Największą wartość postu odkrywamy dopiero wtedy, gdy dostrzeżemy jego zbawienny wpływ na życie duchowe człowieka; poszczenie dyscyplinuje ciało, przywraca siłę woli – mówił w środę popielcową w poznańskiej katedrze abp Stanisław Gądecki.
W trakcie homilii metropolita poznański zwrócił uwagę, że praktykowanie postu "chroni nas przed ogłupieniem przez bogactwo, a także przed załamaniem w sytuacji biedy czy nagłych kłopotów finansowych".
Przypomniał, że Kościół od początku odróżniał posty niewłaściwe od właściwych; posty złe to te, które są skoncentrowane na cielesnej sferze człowieka oraz posty na pokaz.
Wskazał też, że obecna dewaluacja wartości postu religijnego ma miejsce w czasach, "gdy coraz głośniej wyrażane są postulaty całkowitego wykreślenia mięsa z menu człowieka, mody na weganizm i społecznych kampanii walki z otyłością".
Abp Gądecki wyjaśnił, że poszczenie - w rozumieniu chrześcijańskim - zmierza do naśladowania ofiary Chrystusa; chrześcijanin pości, aby łączyć się z ukrzyżowanym Zbawicielem, krzyżować w sobie +starego człowieka+ i stawać się +nowym człowiekiem+.
"Poszczenie dyscyplinuje ciało, przywraca siłę woli. Łatwiej jest nam pokonać pokusy i walczyć z nałogami. Post ma błogosławione skutki także dla sfery psychicznej: daje większą świadomość, jasność umysłu, poprawia pamięć, koncentrację, kreatywność" - powiedział.
"Post przygotowuje nas do sytuacji braków. Praktykowanie postu chroni nas przed ogłupieniem przez bogactwo, a także przed załamaniem w sytuacji biedy czy nagłych kłopotów finansowych. Poszczenie zaprawia także do przeżycia braków w dziedzinie moralnej, zarówno własnych, gdyż pomaga w pokucie, jak i bliźnich, bo zwiększa zdolność do wybaczania, wspiera trwałość związków, wyzwala większą otwartość na drugiego człowieka. Przywraca harmonię z otoczeniem" - dodał.
Przytaczając słowa starożytnego dzieła chrześcijańskiego pisarza Hermasa wyjaśnił, że aby ofiara w formie postu stała się miła Bogu, należy zachować wstrzemięźliwość od wszelkiego zła w myślach, słowach i czynach. "Ten warunek zawsze uważano za samo serce postu, bo łatwiej jest zrezygnować z jedzenia niż np. z plotkowania" - powiedział.
Wskazał, że potrzebna jest wstrzemięźliwość od wszelkich zniewalających używek. "Jemy nie tylko ustami, dziś miliardy ludzi zajadają się wzrokiem. Według badań, przeciętny użytkownik smartfona zagląda do niego 85 razy dziennie. Odtrutką na to zjawisko może się okazać +post oczu+, czyli ograniczenie kontaktu z mediami elektronicznymi" – powiedział.
Przypomniał też, że post miły Bogu zawsze owocuje dobrymi uczynkami; pieniądze zaoszczędzone w dniu postu na jedzeniu powinny zostać przeznaczone na jałmużnę
"Post sam w sobie nie jest cnotą. Dziś, w miejsce religijnego postu, pojawiła się moda na różnego rodzaju oczyszczające głodówki, w imię urody, zdrowia, które współczesna medycyna pochwala, o ile - rzecz jasna - stosuje się je w sposób rozumny. Już w starożytności posty traktowano jako metodę leczniczą. O dziwo, dewaluacja wartości postu religijnego ma miejsce w czasach, gdy coraz głośniej wyrażane są postulaty całkowitego wykreślenia mięsa z menu człowieka, mody na weganizm i społecznych kampanii walki z otyłością" - powiedział.
Jak dodał wszystkie te "świeckie" posty skoncentrowane na są na ciele człowieka, jego wyglądzie i zdrowiu, co ma swoją wartość. "Niemniej jednak, największą wartość postu odkrywamy dopiero wtedy, gdy dostrzeżemy jego zbawienny wpływ na życie duchowe człowieka" – zapewnił abp Gądecki.
Metropolita poznański życzył też, by rozpoczęty właśnie Wielki Post posłużył każdej osobie, rodzinie i chrześcijańskiej wspólnocie do pogłębienia tego, co karmi duszę, otwierając ją na miłość Boga i bliźniego. Jak wskazał, ma na myśli szczególnie częstsze przystępowanie do sakramentu pokuty i pojednania. (PAP)
Autor: Rafał Pogrzebny
rpo/ mir/