewek i kolorowej folii aluminiowej. Jedne z nich są przebogate i zachwycają bogactwem szczegółów, inne są proste, ascetyczne. W tym roku pojawiła się m.in. szopka z kukiełkami; inna, gotycka w kształcie, prezentowała znane postaci Krakowa, w tym m.in. Annę Dymną.
Swoje szopki przynieśli na Rynek zarówno uznani twórcy, startujący w konkursach z roku na rok, całe rodziny, jak i uczniowie najmłodszych klas i przedszkolacy.
Po raz 55. w konkursie wziął udział laureat licznych nagród w poprzednich konkursach Maciej Moszew, zazwyczaj prezentujący szopki małe i średnie. "W tym roku po 30 chyba latach wystartowałem w kategorii dużych szopek. To mi dało duże możliwości mechaniczne, cała szopka się rusza jak mrowisko, jest w niej 15 silników. Poza tym duża szopka daje możliwość dopracowania detalu. W małej szopce detal można zasygnalizować jakimś prostym elementem, tutaj każdy element jest już mini modelem" – powiedział twórca. "To jest gigantyczna praca, mimo dużej wprawy robiłem to prawie 11 miesięcy" – przyznał.
Po raz 35. swoją szopkę przyniósł również laureat licznych nagród w poprzednich konkursach Stanisław Malik. Jego szopka nawiązuje w motywach do gorsetu krakowskiego i prezentuje postaci "krakowiaków i górali". W konkursie startuje również jego syn i bratanica.
W tym roku krakowskie szopki można także oglądać w witrynach sklepów, restauracji, księgarni i kawiarni przy Rynku Głównym w Krakowie. Organizatorami akcji są Krakowskie Biuro Festiwalowe oraz Muzeum Historyczne Miasta Krakowa.
Tradycja szopki krakowskiej wywodzi się z jasełek, które organizowano w okresie Bożego Narodzenia w kościołach. Najstarsze figurki jasełkowe przechowywane w Krakowie pochodzą z XIV w. i znajdują się w kościele św. Andrzeja. Do końca XIX wieku wyrobem szopek zajmowali się murarze z krakowskich przedmieść. W czasie świąt chodzili oni z szopkami po domach.
Krakowska szopka znacznie różni się od betlejemskich stajenek. Musi być budowlą wieżową i zawierać charakterystyczne dla architektury Krakowa detale. Najczęściej szopki są budowane na wzór krakowskich kościołów. Szopkarze chętnie odtwarzają fronton Bazyliki Mariackiej oraz wieże i kopuły katedry na Wawelu.
Oprócz Świętej Rodziny tradycyjnymi bohaterami krakowskich szopek są: Lajkonik, Smok Wawelski, hejnalista, krakowiacy.
Konkurs Najpiękniejszych Szopek organizowany jest od 1937 roku. Do rywalizacji stanęło wówczas 86 osób. Po przerwie, spowodowanej wybuchem wojny, konkurs wznowiono w 1945 roku, kiedy na miejscu zburzonego pomnika Adama Mickiewicza znów pojawili się szopkarze.
Od tej pory konkursy są organizowane nieprzerwanie co roku w każdy pierwszy czwartek grudnia. Organizatorem konkursu jest Muzeum Historyczne Miasta Krakowa. Część szopek muzeum zakupuje do swojej kolekcji. Najstarsza w zbiorach jest szopka Michała Ezenekiera z ok. 1900 r. (PAP)
hp/ dym/