Samorząd Dąbrowy Górniczej chce przywrócić mieszkańcom czterohektarowy teren dawnej fabryki w ścisłym centrum miasta. Zrewitalizowana przestrzeń ma stać się jedną z wizytówek Dąbrowy. Na przygotowania miasto pozyskało blisko 4 mln zł z funduszy UE.
Projekt „Fabryka pełna życia” znalazł się wśród najwyżej ocenionych przedsięwzięć w rozstrzygniętym niedawno przez Ministerstwo Rozwoju konkursie „Modelowa rewitalizacja miast”, gdzie dofinansowanie otrzymało 20 wzorcowych projektów rewitalizacyjnych z różnych miast Polski. Dąbrowskie przedsięwzięcie dotyczy terenu dawnej fabryki obrabiarek Ponar-Defum.
Niezależnie od uzyskanej dotacji, samorząd, który w ubiegłym roku kupił poprzemysłowy teren od Skarbu Państwa, przeznaczył w tym roku ponad 800 tys. zł na prace porządkowe i zabezpieczające, dzięki którym możliwe będzie udostępnienie terenu mieszkańcom. M.in. zniknie mur oddzielający teren fabryki od centrum miasta. Mieszkańcy będą mogli zobaczyć dawny zakład, aby później, w konsultacjach społecznych, zaproponować sposób jego zagospodarowania.
Pełnomocnik prezydenta miasta ds. tego projektu Marcin Bazylak zapewnia, że to właśnie mieszkańcy, lokalne środowiska i organizacje pozarządowe, a także zainteresowani projektem przedsiębiorcy, będą mieli decydujący głos w tworzeniu koncepcji zagospodarowania tego terenu, który w zamierzeniu ma stać się nowym centrum miasta. Sprzyja temu położenie - pomiędzy dworcem kolejowym, Pałacem Kultury Zagłębia i szkołą wyższą.
„W pierwszym etapie chcemy, w dyskusji z mieszkańcami, przedsiębiorcami i organizacjami pozarządowymi, wypracować koncepcje projektowe, ale też model partnerstwa i zarządzania tym przedsięwzięciem; kolejny etap będzie przygotowaniem dokumentacji pod inwestycję i tworzeniem montażu finansowego” – zapowiedział Bazylak.
Planowane są też analizy i konsultacje z ekspertami - architektami, urbanistami i specjalistami od kreowania przestrzeni. Kluczowe będą rozmowy z podmiotami, które chciałyby ulokować swoją aktywność na tym terenie – samorząd zamierza rozmawiać z nimi m.in. o preferowanych formach współpracy. W efekcie ma powstać koncepcja przyjaznej, wielofunkcyjnej przestrzeni publicznej, z wykorzystaniem elementów zabytkowej poprzemysłowej zabudowy sprzed stu lat.
„Już na obecnym etapie wiemy, że nie może to być miejsce dla sklepów wielkopowierzchniowych, banków czy biur. Ma to być pełen zieleni obszar, który będzie żył, pobudzał aktywność mieszkańców, stanowił alternatywę dla spędzania czasu w galeriach handlowych” – wskazał pełnomocnik, według którego zrewitalizowana przestrzeń może służyć np. do organizowania giełd staroci, imprez społecznościowych, zlotów coraz bardziej popularnych food trucków itp.
Samorządowcom zależy, aby realizacja wypracowanej koncepcji była zgodna z oczekiwaniami mieszkańców. Wokół rewitalizowanego terenu mieszka ponad 7,5 tys. osób. Pomysłodawcy przedsięwzięcia chcą, by nowe centrum było spójne z jego otoczeniem – by nie stało się nielubianą przez sąsiadów „enklawą zamożności”.
Prace koncepcyjne mają potrwać maksymalnie dwa lata. Równolegle samorząd chce wypracować mechanizm finansowania przedsięwzięcia i podjąć rozmowy z parterami prywatnymi; możliwe są też starania o środki unijne.
Początki dąbrowskiej fabryki sięgają lat 70. XIX wieku, gdy na tym terenie działał warsztat ślusarsko-kowalski, wykupiony przez Emila Skodę z Pilzna – twórcę popularnej czeskiej marki motoryzacyjnej. Zakład rozrastał się, przekształcając się w zakłady kotlarskie i mechaniczne Fitzner&Gamper. Przed II wojną światową firma zatrudniała już ponad 600 osób i oprócz kotłów, rozmaitych maszyn i instalacji, wytwarzała też m.in. elementy dla kolejnictwa. Po wojnie zakłady upaństwowiono. W 2015 r. zostały zlikwidowane jako ostatnie przedsiębiorstwo państwowe w woj. śląskim. (PAP)
mab/ dym/