Licząca ponad 700 stron Konińska Księga Pamięci zostanie przetłumaczona na język polski dzięki zbiórce pieniędzy przeprowadzonej wśród mieszkańców. Zawarte są w niej wspomnienia i historie Żydów mieszkających przed II wojną światową w mieście.
Księga napisana została w większości w jidysz, a częściowo w języku hebrajskim i nigdy nie była jeszcze tłumaczona. Składa się z kilkudziesięciu rozdziałów stanowiących częściowo wspomnienia, częściowo bardziej naukowe opracowania historii Żydów konińskich. Sięgają one czasów od początku XIX w. do wybuchu II wojny światowej.
„To jest kompendium wiedzy. Oczywiście, obarczone wieloma wadami, jak to pamiętniki, wspomnienia i listy. Może mało obiektywne, opisujące to, co dana osoba akurat zapamiętała i w jaki sposób to zapamiętała, co niekoniecznie musi się pokrywać z rzeczywistością. Spojrzałbym na to jako pigułkę wiedzy o Koninie, która może odkryć przed nami kolejne karty z dziejów miasta” – powiedział PAP dyrektor Miejskiej Biblioteki Publicznej w Koninie Damian Kruczkowski.
Żydowskie księgi pamięci powstawały po II wojnie światowej. Ich celem było uratowanie od zapomnienia historii, wspomnień i doświadczeń społeczności żydowskich z konkretnych miejscowości. Ksiąg powstało kilkaset, według niektórych szacunków może nawet około tysiąca.
Historia Żydów w Koninie sięga XIV w., gdy po raz pierwszy pojawia się wzmianka o Żydzie przebywającym w mieście. O stałym osadnictwie można mówić dopiero od XVI w. Intensywny rozwój społeczności rozpoczął się dwieście lat później. W 1883 r. Żydzi stanowili większość, 53 proc., mieszkańców Konina. Wojny i kryzysy gospodarcze zmusiły część z nich do emigracji. Tuż przed wybuchem II wojny światowej w mieście mieszkało niemal trzy tysiące Żydów, co stanowiło wciąż spory odsetek ludności 12-tysięcznego miasta. Niemal wszyscy zginęli podczas okupacji hitlerowskiej w Polsce. Po wojnie do Konina, na przestrzeni kilkudziesięciu lat, wróciła zaledwie garstka.
Żydowskie księgi pamięci powstawały po II wojnie światowej. Ich celem było uratowanie od zapomnienia historii, wspomnień i doświadczeń społeczności żydowskich z konkretnych miejscowości. Ksiąg powstało kilkaset, według niektórych szacunków może nawet około tysiąca.
Konińska Księga Pamięci wydana została w 1968 r. w Tel Awiwie przez Stowarzyszenie Żydów Konińskich. Jak mówi Kruczkowski, nadesłanych do stowarzyszenia wspomnień przez byłych mieszkańców miasta lub ich potomków było na tyle dużo, że nie wszystkie ostatecznie znalazły się w wydanej publikacji. Te nieopublikowane zaginęły w latach 80. Próby dotarcia do nich przez Theo Richmonda, potomka konińskich Żydów i autora książki traktującej o historii Żydów w Koninie „Uporczywe echo. Sztetl Konin. Poszukiwanie”, spełzły na niczym.
Księga trafiła do Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej w Koninie, jak podejrzewa Kruczkowski, najprawdopodobniej w latach 70. Przekazała go Bela Stepher, siostra urodzonego w Koninie historyka żydowskiego pochodzenia prof. Józefa Lewandowskiego.
Poszczególne rozdziały księgi opisują historię gminy żydowskiej, oświatę, życie kulturalne Żydów, a także wspomnienia konkretnych osób. Jedna z części poświęcona jest śmierci ostatniego rabina Konina Jakuba Lipszyca i jego żony w getcie w Józefowie Biłgorajskim. Tematyka rozdziałów znana jest, jak wyjaśnia Kruczkowski, dzięki ilustrującym je zdjęciom. Ich treść pozostaje jednak tajemnicą.
„Jest tam na pewno ogrom cennych informacji, które dla wielu mogą być przydatne. Nie znajdziemy tam wyłącznie relacji o życiu Żydów, ale ogólnie konińskiego społeczeństwa. Życie Żydów konińskich nie działo się w oderwaniu od życia chrześcijan konińskich. To było małe miasteczko. Oni wchodzili w relacje towarzyskie, przyjacielskie, biznesowe, zawodowe. Niewątpliwie jest to rzecz, którą należy przetłumaczyć na język polski i upublicznić” – powiedział dyrektor konińskiej biblioteki.
Jak przypuszcza Kruczkowski, księga nigdy nie została przetłumaczona ze względu na swoją objętość i koszt z tym związany. W ostatnich latach podejmowane były próby pozyskania dofinansowania na ten cel z Konińskiego Budżetu Obywatelskiego i Żydowskiego Instytutu Historycznego, ale nie zakończyły się powodzeniem.
W połowie czerwca internetową zbiórkę uruchomiło Stowarzyszenie Przyjaciół Miejskiej Biblioteki Publicznej w Koninie. Przez niecałe cztery miesiące udało się zebrać niemal całą kwotę – ok. 45 tys. zł. Akcję wsparło ponad dwieście osób. Zebrana kwota już teraz pozwala na rozpoczęcie prac nad tłumaczeniem księgi.
Jest tam na pewno ogrom cennych informacji, które dla wielu mogą być przydatne. Nie znajdziemy tam wyłącznie relacji o życiu Żydów, ale ogólnie konińskiego społeczeństwa – powiedział dyrektor konińskiej biblioteki.
Na język polski publikację przełożyć mają jidyszystka Aleksandra Gluba-Pieprz z Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu oraz hebraistka Michalina Jadczak z Forum Dialogu. Następnie tłumaczenie ma zostać jeszcze skonsultowane z historykami i regionalistami, m.in. w celu ustalenia jednolitego nazewnictwa miejscowości i ulic oraz nazwisk. Dyrektor MBP w Koninie przewiduje, że całość gotowa może być najwcześniej za rok.
Następnie tłumaczenie zostanie wydane w formie książkowej. Jak dodaje Kruczkowski, niewykluczone jest również, że tekst zostanie udostępniony na stronie konińskiej biblioteki lub wydany w formie e-booka.
Będzie to kolejna pozycja w zbiorach MBP w Koninie dot. konińskich Żydów. Biblioteka posiada już historyczne fotografie, jedyny zachowany zwój z mezuzy konińskiej, marmurową tabliczkę bractwa Chewra Kadisza z ul. Kilińskiego w Koninie, spuściznę po prof. Józefie Lewandowskim i pamiątki po Theo Richmondzie. (PAP)
bsk/ dki/ mhr/