Pobyt w Polsce zakończyła w sobotę delegacja greckiej Cerkwi z wyspy Korfu, która na osiem dni przywiozła do naszego kraju relikwie św. Spirydona. Według szacunków, w miejscach które odwiedziła delegacja, cześć relikwiom oddało ponad 60 tys. osób.
Delegacji przewodniczył prawosławny metropolita Korfu (Kerkiry) Nektariusz. Na trasie jej podróży znalazły się: Warszawa, Jabłeczna, Terespol, Biała Podlaska, Hajnówka, Kleszczele, Grabarka, Bielsk Podlaski, Zwierki, Białystok i Supraśl. Większa część wizyty przypadła na województwo podlaskie, gdzie są największe w kraju skupiska prawosławnych.
18-19 sierpnia relikwie trafiły na Grabarkę k. Siemiatycz, które jest świętym miejscem dla wiernych Cerkwi w Polsce. Odbywały się tam wtedy obchody Święta Przemienienia Pańskiego, najważniejsze w tym sanktuarium. Cześć relikwiom oddało na Grabarce wiele tysięcy osób. Wśród nich - prezydent RP Andrzej Duda, który wziął udział w uroczystościach 19 sierpnia.
Inicjatorem przyjazdu do Polski delegacji z relikwiami św. Spirydona było Bractwo Prawosławne Świętych Cyryla i Metodego. Jak szacują jego przedstawiciele, w miejscach które relikwie odwiedziły, cześć oddało im osobiście w sumie ponad 60 tys. osób. "Przez tę wizytę święty Spirydon stał się ludziom bliższy, z każdą kolejną miejscowością liczba tych osób zwiększała się" - powiedział PAP Piotr Makal, kierownik biura zarządu głównego bractwa.
W kolejkach do relikwii ustawiali się nie tylko prawosławni, ale i katolicy, w niektórych miejscach w uroczystościach związanych z pobytem relikwii brali też udział katoliccy duchowni, np. w Białymstoku - metropolita białostocki abp Edward Ozorowski.
"Dla ludzi wiary nie ma znaczenia, jakie jest wyznanie. Jeżeli jest świętość, jeżeli jest łaska Boża, to ci ludzie wiary będą chcieli być blisko tej świętości" - powiedział Piotr Makal. Podkreślił, że dużą satysfakcją dla organizatorów było to, że ludzie nie zawiedli, że byli w miejscach wizyty relikwii. "Warto dla jednego człowieka zrobić coś takiego, a co mówić o kilkudziesięciu tysiącach" - dodał.
Według przekazów św. Spirydon (urodzony ok. 250-260 r.) biskup Tremithus (obecnie Tremetusia na Cyprze), w czasie I soboru powszechnego w Nicei w 325 roku, broniąc przed heretykiem Ariuszem nauki o jedności Św. Trójcy - trzymał cegłę (według innych przekazów - kawałek gliny lub gliniane naczynie). Gdy ścisnął ją, w górę wzleciał ogień, w dół popłynęła woda, a w ręce została mu ziemia. "Trzy różne substancje, jedna cegła" - miał wówczas powiedzieć.
Zmarł ok. roku 348. W samej tylko Grecji jest ok. 80 cerkwi poświęconych jego pamięci.
Do św. Spirydona wierni modlą się o uzdrowienie z różnych chorób, podczas głodu, przy problemach mieszkaniowych czy problemach z pracą. Jego relikwie znajdują się na stałe na greckiej wyspie Korfu. Część z nich trafiła przed laty do Watykanu, ale w 1984 roku, decyzją papieża Jana Pawła II, przekazano je prawosławnej metropolii Korfu. To ta część relikwii została przywieziona do Polski.
Przedstawiciele polskiej Cerkwi liczbę wiernych w kraju szacują na 450-500 tys. osób. Według danych GUS - uznawanych jednak przez hierarchów za niemiarodajne - w ostatnim spisie powszechnym przynależność do Kościoła prawosławnego w Polsce zadeklarowało 156 tys. osób. Największe skupiska prawosławnych są w województwie podlaskim. (PAP)
rof/ drag/