Ks. Jerzy Popiełuszko został zabity z nienawiści, bo żył Ewangelią, głosił prawdę, upominał się o sprawiedliwość i prawdę, o godność i wolność każdego człowieka - powiedział w niedzielę w Bydgoszczy prymas Polski, metropolita gnieźnieński abp Wojciech Polak.
Abp Polak przewodniczył mszy w kościele pod wezwaniem Świętych Polskich Braci Męczenników, gdzie przed 40 laty ks. Popiełuszko po raz ostatni w życiu odprawił mszę i wygłosił rozważania różańcowe.
"Błogosławiony Stefan Kardynał Wyszyński, powołując tę parafię prawie pięćdziesiąt lat temu, 15 sierpnia 1976 roku, z pewnością nie przewidywał, że w jej bogate półwiecze istnienia wpiszą się także takie wydarzenia, które dziś wspominamy" - mówił w homilii metropolita gnieźnieński.
Abp Polak zwrócił uwagę, że Prymas Tysiąclecia uzasadniając wezwanie nadane temu kościołowi podkreślał hołd, jaki należy się bohaterskim bydgoskim męczennikom czasów drugiej wojny światowej i wszystkim ofiarom męczeństwa naszego narodu. Zaznaczył, że kard. Wyszyński przestrzegał wtedy przed nienawiścią, która pociągnęła tyle ofiar w przeszłości i która niestety w świecie się odradza.
"Nie trzeba długo było czekać. Te słowa wypełniły się z całą mocą. Nie minęła bowiem dekada, kiedy ta bydgoska świątynia stała się dosłownie początkiem męczeńskiej drogi ks. Jerzego. (...) Wieczorem 19 października 1984 roku, po modlitwie w tym kościele, duszpasterz ludzi pracy i kapłan Solidarności w drodze powrotnej z Bydgoszczy do Warszawy został bestialsko zamordowany przez Służbę Bezpieczeństwa komunistycznej Polski" - mówił abp Polak.
Metropolita gnieźnieński podkreślił, że zaangażowanie ks. Popiełuszki w posługę na rzecz ludzi pracy wynikało nie tylko z patriotycznego obowiązku, ale przede wszystkim z głębokiego przekonania, że ci ludzie potrzebują pasterskiej troski. Zaznaczył, że ks. Popiełuszce nie zależało na byciu liderem jeszcze jednego ruchu politycznego, ale na byciu blisko tych utrudzonych i strapionych.
"Jego głęboka miłość do Polski wynikała właśnie z takiego przekonania, że jedynie wolna ojczyzna może zagwarantować właściwe poszanowanie godności każdego człowieka" - zaznaczył arcybiskup.
Prymas Polski przypomniał też słowa wypowiedziane przez ks. Popiełuszkę na zakończenie rozważań różańcowych w kościele Świętych Polskich Braci Męczenników, które nazwał jego swoistym bydgoskim testamentem: módlmy się, byśmy byli wolni od lęku zastraszenia, ale przede wszystkim od żądzy odwetu i przemocy.
"Wypełniając zatem ten testament prosimy, by nienawiść nigdy nie zaślepiła naszych serc i umysłów" - mówił prymas.
Ks. Popiełuszko wracając z Bydgoszczy do Warszawy został porwany w Górsku koło Torunia przez funkcjonariuszy SB z IV Departamentu Ministerstwa Spraw Wewnętrznych. Dalej ostatnia droga księdza wiodła przez Toruń do Włocławka, gdzie oprawcy wrzucili go do Wisły w pobliżu tamy. Żył 37 lat.
Pogrzeb bł. ks. Jerzego odbył się 3 listopada 1984 r. i zgromadził około miliona osób. Papież Benedykt XVI 6 czerwca 2010 r. zaliczył duchownego do grona błogosławionych, a papież Franciszek w 2014 r. ustanowił go patronem Solidarności. (PAP)
rau/ lm/