Niech święta Bożego Narodzenia będą okazją, abyśmy przyjęli Boga do serca w czasie mszy świętej — powiedział podczas pasterki biskup toruński Wiesław Śmigiel. Wskazał, że Bóg stale rodzi się na nowo — w najbardziej widoczny sposób w eucharystii.
Podczas pasterki w toruńskiej katedrze świętych Janów bp Śmigiel podkreślił, że zdarza się dzisiaj często próba odarcia świąt Bożego Narodzenia z kontekstu religijnego, chrześcijańskiego. Nawet — jak mówił — w zakresie zastępowania kolęd przez miłe i radosne pieśni, ale niezwiązane z wiarą.
Tłumaczył, że święta bez Boga, bez zrozumienia istoty eucharystii, tajemnicy mszy świętej, są zaprzeczeniem idei kierującej życiem ludzi wierzących.
Bp Śmigiel przywołał w kazaniu historię św. Franciszka z Asyżu, który w 1223 w Greccio urządził pierwszą w historii bożenarodzeniową szopkę.
"Św. Franciszek dokonał wielkiego dzieła ewangelizacji. Jego nauczania przeniknęło do serc chrześcijan i pozostało aż do naszych dni. Chciał przez swoje działanie dać wyraz prawdzie, że Bóg wcielił się w świat w Jezusie, nie tylko w wydarzeniu w Betlejem, ale że on stale na nowo się rodzi — w kościele, ale w najbardziej widoczny sposób w eucharystii" - podkreślił bp Śmigiel.
"Boże Narodzenia i eucharystia ukazują tę samą prawdę" - mówił w homilii przewodniczący Rady Konferencji Episkopatu Polski ds. Rodziny.
"Niech więc te święta Bożego Narodzenia będą okazją, abyśmy przyjęli Boga do serca w czasie mszy świętej. (...) Jezus Eucharystyczny to ten sam Jezus, który urodził się w Betlejem — bezbronny, ale jednak potężny. Oddający się w ręce ludzi, ale po to, aby człowieka nauczać miłości" - wskazał ordynariusz toruński. (PAP)
autor: Tomasz Więcławski
twi/ sp/