Tata Warszawę kochał ponad wszystko, zawsze nosił ją w sercu – mówiła podczas odsłonięcia tablicy upamiętniającej Wojciecha Młynarskiego jego córka Agata Młynarska. Jak wspominała, przy Lwowskiej 1 – tak jak sobie życzył – spędził ostatnie dni życia.
W środę w południe na ścianie przy budynku na ul. Lwowskiej 1 została odsłonięta tablica upamiętniająca Wojciecha Młynarskiego - barda, poety, artysty kabaretowego, a także autora piosenek i librett, piosenkarza, kompozytora, jak i dramaturga, scenarzysty i reżysera teatralnego.
"Jest to dla nas bardzo wzruszający moment. Chcemy podziękować z całego serca za to, że tutaj będzie ten fragment taty, który wrósł w Warszawę. Tata Warszawę kochał ponad wszystko. Zawsze nosił ją w sercu i Warszawa była dla niego najważniejsza" – powiedziała Agata Młynarska w przemówieniu poprzedzającym odsłonięcie tablicy.
Zauważyła przy tym, że jej "tata kochał to miejsce, nie tylko okolice Teatru Ateneum, ale po prostu ulicę Lwowską, przy której zamieszkał tuż po studiach". "Od tamtych lat ten adres to jest adres Młynarskich" – dodała. Młynarskiej towarzyszył brat - Jan Młynarski, który - jak podkreśliła - włożył wiele trudu w to, aby udało się ich tatę w taki sposób upamiętnić.
Wspomniała również jak jej tata codziennie na godz. 13.30 chodził na obiady do pobliskiego "Przysmaku" i jak mówił, że w tym miejscu – na Lwowskiej – chce spędzić ostatnie dni życia. "Tak się stało, do ostatnich godzin życia był tutaj. Stąd został zabrany na Barską, gdzie odszedł w strasznych cierpieniach, ale z godnością" – opowiadała.
Z kolei prezydent stolicy Rafał Trzaskowski mówił m.in. o tym jak wiele piosenek Młynarskiego weszło do naszego codziennego leksykonu. "Wojciech Młynarski łączył w sobie możliwość łączenie przeróżnych rejestrów, czyli coś co jest talentem niebywałym. Z jednej strony potrafił być filozofem, z drugiej strony potrafił mówił o życiu w sposób liryczny, potrafił być warszawiakiem z krwi kości. Ale chyba to co najważniejsze – to to, że myśli z jego piosenek pozostają z nami do dzisiaj, weszły do naszego potocznego języka" – zauważył. Przypomniał takie frazy jak np. "jeszcze w zielone gramy", "pucio pucio", "róbmy swoje", "z kim ci będzie tak dobrze jak ze mną". Mówiąc o ostatniej frazie Trzaskowski wspominał, że u niego w rodzinie ta fraza też kończyła niejednokrotnie spory.
W uroczystości wzięła też udział wicemarszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska. "Jego muzyka dzięki jego geniuszowi docierała do różnych środowisk. Pisał dla inteligencji, ale i dla ludzi słuchających jego mądrych piosenek na dancingach. W każdym tekście przekazywał głębokie myśli. Opisywał nas, pokazywał nasze wady i zalety, a czasami kierunkowskazy, co należy robić" - mówiła, dodając, że jego teksty są w naszym DNA.
W ramach uroczystości aktor Andrzej Seweryn wyrecytował "Jeszcze w zielone gramy", a Jan Młynarski z Gabą Kulką mieli mały występ artystyczny. Oboje od lat wykonują własne interpretacje Wojciecha Młynarskiego.
W uroczystości wzięli udział wzięły także m.in. wiceprezydentki Warszawy Renata Kaznowska i Aldona Machnowska-Góra, przewodnicząca Rady m.st. Warszawy Ewa Malinowska-Grupińska, wiceprzewodniczący Rady m.st. Warszawy Sławomir Potapowicz czy aktorka Joanna Szczepkowska.
Młynarski urodził się 26 marca 1941 r. w Warszawie. W 1963 r. jako absolwent polonistyki Uniwersytetu Warszawskiego postanowił zostać zawodowym aktorem i piosenkarzem. Debiutował na początku lat 60. na scenie kabaretowej i teatralnej klubu studenckiego Hybrydy. W roku 1964 był już zdobywcą dwóch głównych nagród na Festiwalu Piosenki Polskiej w Opolu za utwory "Z kim będzie ci tak źle jak ze mną" w interpretacji Kaliny Jędrusik i "Spalona ziemia".
W 1965 r. zdobył w Opolu kolejne wyróżnienia za "Polską miłość" i "Światowe życie". Nagrodzona w 1967 r. w Opolu piosenka "Jesteśmy na wczasach" z muzyką Janusza Senta przyniosła mu niemal natychmiastową ogromną popularność. Od połowy lat 60. Młynarski współpracował też m.in. z kabaretem Dudek, z którym nieodmiennie kojarzą się dwa inne wielkie przeboje artysty: "W Polskę idziemy" i "W co się bawić" oraz z kabaretem Owca.
Podczas swojej pracy w latach 60. w telewizyjnej redakcji rozrywki stworzył cykl piosenek "Porady sercowe". Jedna z "porad" - "Polska miłość" weszła do klasyki repertuaru, zaś "Niedziela na Głównym", była po części inspirowana wielkim przebojem piosenki Gilberta Bécaud - "Dimanche a Orly".
W latach 70. Młynarski zaczął pisać większe formy, zwłaszcza libretta operowe i musicalowe: "Henryk VI na łowach", "Cień", "Awantura w Recco". Jest autorem przekładów piosenek z musicali "Kabaret", "Jesus Christ Superstar" i "Chicago". Młynarski w stanie wojennym zamilkł. Tylko dla własnej przyjemności tłumaczył wtedy songi Brela. Klimaty połowy ponurych lat 80. wyrażał słynny spektakl Młynarskiego "Róbmy swoje", za który w 1985 r. Młynarski otrzymał Nagrodę Kultury Solidarności.
Na scenie teatru Ateneum zrealizował programy autorskie poświęcone wybitnym wykonawcom i twórcom piosenki artystycznej - "Brel", "Hemar", "Ordonka" i "Wysocki". Spektakle te były grane w teatrze Ateneum z niezmiennym powodzeniem przez 10 lat.
W 1991 r. Młynarski napisał piosenki-kuplety polityczne do spektaklu "Krakowiacy i Górale" wystawianego w Teatrze Wielkim. W 2007 r. Młynarski wydał zebrane swoje utwory w książce "Moje ulubione drzewo, czyli Młynarski obowiązkowo". W tym samym roku minister kultury i dziedzictwa narodowego odznaczył Młynarskiego Złotym Medalem Zasłużony Kulturze Polskiej Gloria Artis.
W Opolu w 2008 r. twórca został laureatem nagrody Grand Prix 45. Festiwalu Piosenki Polskiej, za całokształt dorobku artystycznego, i Diamentowego Mikrofonu. W 2008 r. ukazała się jego autorska płyta "Pogadaj ze mną" z piosenkami skomponowanymi przez Włodzimierza Nahornego do niepublikowanych wcześniej wierszy Wojciecha Młynarskiego.
W październiku 2008 r. został uhonorowany przez Fundację Kultury Polskiej nagrodą Złotego Berła. Nagrodę przyznano za "pełną niezwykłych walorów śpiewającą twórczość, kreującą estetyczną i etyczną wrażliwość kilku pokoleń Polaków".
W 2011 r. Wojciech Młynarski odebrał specjalną nagrodę Złotego Fryderyka za całokształt twórczości. Rok 2011 przyniósł też artyście nagrodę Polskiej Akademii Fonograficznej Złotego Fryderyka. W tym samym roku otrzymał Krzyż Komandorski Orderu Odrodzenia Polski.
Artysta zmarł 15 marca 2017 roku, po długiej chorobie. (PAP)
Autorka: Natalia Kamińska
nmk/ robs/