102 lata po „Cudzie nad Wisłą” Ukraina, sąsiad Polski, znów broni się przed totalitarną Rosją. I znów gorliwie modlimy się, aby najeźdźca poniósł porażkę, a zaatakowany kraj w pełni odzyskał wolność i suwerenność – powiedział w poniedziałek biskup pomocniczy diecezji płockiej Mirosław Milewski.
Podczas uroczystej mszy świętej odprawionej intencji ojczyzny w katedrze w Płocku (Mazowieckie) - w święto Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny i w święto Wojska Polskiego - bp Milewski przypomniał, że rocznica "Cudu nad Wisłą" to także rocznica obrony miasta przed armią bolszewicką, za co zostało ono odznaczone, jako miasto bohater, Krzyżem Walecznych.
Biskup pomocniczy diecezji płockiej, wspominając wydarzenia sprzed 102. lat, podkreślił, że zagrożenie ze strony bolszewickiej Rosji wywołało u Polaków "wielką mobilizację duchową", dzięki czemu udało się odnieść zwycięstwo.
„Niestety doświadczamy obecnie, że w jakimś sensie historia zatacza koło. 15 sierpnia 2022 r., sto dwa lata po tamtych wydarzeniach, Ukraina, nasz sąsiad na Wschodzie, znów broni się przed totalitarną Rosją. Jako kraj i jako naród pokazujemy, że solidarność nie jest dla nas pustym słowem. I znów gorliwie modlimy się o to, aby sowiecki najeźdźca podniósł porażkę, a zaatakowany kraj w pełni odzyskał wolność i suwerenność” - powiedział w homilii bp Milewski.
Podkreślił przy tym, że 102. rocznica Bitwy Warszawskiej i bitwy o Płock, w obliczu trwającej teraz wojny w Ukrainie, uczy nas, iż "tamta wojna, to nie była tylko wojna polsko-bolszewicka, to była wojna o to, jaki ostatecznie kształt przybiorą ludzkie dzieje”. "To była wojna o całą Europę. Tamto zwycięstwo stanowiło przełomowy moment obrony cywilizacji europejskiej. Polacy i płocczanie obronili wtedy chrześcijaństwo i jego cywilizację miłości” - zaznaczył bp Milewski.
Wskazał jednocześnie, że obrona przed bolszewickim najeźdźcą sprzed 102. lat uczy nas także, „jak ważna jest siła duchowa narodu oraz odwaga i wierność prawdzie”. Dodał, że ówcześni polscy dowódcy i rządzący wtedy Polską swoją postawą przypominają również, że „by zwyciężać trzeba umieć wznieść się ponad własne ambicje i wzajemne uprzedzenia i, że przede wszystkim nadrzędnym celem powinna być ofiarna służba Bogu i ojczyźnie”.
Jak ocenił biskup pomocniczy diecezji płockiej, „każde nowe pokolenie musi dobrze przerobić lekcję historycznej pamięci, przyswoić i zrozumieć jej wartość, rozpoznać istotne cechy naszej historycznej i kulturowej tożsamości". "Budujmy przyszłość naszego narodu na fundamencie trwałych, sprawdzonych wartości: na rodzinie, przywiązaniu do wiary, miłości ojczyzny, bądźmy ludźmi wolnego serca i samodzielnej myśli, pamiętajmy też, że wolności nie odzyskuje się raz na zawsze" - zaapelował bp Milewski.
I dodał: "My żyjący w roku 2022 nie możemy zmarnować tego, co nam wybronili i pozostawili bohaterowie roku 1920. Wszyscy wreszcie życzymy sobie dziś życia w pokoju i pamiętajmy, że pokój na świecie rozpoczyna się od pokoju w sumieniu każdego człowieka”.
Biskup pomocniczy diecezji płockiej wezwał przy tym do żarliwej modlitwy za ojczyznę, za poległych w jej obronie przed 102. laty. „Dziękujmy za ocalenie Polski i Europy. Niech umiłowanie wolności i ojczystej ziemi wzbudzi w naszych sercach właśnie pragnienie pokoju. Oby świat, który budujemy, był miejscem pokoju, zgody i Bożej obecności. Niech czuwa nad nami Matka Boża Wniebowzięta. Amen” - zakończył homilię bp Milewski.
Armia bolszewicka, chcąc sforsować Wisłę i przedostać się na tyły wojsk polskich pod Warszawą, zaatakowała Płock 18 sierpnia 1920 r. Walka o miasto i przyczółek mostu przez rzekę trwała 21 godzin. W obronie, oprócz żołnierzy, uczestniczyli także cywile, w tym kobiety i dzieci. Na ulicach wzniesiono barykady. Obrońców wspierali marynarze Flotylli Wiślanej z okrętów „Minister”, „Wawel” i „Stefan Batory”, które ostrzeliwały z rzeki pozycje bolszewików w zajętej przez nich części miasta.
W bitwie zginęło ok. 300 obrońców Płocka, a 300 do 400 zostało rannych. Najmłodszym poległym był 14-letni harcerz Antolek Gradowski. Dzięki bohaterskiej postawie żołnierzy i mieszkańców miasta bolszewicy zostali zmuszeni do odwrotu.
W kwietniu 1921 r. podczas wizyty w Płocku marszałek Józef Piłsudski uhonorował miasto i jego obrońców najwyższymi wojskowymi odznaczeniami. Krzyżami Walecznych odznaczeni wtedy zostali m.in. harcerze: czterokrotnie ranny w walkach 14-letni Józef Kaczmarski i 12-letni Tadeusz Jeziorowski - obaj zginęli we wrześniu 1939 r., a także pośmiertnie Antolek Gradowski. Krzyż Walecznych otrzymał także Płock.
W poniedziałek po mszy świętej w płockiej katedrze, z udziałem m.in. władz samorządowych, złożono kwiaty przy obelisku Bratniej Ziemi, gdzie znajduje się ziemia z barykad, na których w sierpniu 1920 r. toczono walki by odeprzeć atak bolszewików, a także przy kolumnie Zwycięskich Obrońców Płocka 1920 i na płycie Grobu Nieznanego Żołnierza. (PAP)
mb/ agz/