Trzeba spojrzeć na Wielki Piątek przez pryzmat Zmartwychwstania - powiedział PAP metropolita gdański abp Tadeusz Wojda SAC. Zaznaczył, że dramat człowieka, który ginie, który jest torturowany, zawsze jest dramatem wielkopiątkowym Chrystusa. Trzeba modlić się za Ukrainę, żeby wyszła z tej wojny zjednoczona i umocniona w walce ze złem.
W Wielki Piątek Kościół katolicki wspomina męki i śmierć Jezusa Chrystusa. Zgodnie z tradycją ołtarz w świątyniach jest obnażony: bez krzyża, świeczników i obrusów.
Abp Wojda powiedziała PAP, że męka i śmierć Jezusa na krzyżu nie jest końcem, ale tylko etapem. "Chrystus nie przegrywa. Nawet, jeśli oddaje swoje życie za człowieka, to czyni to dobrowolnie, aby ofiarować mu życie wieczne" – powiedział metropolita gdański.
Podkreślił, że trzeba spojrzeć na Wielki Piątek przez pryzmat Zmartwychwstania Chrystusa. "Powstanie z martwych Jezusa daje człowiekowi nadzieję, ponieważ otwiera przed nim perspektywę życia wiecznego, czyli życia, które nigdy się nie skończy a które jest celem ludzkiej wędrówki na ziemi" – powiedział hierarcha.
Przyznał, że "śmierć wpisana jest ludzką naturę". "Niemal zawsze odejście kogoś bliskiego wiąże się dla nas z wielkim bólem, poniekąd często i dramatem. Oczywiście dużo zależy od okoliczności, jakie towarzyszą odejściu osoby - czy jest ona zwyczajną koleją rzeczy, skutkiem długotrwałej choroby, czy następuje nagle - np. w wyniku wypadku, bądź zbrodni, jak to ma miejsce w ostatnich tygodniach na Ukrainie" – powiedział duchowny.
Metropolita gdański zaznaczył, że Wielki Piątek uczy patrzeć na śmierć bliskich w perspektywie Bożej miłości. "Zgodnie z naszą wiarą człowiek po śmierci idzie na spotkanie z Bogiem. Śmierć jest zatem tylko przejściem w inną formę życia, gdzie nie ma już zła, smutku, czy cierpienia" – wyjaśnił hierarcha.
"Dla osób niewierzących śmierć faktycznie może jawić się jako koniec wszystkiego, ale nie dla ludzi wierzących" – dodał.
Abp Wojda przyznał, że "wojna na Ukrainie wpisuje się w dramat męki i śmierci Chrystusa". "Dramat człowieka, który ginie, który jest torturowany - zawsze jest dramatem Jezusa Chrystusa, dramatem wielkopiątkowym" – zaznaczył.
"Trzeba modlić się za Ukrainę, żeby z tego dramatu mogła wyjść zwycięsko, żeby ten naród był jeszcze bardziej zjednoczony i umocniony w walce ze złem. Nie waham się powiedzieć, że wojna na Ukrainie jest walką ze złem, bo wojna jest złem, które nie powinno nigdy się wydarzyć” – powiedział hierarcha.
W Wielki Piątek czytając mękę Pańską Kościół kontempluje także Najświętszą Maryję Pannę, która do końca stoi u stup krzyża, na którym umiera Chrystusa. "Matka Boża patrząc na Jezusa przeżywała dramat swojego syna, jako swój własny dramat" – powiedział abp Wojda.
Zwrócił jednocześnie uwagę, że Maryja na śmierć Jezusa patrzy inaczej niż my. "Żaden z ewangelistów nie wspomina, żeby Maryja płakała pod krzyżem, żeby rozpaczała. Ona doskonale zna dobroć Boga. Pan uczynił w Jej życiu wiele niezwykłych rzeczy – poczynając od zwiastowania, poprzez ucieczkę do Egiptu przed rzezią niewinnych dzieci w Betlejem, odnalezienie Jezusa w świątyni, czy cud w Kanie Galilejskiej. Maryja ma zatem świadomość, że skoro Bóg tak bardzo Ją kocha, to nie może być jednocześnie tym, który wyrządza Jej krzywdę. Nawet, jeśli nie rozumie wszystkiego co się dzieje, ufa Bogu wierząc, że On ma w tym jakiś plan, że potrafi wykorzystać ten dramat dla jakiegoś większego dobra" – powiedział metropolita gdański.
"Maryja uczy nas całkowitego zawierzenia Bogu, wbrew ludzkie logice, wbrew naszej możliwości zrozumienia" – podkreślił abp Wojda.
"W tym roku w Wielki Piątek w sposób szczególny trzeba się modlić za naród Ukraiński, który przeżywa swój Wielki Piątek zawierzając Bogu wszystkich, którzy cierpią, którzy niewinnie umierają, którzy są okaleczani" – zaapelował hierarcha.
Zaznaczył, że ważne jest to, co Polacy robią, na co dzień pomagając Ukraińcom, którzy uciekają do nas przed wojną; "Ważne jest również towarzyszenie matkom, które straciły swoje dzieci. Nie przywrócimy im życia, ale możemy być przy tych kobietach okazując im zrozumienie, delikatność, czułość" - powiedział metropolita gdański.
Wskazując na jedne z ostatnich słów Jezusa wypowiedzianych z krzyża "Ojcze, przebacz im, bo nie wiedzą, co czynią", abp Wojda powiedział, że trzeba także "prosić Boga za agresorów, aby się opamiętali i aby zakończyła się ta absurdalna wojna".
"Człowiek zaślepiony przez zło, nienawiść, jakąś rządze, czy ideologię - dopuszczając się dramatycznych czynów, bardzo często nie zdaje sobie sprawy z tego, co zrobił, że wyrządza drugiemu krzywdę. Nie zdaje sobie również sprawy, że przyjdzie mu kiedyś ponieść konsekwencje popełnionego zła" – ocenił duchowny.
Podkreślił, że "Jezus umarł za każdego człowieka, także za tych, którzy dziś mordują innych". "W związku z tym, jeśli wyrażą skruchę, żal - Bóg im wybaczy popełnione zło. Zawsze jednak pozostają jeszcze konsekwencje popełnionych grzechów" - wyjaśnił hierarcha.
Metropolita gdański przestrzegł jednocześnie przed pielęgnowaniem w sobie nienawiści i chęci odwetu. "Jeśli za zło odpłacamy złem, wówczas powiększa się tylko ogrom zła. Ktoś musi zatrzymać tę spiralę. Dlatego tak ważne jest przebaczenie. Nie oznacza to jednak, że człowiek ma zapomnieć zło, którego doświadczył, ale że podejmuje decyzję nie kierowania się logiką nienawiści" – wyjaśnił abp Wojda.
"Jeśli otwieram się na łaskę Boga, wówczas On daje mi siłę, żeby nie odpłacać krzywdą na krzywdę" – przekonywał.
Abp Wojda wyjaśnił, że "wyrazem miłości wobec agresora, jest uniemożliwienie mu na kontynuowanie zła, które czyni".
"W przypadku wojny w Ukrainie, ludzie mają obowiązek bronić swojego życia, mienia, swojego narodu stawiając tamę okrucieństwu, a więc podejmują wysiłek, aby zatrzymać lawinę zła i agresji rosyjskiej" – powiedział metropolita gdański.
Zwrócił również uwagę, że osoby, które doświadczają w swoim życiu cierpienia mogą łączyć je z męką Chrystusa.
"Św. Paweł Apostoł w liście do Kolosan pisał: +W moim ciele dopełniam braki udręk Chrystusa dla dobra Jego Ciała, którym jest Kościół+, czyli kiedy ja cierpię Jezus cierpi we mnie. Możemy więc wzorem Apostoła Narodów ofiarowywać Bogu to wszystko, co nas przerasta - za innych, także za tych, którzy od nas odeszli" – zachęcił abp Wojda. (PAP)
Autor: Magdalena Gronek
mgw/ mhr/