Na Skwerze Kościuszki, przed pomnikiem Armii Krajowej mieszkańcy Gdyni upamiętnili 78. rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego.
Uroczystości upamiętniające 78. rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego zorganizowano na Skwerze Kościuszki przed pomnikiem Armii Krajowej w Gdyni.
W obchodach wzięli udział uczestnicy i naoczni świadkowie tamtych wydarzeń, m.in. Krystyna Kodymowska ps. "Stokrotka". "Jestem powstańcem warszawskim" - zaczęła i dodała, że po wybuchu powstania zgłosiła się natychmiast do szpitala przy skrzyżowaniu ulic Płockiej i Górczewskiej, gdzie pomagała jako sanitariuszka. "Niestety, wszystkich mężczyzn i chłopców wtedy rozstrzelali. Zawsze z wielkim sentymentem składam tu kwiaty" - powiedziała uczestniczka powstania warszawskiego.
Prezes gdyńskiego koła Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej Helga Łukaszewska odczytała słowa licealistów. "Oni dziś mówią o wyczynie swoich rówieśników w czasie ciemnej nocy, jaką była II wojna światowa" - podkreśliła i odczytała: "Mówi maturzysta z Krakowa: Giną. To nie jest wyrównana walka. Więc dlaczego? W imię jakich nadzwyczajnych celów poświęcają życie i kiedy trzeba, na śmierć idą po kolei jak kamienie rzucane przez Boga na szaniec? Byli tacy jak my. Chodzili do szkoły. Zdawali maturę. Może też się bali, nie wiedząc o swojej wielkiej próbie polskości, odwagi, męstwa. Próbie, którą przeszli z podniesioną głową. Czy dziś byłoby to możliwe?” - zakończyła Łukaszewska.
Wiceprezydent Gdyni Marek Łucyk podkreślił, że 78 lat temu Polacy chwycili za broń, żeby odzyskać stolicę i walczyć za swój kraj. "Bardzo chciałem podziękować pani prezes za te słowa, pokazujące, że młodzież w naszym kraju pamięta. Pamiętajmy również, że to my musimy także pamiętać o tym, żeby nasze dzieci, nasze wnuki znały historię" - stwierdził wiceprezydent.
Po wystąpieniach uczestnicy złożyli wieńce oraz wiązanki kwiatów przed pomnikiem. Uroczystości uświetniła wojskowa asysta honorowa.(PAP)
autor: Piotr Mirowicz
pm/ mark/