Policjanci z Bielska-Białej szukają sprawców sobotniej dewastacji zabytkowego cmentarza żydowskiego w tym mieście; uszkodzonych zostało 67 nagrobków. Postępowanie w tej sprawie ma priorytetowy charakter – mówi w niedzielę PAP oficer prasowy bielskiej policji asp. szt. Roman Szybiak.
Dewastację odkryto w sobotę; początkowo zgłoszenie zarządcy cmentarza dotyczyło około 10 uszkodzonych macew. Szybko okazało się, że jest ich znacznie więcej - niektóre tablice zostały przewrócone, inne rozbite lub potłuczone. W sumie zniszczono 67 nagrobków.
"Dokonano szczegółowych oględzin kryminalistycznych. Na miejscu był też przewodnik z psem tropiącym oraz policjanci z dochodzeniówki" - relacjonował rzecznik. Prowadzone na cmentarzu czynności osobiście nadzorował komendant bielskiej policji, insp. Krzysztof Herzyk.
"Trwają intensywne czynności zmierzające do ustalenia tożsamości sprawców dewastacji oraz wyjaśnienia okoliczności i motywów tego zdarzenia. Obecnie jest zbyt wcześnie by ocenić, czy mogło to być przestępstwo z nienawiści, czy wybryk chuligański" - powiedział asp. Szybiak.
Policyjne postępowanie prowadzone jest pod kątem naruszenia art. 262 Kodeksu karnego, czyli zbezczeszczenia miejsca spoczynku zmarłych. Zgodnie z tym artykułem, kto znieważa zwłoki, prochy ludzkie lub miejsce spoczynku zmarłego, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
Policja nie ujawnia na razie bliższych szczegółów w sprawie charakteru prowadzonych czynności - m.in. tego, czy przyniosło efekty zabezpieczenie nagrań z monitoringu.
W sobotę dewastację skomentowała na Facebooku Gmina Wyznaniowa Żydowska, do której należy wpisany na listę zabytków cmentarz. "Dzisiejszy dzień to nie tylko niedopuszczalna profanacja miejsca, ale też cios w historię miasta, oraz wszystkie osoby które angażują się w ratowanie cmentarza" - napisano.
"Nie spoczniemy w dalszych działaniach mających na celu ratowanie i pielęgnowanie historii oraz nauki tolerancji, zrozumienia i wielokulturowości! Nie pozwolimy aby najpiękniejsze wartości, które naszym wspólnym przodkom pomagały stworzyć to piękne miasto zostały zatracone!" - oświadczyli przedstawiciele Gminy Żydowskiej.
Reprezentowane w bielskiej Radzie Miejskiej stowarzyszenie Niezależni.BB przekaże Gminie Wyznaniowej Żydowskiej w Bielsku-Białej 3 tys. zł na renowację zdewastowanych nagrobków. Społecznicy zaapelowali o dołączenie do zbiórki pieniędzy na ten cel.
"Apelujemy do wszystkich ludzi dobrej woli, szczególnie bielszczan, o dołączenie do zbiórki funduszy na rzecz renowacji zniszczonego cmentarza. Sprawmy wspólnie, aby macewy jak najszybciej znowu stanęły na swoim miejscu. Pokażmy, że Bielsko-Biała to cały czas miasto mające wielokulturową i wielonarodową duszę, której nie pokonają barbarzyńskie czyny" - zaapelował w niedzielę prezes stowarzyszenia Jarosław Zięba.
W niedzielnym oświadczeniu przedstawiciele lokalnego stowarzyszenia Niezależni.BB, z którym związany jest m.in. przewodniczący Rady Miejskiej w Bielsku-Białej Janusz Okrzesik, napisali m.in., iż wiadomość o dewastacji cmentarza żydowskiego przyjęli "z ogromnym smutkiem, a zarazem gniewem".
"Ten akt antysemityzmu, wandalizmu i chuligaństwa zasługuje na największe potępienie. Czujemy się zobligowani do zabrania głosu w tej sprawie jako mieszkańcy miasta, którego korzenie osadzone są także w historii narodu żydowskiego, mieszkającego przez wieki w Bielsku i w Białej" - czytamy w stanowisku.
"Dzieje naszego miasta naznaczone są również kartami uprzedzeń i nienawiści, które znalazły swój tragiczny finał podczas II wojny światowej. Niestety, ponad 75 lat po tamtych wydarzeniach wciąż w Bielsku-Białej dokonuje się aktów barbarzyństwa, w dodatku wymierzonych w tych, którzy już nie mogą się bronić" - napisali społecznicy, wyrażając nadzieję, że śledztwo "pozwoli odnaleźć sprawców tego tchórzliwego czynu i zostaną oni ukarani".
"Jednocześnie prosimy wszystkich bielszczan o reagowanie na każde zachowanie mające znamiona nienawiści ze względu na narodowość czy religię, głęboko wierząc, że jesteśmy do tego zobligowani względem zarówno przeszłych, jak i przyszłych pokoleń. Ta profanacja szczególnie mocno dotknęła członków Gminy Wyznaniowej Żydowskiej w Bielsku-Białej oraz wszystkie osoby opiekujące się żydowskim dziedzictwem miasta, toteż zwłaszcza im przekazujemy wyrazy wsparcia oraz oferujemy wszelką konieczną pomoc" - głosi oświadczenie stowarzyszenia.
Bielski cmentarz żydowski założony został na terenie Aleksandrowic, obecnej dzielnicy miasta, w oparciu o zezwolenie uzyskane w 1849 r. Następnie został powiększony ok. 1880 r. Wówczas wzniesiony został dom przedpogrzebowy. Na kirkucie spoczywa wielu wybitnych mieszkańców miasta, m.in. prof. Michael Berkowitz, sekretarz Teodora Herzla, twórcy syjonizmu, Salomon Pollak, honorowy obywatel miasta, a także Karol Korn, budowniczy wielu spośród najpiękniejszych budynków w mieście. To jedyna żydowska nekropolia w Polsce, na której pochowani zostali czterej muzułmanie - żołnierze, którzy zginęli podczas I wojny światowej.
Znajdujący się przy cmentarzu zabytkowy dom przedpogrzebowy zdobią polichromie, będące perłą architektoniczną. W ostatnich latach dom wielokrotnie wykorzystywany był jako miejsce wydarzeń kulturalnych. Odbywają się w nim spektakle, m.in. mickiewiczowskich "Dziadów", wystawianych 31 października. Cmentarz jest także udostępniany zwiedzającym.
Pierwsze wzmianki o Żydach w Bielsku pochodzą z XVI w., jednak pierwszy ślad osadnictwa pochodzi z połowy XVII w., kiedy to wymienia się Żyda, który pełnił funkcję poborcy myta i pańskiego arendarza. W przededniu II wojny światowej społeczność żydowska stanowiła prawie 20 proc. liczącej 25 tys. ludności miasta. W Białej pierwsi Żydzi pojawili się pod koniec XVII w. W 1939 r. obywatelami miasta było blisko 4 tys. Żydów, czyli około 13 proc. mieszkańców.(PAP)
autor: Marek Błoński
mab/ pad/