326 miśnieńskich wyrobów z porcelany, a także srebra stołowe, szkła z manufaktur magnackich oraz XVII- i XVIII-wieczne obrazy prezentuje Wawel w trzech salach Prywatnych Apartamentów Królewskich. Nową wystawę stałą "Gabinet Porcelanowy” można oglądać od czwartku.
"+Gabinet Porcelanowy+ składa się z trzech sal, które dotąd były dostępne dla zwiedzających w całkowicie innej aranżacji, jako rekonstrukcje komnat. Zdecydowaliśmy się pokazywane tu dzieła zaaranżować na nowo, wyeksponować w tym miejscu porcelanę, opowiedzieć o jej historii i konserwacji" – powiedział PAP Andrzej Betlej, dyrektor Zamku Królewskiego na Wawelu.
Jak dodał, decyzja o pokazie zapadła po sukcesie czasowej wystawy porcelany miśnieńskiej przygotowanej przez Zamek w 2019 roku. Teraz w trzech salach Prywatnych Apartamentów Królewskich na stałej wystawie prezentowane są dzieła z porcelany pochodzące z założonej przez króla Augusta II pierwszej europejskiej manufaktury porcelany w Miśni, a także srebra stołowe, szkła z manufaktur magnackich, a także obrazy i meble.
"Przez cały XVII wiek wszyscy chcieli nauczyć się robić porcelanę. Na życzenie króla Augusta II pracowano nad opracowaniem masy porcelanowej, ostatecznie udało się to 1708 roku" – przypomniała kuratorka wystawy Dorota Gabryś. "W 1710 roku król wydał oficjalny edykt założenia manufaktury, która początkowo mieściła się w Dreźnie, a po paru miesiącach została przeniesiona do Miśni, co wiązało się z tym, że król chciał zachować tajemnicę tej produkcji" – dodała.
Król August II był jednym z najsłynniejszych w swoich czasach kolekcjonerów porcelany. Kiedy w 1721 roku sporządzono inwentarz królewskiej kolekcji, okazało się, że jest w nim ok. 20 tysięcy przedmiotów, głównie dalekowschodnich. Na Wawel pierwszych 150 miśnieńskich wyrobów przekazał w 1966 r. kolekcjoner i znawca porcelany Tadeusz Wierzejski. Dziś kolekcja wawelska liczy ponad 400 takich obiektów.
"Jest to zbiór budowany w oparciu o zgromadzoną kolekcję Tadeusza Wierzejskiego, który nie powstał w ciągu ostatnich lat, ale był kreowany od lat 70. Jest więc wynikiem głębokiego namysłu, zakupów, pozyskiwania darów, dzieł najbardziej znaczących, najbardziej reprezentacyjnych dla produkcji manufaktury miśnieńskiej" – podkreślił Andrzej Betlej. "Każdy z tych najbardziej delikatnych przedmiotów to dzieło sztuki, a na pewno takimi arcydziełami są pełnoplastyczne rzeźby" – wskazał dyrektor ZKnW.
Wśród takich rzeźb jest m.in. "Lis z kurą w pysku" i zbiór "Mopsów", cieszących się zainteresowaniem na XVIII-wiecznych europejskich dworach. Na wystawie znalazło się także "Ukrzyżowanie" Johanna Joachima Kaendlera, monumentalna kompozycja rzeźbiarska z porcelany wykonana w Królewskiej Manufakturze w Miśni w XVIII wieku.(PAP)
autorka: Julia Kalęba
juka/ aszw/