Kościół katolicki w Polsce 26 sierpnia obchodzi uroczystość Najświętszej Maryi Panny Częstochowskiej. Obraz Matki Bożej na Jasnej Górze otaczany jest czcią od XIV wieku. Mimo zmian cywilizacyjnych, do sanktuarium wciąż przybywają tłumy pątników. Nie widać także mniejszych kolejek do spowiedzi – mówi PAP rzecznik Jasnej Góry paulin o. Michał Bortnik.
W ciągu roku na Jasnej Górze są dwa szczyty pielgrzymkowe - 15 sierpnia w uroczystość Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny oraz 26 sierpnia w uroczystość Najświętszej Maryi Panny Częstochowskiej. Tę drugą zatwierdził w 1904 r. papież Pius X na początku tylko dla Jasnej Góry i ówczesnej diecezji włocławskiej. Kluczowe znaczenie odegrał wówczas bł. Honorat Koźmiński, który po upadku powstania styczniowego starał się zjednoczyć naród wokół Królowej Polski - Maryi. "W 1931 r. papież rozciągnął obchody święta na całą Polskę wyznaczając dzień 26 sierpnia oraz zatwierdzając nowy tekst mszy św. i brewiarza" - powiedział o. Bortnik.
Według szacunków Jasnej Góry w tym roku, w uroczystości Najświętszej Maryi Panny Częstochowskiej weźmie udział 20 tys. pątników pieszych.
Sumie pontyfikalnej z udziałem Episkopatu Polski będzie przewodniczył prymas Polski abp Wojciech Polak.
Jak zaznaczył o. Bortnik, "wizerunek Matki Bożej Częstochowskiej nie jest obrazem, ale ikoną bałkańską napisaną na trzech lipowych deskach, która z czasem została przemalowana na styl europejski". "Na Jasnej Górze jest ona obecna od 1382 r, choć jej kult sięga lat wcześniejszych, kiedy ikona przebywała na zamku w Bełżcu. Zgodnie z zapiskami wiemy, że ludność zamku został ocalona w czasie oblężenia Tureckiego, co przypisywano wstawiennictwu Maryi" - powiedział rzecznik Jasnej Góry.
W roku 1430 r. w czasie świąt wielkanocnych dwaj panowie polscy i książę ruski dokonali napaści na Jasną Górę. Dla zatarcia śladów posłużyli się bandami husyckimi, grasującymi na Śląsku.
Napastnicy sądzili, że w klasztorze - słynącym już z powodu łask otrzymywanych dzięki modlitwie do Maryi przedstawionej w wizerunku jasnogórskim - w klasztorze są skarby. Kiedy jednak okazało się, że wyposażenie klasztoru jest skromne - ukradli sprzęty liturgiczne, krzyże i odarli obraz ze złota i klejnotów, którymi przyozdobili go pielgrzymi. Uszkodzili także wizerunek Maryi cięciem szabli. Pozostałością są dwa równoległe cięcia miecza na policzku Maryi, przecięte trzecim na linii nosa, oraz kilka podobnych, choć znacznie mniejszych na szyi.
Na prośbę paulinów zniszczony obraz król Władysław Jagiełło zabrał do Krakowa, gdzie starano się go odnowić. Zmieniono przy okazji ozdoby szat. Lilie andegaweńskie na płaszczu Maryi nawiązują do herbu andegaweńskiego króla Węgier Ludwika. Prawdopodobnie dodano także do rąk Dzieciątka Jezus księgę Pisma Świętego.
Koronacja jasnogórskiego wizerunku Matki Bożej koronami papieskimi odbyła się 8 września 1717 r. Korony ofiarował wówczas król August II Mocny, zaś aktu koronacji dokonał brat prymasa, bp Krzysztof Szembek. Było to pierwsze tego rodzaju wydarzenie na świecie poza Rzymem.
W czasie uroczystości odpustowych w 1956 r. bp Michał Klepacz odczytał na Jasnej Górze tekst stworzonych przez prymasa Stefana Wyszyńskiego Jasnogórskich Ślubów Narodu Polskiego, które nawiązywały do lwowskich ślubów Jana Kazimierza z 1656 r., oddających naród w opiekę Maryi.
W ramach programu odnowy moralno-duchowej Polski przygotowującego do obchodów tysiąclecia Chrztu Polski, przygotowano kopię obrazu jasnogórskiego, która od 26 sierpnia 1957 r. nawiedza kolejne diecezje w kraju. Wizerunek do dziś wędruje po Polsce. Od 22 kwietnia bieżącego roku kopia Ikony Jasnogórskiej nawiedza parafie diecezji włocławskiej.
Przed ikonę z XIV wieku wierni mogą do dziś codziennie modlić się na Jasnej Górze. "Odsłonięcie wizerunku Matki Bożej odbywa się codziennie o godz. 6.00. Zasłaniany jest w południe - w tygodniu o godz. 12.00 po modlitwie Anioł Pański, zaś w niedzielę i uroczystości o godz. 13.00. Następnie po ok. 1,5 godz. jest ponownie odsłaniany" - powiedział PAP rzecznik Jasnej Góry.
Sanktuarium opiekuje się zakon paulinów. W 1382 r. sprowadził ich z Węgier do Polski książę Władysław Opolczyk. Oddał on im do dyspozycji drewniany kościół parafialny w Starej Częstochowie. "Ze względu na ciągły napływ pielgrzymów z całej Polski mnisi musieli zmodyfikować swoje życie z pustelniczego na bardziej aktywne" - wyjaśnił zakonnik.
Jak zaznaczył, "dziś zaangażowanie paulinów na Jasnej Górze koncentruje się przede wszystkim na posłudze przy ołtarzu (celebracje mszy św. i nabożeństw) oraz w konfesjonale".
"Ojcowie codziennie czekają na pątników od godz. 6.15 do godz. 19.30. Z sakramentu pokuty i pojednania można skorzystać w języku polskim, angielskim, niemieckim, francuskim, włoskim oraz węgierskim" - powiedział rzecznik Jasnej Góry. Dodał, że w przypadku innego języka, trzeba się indywidualnie umówić za pośrednictwem zakrystii. "Nawet, jeśli żaden z ojców nie włada w tym języku, to będziemy starali się skontaktować z kapłanem, który mógłby udzielić sakrament spowiedzi" - zapewnił o. Bortnik. Zaznaczył, że mimo zmian cywilizacyjnych w polskim społeczeństwie, na Jasnej Górze nie widać mniejszych kolejek do spowiedzi.
Widocznym znakiem wyproszonych łask są na Jasnej Górze liczne wota. Najstarszy zachowany opis cudownego uzdrowienia pochodzi z roku 1402.
"Od XVI wieku do dziś na Jasnej Górze prowadzona jest Księga Cudów i Łask. Ich dokumentowaniem zajmuje się jeden z naszych ojców" - powiedział zakonnik. Dodał, że "ostatni spektakularny cud dotyczył Janiny Lach, która w latach 70. XX wieku, w czasie modlitwy w kaplicy Matki Bożej została uzdrowiona ze stwardnienia rozsianego".
Wyjaśnił, że "do uznania wydarzenia za cud niezbędne są wyniki badań, świadectwa lekarzy, zeznania świadków oraz osoby chorej". Zastrzegł, że "najliczniejsze łaski, których doświadczają pielgrzymi, to często te nieudokumentowane - dotyczące nawróceń czy wyjścia z nałogów".
Przed pandemią koronawirusa rokrocznie na Jasną Górę przybywało ok. 4 mln wiernych. W ubiegłym roku, a więc po pandemii, sanktuarium nawiedziło łącznie ponad 2 mln pątników. (PAP)
Autor: Magdalena Gronek
mgw/ mhr/