Nie żyje ks. kardynał Henryk Gulbinowicz, były wieloletni metropolita wrocławski. Duchowny zmarł w poniedziałek w wieku 97 lat we Wrocławiu.
O śmierci kard. Gulbinowicza poinformowała na Twitterze Konferencja Episkopatu Polski. "Dzisiaj przed południem w wieku 97 lat odszedł do Pana kardynał Henryk Gulbinowicz" – napisano na oficjalnym profilu KEP na Twitterze.
Kardynał zmarł w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym we Wrocławiu przy ul. Kamieńskiego, gdzie trafił ponad tydzień temu. Informację o śmierci duchownego potwierdził dyrektor tego szpitala prof. Wojciech Witkiewicz.
W ostatnim czasie Stolica Apostolska pozbawiła kard. Gulbinowicza prawa używania insygniów biskupich. Hierarcha miał również zakaz uczestnictwa w jakichkolwiek celebracjach lub spotkaniach publicznych. Decyzje te związane były z zarzutami stawianymi kardynałowi w przestrzeni publicznej dotyczącymi pedofilii.
Henryk Gulbinowicz urodził się 17 października 1923 r. na Wileńszczyźnie. Swoją prawdziwą datę urodzenia duchowny ujawnił dopiero w lutym 2005 r. wcześniej podawał, że urodził się 17 października 1928 r. Rodzice Gulbinowicza postanowili ukryć wiek młodego Henryka w 1942 r., aby uniknąć jego wywózki z Wileńszczyzny na roboty do Niemiec.
W 1944 r. przyszły kardynał rozpoczął studia w Metropolitalnym Wyższym Seminarium Duchownym w Wilnie. Święcenia kapłańskie otrzymał w 1950 r. w Białymstoku, gdzie po wojnie zostało przeniesione wileńskie seminarium. W połowie lat 50. uzyskał doktorat z teologii moralnej i etyki na Wydziale Teologii Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego.
Święcenia biskupie Gulbinowicz odebrał w 1970 r. z rąk kardynała Stefana Wyszyńskiego. Sześć lat później, po śmierci kardynała Bolesława Kominka, został metropolitą wrocławskim. 15 maja 1985 r. został kardynałem.
W czasie stanu wojennego kardynał Gulbinowicz wspierał działaczy dolnośląskiej Solidarności. Do historii przeszło ukrycie przez duchownego w Pałacu Biskupim związkowych pieniędzy – 80 mln zł. Gotówka po wprowadzeniu stanu wojennego pomogła m.in. w budowaniu wrocławskiego podziemia. Z najświeższych publikacji IPN wynika jednak, że przedstawianie kardynała jako niezłomnego antykomunisty jest błędem ze względu na jego współpracę ze Służbą Bezpieczeństwa. Historycy z IPN ustalili, że ks. Gulbinowicz w latach 1970-1975 był traktowany przez esbeków jako kandydat na tajnego współpracownika, później – incydentalnie określano go jako kontakt operacyjny i raz jako kontakt poufny.
Kardynał przeprowadził we Wrocławiu synod archidiecezjalny, kongres pracy oraz założył wiele nowych parafii. Był przewodniczącym komitetu organizacyjnego 46. Międzynarodowego Kongresu Eucharystycznego we Wrocławiu w 1997 r. Brał udział w pracach Konferencji Episkopatu Polski. W latach 1977-1987 był profesorem teologii moralnej i Wielkim Kanclerzem Papieskiego Fakultetu Teologicznego we Wrocławiu.
Pracował w watykańskich Kongregacjach: ds. Duchowieństwa, ds. Kościołów Wschodnich i ds. Ewangelizacji Narodów. Uczestniczył w pracach VIII sesji zwykłej Światowego Synodu Biskupów w Watykanie.
Po osiągnięciu wieku emerytalnego w 2004 r. kard. Gulbinowicza na stanowisku arcybiskupa metropolity wrocławskiego zastąpił abp Marian Gołębiewski.
Kard. Gulbinowicz jest doktorem honoris causa czterech wrocławskich uczelni, w tym Papieskiego Wydziału Teologicznego. W lutym 1995 r. został odznaczony Krzyżem Komandorskim z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski, a w październiku 2008 r. Orderem Orła Białego.
6 listopada nuncjatura apostolska w Polsce opublikowała komunikat w sprawie kard. Gulbinowicza. "W wyniku przeprowadzenia dochodzenia w sprawie oskarżeń wysuwanych pod adresem kard. Henryka Gulbinowicza oraz po przeanalizowaniu innych zarzutów dotyczących kardynała Stolica Apostolska podjęła w stosunku do niego decyzję o zakazie uczestnictwa w jakichkolwiek celebracjach lub spotkaniach publicznych oraz używania insygniów biskupich" – czytamy w dokumencie.
Hierarcha został też "pozbawiony prawa do nabożeństwa pogrzebowego w katedrze i pochówku w katedrze". Nakazano mu wpłacenie "pewnej sumy pieniędzy jako darowizny na działalność Fundacji św. Józefa powołanej przez Konferencję Episkopatu Polski w celu wspierania działań Kościoła na rzecz ofiar nadużyć seksualnych, pomocy psychologicznej oraz prewencji i kształcenia osób odpowiedzialnych za ochronę nieletnich".
Archidiecezja wrocławska w wydanym wówczas komunikacie przeprosiła osoby skrzywdzone przez kard. Henryka Gulbinowicza.
"Surowość sankcji zastosowanych wobec księdza kardynała wskazuje, że dochodzenie potwierdziło prawdziwość zarzutów stawianych księdzu kardynałowi w przestrzeni publicznej. Fakt, iż sprawa została podjęta, wyjaśniona i doprowadzona do końca potwierdza, że w Kościele nie ma jakiejkolwiek taryfy ulgowej dla tego rodzaju przestępstw oraz że nigdy nie będzie zgody na ich tolerowanie" – napisał w oświadczeniu rzecznik archidiecezji wrocławskiej.
Wskazał, że komunikat nuncjatury apostolskiej w sprawie kard. Gulbinowicza jest dla Kościoła wrocławskiego bolesny. "Pokazuje, iż w przeszłości pewne osoby zostały poważnie skrzywdzone przez duchownego, który przewodził naszej diecezji. Tym ludziom należy się słowo: +przepraszam+ i im ten wyrok się należał. Wyrażamy szacunek wobec nich i deklarujemy gotowość wsparcia i pomocy" – oświadczy ks. Kowalski.
W maju 2019 r. do Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu skierowano zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez kard. Henryka Gulbinowicza. Złożył je mecenas Artur Nowak, który reprezentował Karola Chuma oskarżającego hierarchę o molestowanie seksualne.
"Treścią zawiadomienia jest świadectwo pana Karola Chuma, podaliśmy w nim okoliczności, czas i miejsce popełnienia prawdopodobnego przestępstwa oraz wskazaliśmy osobę, którą można by w związku z tym przesłuchać" – powiedział wówczas PAP mecenas Nowak.
Z informacji uzyskanych w Prokuraturze Okręgowej we Wrocławiu wynika, że śledztwo w tej sprawie nie zostało podjęte z uwagi na przedawnienie karalności czynu.
Postać kard. Gulbinowicza pojawiła się także w filmie "Tylko nie mów nikomu" Tomasza Sekielskiego, w którym przedstawiono przypadki wykorzystywania seksualnego małoletnich przez duchownych. Wskazano, w nim, że po zatrzymaniu byłego już księdza Pawła K. w 2005 r. poręczył za niego ówczesny metropolita wrocławski abp Marian Gołębiewski. Szybko jednak to poręczenie wycofał. Następnie, według dokumentu Sekielskiego, poręczenia udzieli kard. Henryk Gulbinowicz, emerytowany biskup archidiecezji wrocławskiej. Dzięki temu poręczeniu K. miał uniknąć tymczasowego aresztowania – wynika z dokumentu. K. został skazany za czynny pedofilskie.(PAP)
Autorzy: Piotr Doczekalski, Roman Skiba
pdo/ ros/ joz/