Początek święta Bożego Narodzenia sięga 328 r.; na początku miało ono charakter lokalny, ograniczony do Betlejem; w 335 r. zwyczaj świętowania dotarł do Rzymu, a stamtąd do innych krajów - mówi ks. prof. Józef Naumowicz, autor książki "Prawdziwe początki Bożego Narodzenia".
Ks. Naumowicz jest kierownikiem Katedry Historii Starożytnej Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie. W swojej książce podejmuje dyskusję z mitami towarzyszącymi Bożemu Narodzeniu, m.in. z dominującym w pracach naukowych i popularnych poglądem, że święto to powstało, aby zastąpić pogańskie obchody 25 grudnia. Jego zdaniem na potwierdzenie takiej teorii nie ma przekonujących dowodów historycznych.
W rozmowie z PAP ks. Naumowicz wyjaśnił, że 25 grudnia wybrano na dzień obchodów Bożego Narodzenia, ponieważ jest to dzień przesilenia zimowego. "Nie ma świadectw, że wtedy narodził się Mitra (perski bóg słońca - PAP), a kult słońca w tym dniu był bardzo nikły. Tę datę przyjmuje się tylko dlatego, że najlepiej symbolizuje ona tajemnicę narodzenia Jezusa. Te tajemnicę przedstawiano zawsze jako przyjście światłości na świat, jako wzejście gwiazdy Jakuba, pojawienie się Słońca sprawiedliwości. (...) Ciągle pojawia się element światłości, która rozświetla ciemności nocy" - podkreślił. Przypomniał, że w taki sposób zawsze przedstawiano przyjście Mesjasza; również Ewangelie opisując narodzenie Jezusa, wskazują na pojawienie się światłości, która objawiła się w nocy pasterzem, a także gwiazdy, która prowadziła Mędrców.
Początek obchodów święta Bożego Narodzenia - jak zaznaczył ks. prof. Józef Naumowicz - sięga 328 r. "To święto na początku miało charakter lokalny, ograniczony do Betlejem. Ale szybko przyjęło się na Wschodzie, a w Rzymie Zachód ustanowił, by datę ostateczną tego święta przyjąć 25 grudnia" - dodał. Jak podkreślił, obchody upamiętniające narodzenie Jezusa były związane z nastaniem wolności religijnej.
Zdaniem ks. Naumowicza 25 grudnia to najlepsza data z możliwych. "Przesilenie zimowe najlepiej obrazuje fakt przyjścia na świat Zbawiciela. Zwycięstwo dnia nad nocą najlepiej jest obrazowane właśnie tego dnia. Choć faktycznie przesilenie zimowe ma miejsce w nocy z 22 na 23 grudnia, to w czasach rzymskich uznawano, że następuje ono 25 grudnia" – wyjaśnił.
Początek obchodów święta Bożego Narodzenia - jak zaznaczył ks. Naumowicz - sięga 328 r. "To święto na początku miało charakter lokalny, ograniczony do Betlejem. Ale szybko przyjęło się na Wschodzie, a w Rzymie Zachód ustanowił, by datę ostateczną tego święta przyjąć 25 grudnia" - dodał.
Jak podkreślił, obchody upamiętniające narodzenie Jezusa były związane z nastaniem wolności religijnej. "Wcześniej, przez trzy wieki święto to nie istniało, tak jak np. święta chrztu Pańskiego czy Matki Bożej. Obchodzone były tylko Wielkanoc, Zesłanie Ducha Świętego i lokalne wspomnienia męczenników. Natomiast kiedy w czasach Konstantyna Wielkiego (w latach 326-328), nastała wolność dla Kościoła, od razu stała się bodźcem do stworzenia liturgii bardziej uroczystej, otwartej i związanej już z konkretnymi tajemnicami Jezusa" - mówił ks. Naumowicz.
Przypomniał, że w Betlejem powstała bazylika ku czci narodzenia Jezusa nad grotą, w której miał przyjść na świat, i automatycznie - coroczne święto, które ma upamiętniać ten fakt.
Pytany, jakie zwierzęta towarzyszyły narodzeniu Jezusa, ks. Naumowicz powiedział, że były to tylko wół i osioł. "A to tylko dlatego, że prorok Izajasz zapowiadał, że wół poznaje swego Pana i osioł poznaje żłób swego właściciela. (...) Tak samo i my powinniśmy odnaleźć swego Zbawiciela, bo jesteśmy rozumni" - podkreślił.
Do żłóbka Jezusa przyszli pasterze i magowie, zwani również mędrcami. "Pasterze są przedstawicielami narodu wybranego (Żydów), a magowie są przedstawicielami świata pogańskiego" - wyjaśnił ks. Naumowicz. Jak dodał, te dwa światy, które razem tworzą Kościół, symbolizują te dwa zwierzęta.
Jak przypomniał, Ewangelia mówi, że Pan Jezus został złożony w żłobie, a jeżeli jest żłób, to oznacza, że musi być też stajnia. Dlatego w wyobrażeniach miejsca narodzenia Pańskiego pojawiają się też inne zwierzęta. "I jeżeli magowie przybyli ze Wschodu, to prawdopodobnie nie pieszo, tylko na wielbłądach albo na koniach" - dodał ks. Naumowicz. Zwrócił uwagę, że różne zwierzęta, które klękają i oddają hołd Jezusowi, są symbolem tej pierwotnej harmonii rajskiej, kiedy wszystkie zwierzęta żyły w pokoju.(PAP)
skz/ akw/