Strój Lajkonika, szopka krakowska, lada kongregacji kupieckiej z XVIII w. – kilkaset eksponatów znajdzie się na nowej wystawie Muzeum Krakowa. „Istotą jest to, by ktoś kto, kto z niej wychodzi miał przekonanie, że jest częścią tego miasta” – mówi dyrektor instytucji Michał Niezabitowski.
Nową ekspozycję stałą "Kraków od początku, bez końca" oglądać można od niedzieli w Pałacu Krzysztofory. To nie tylko wycieczka w przeszłość, którą odkryjemy dzięki kilkuset eksponatom z kolekcji Muzeum Krakowa, ale też próba opowiedzenia o mieście takim, jakim jest ono dzisiaj.
"Już sam tytuł wystawy jest dla nas w pewnym sensie kluczem do tego, czego możemy się spodziewać" - mówił w piątkowej rozmowie z dziennikarzami jej kurator, Kamil Stasiak. "O przeszłości będą opowiadały cenne i wspaniałe obiekty, eksponaty z kolekcji muzeum, ale istotny jest też pierwiastek +bez końca+. Wystawa jest bowiem skonstruowana tak, żeby stanowiła inspirację do dalszego poznawania miasta" - podkreślił.
Kurator zaznaczył, że choć ekspozycja zajmowała będzie ok. 1,4 tys. m kwadratowych, co wydaje się przestrzenią dość sporą, to jednak "nie da się na niej opowiedzieć tak skomplikowanego, złożonego i wspaniałego miasta jak Kraków". "Musieliśmy wybrać pewne tematy, ale mamy nadzieję, że będą one inspiracją do tego, żeby dalej poszukiwać tego miasta" - powiedział Stasiak.
Zwiedzający będą mieli szansę zobaczyć kilkaset eksponatów, takich jak strój Lajkonika, maszkarony, srebrny kur Bractwa Kurkowego z XVI w., pierścień i berełko burmistrzów krakowskich z tego samego stulecia czy ladę Krakowskiej Kongregacji Kupieckiej z XVIII w. Pokazane zostaną też dzieła sygnowane nazwiskami Jana Matejki, Józefa Mehoffera, Zofii Stryjeńskiej, Jacka Malczewskiego, Wojciecha Weissa i Wlastimila Hoffmana. Jedną z wyjątkowych atrakcji będzie możliwość nie tylko zobaczenia krakowskiej szopki, ale też wejście do jej przeskalowanej wersji, która współtworzona była przez krakowskich szopkarzy.
Ale nowa ekspozycja to nie tylko wycieczka w odległe lata czy wieki - to także zaproszenie do refleksji nad współczesnym miastem i swoją w nim obecnością. Kurator wystawy zaznaczył, że kierowana jest bowiem ona w dużej mierze do krakowian.
Na aspekt doświadczania, a nie tylko poznawania miasta zwrócił uwagę też dyrektor Muzeum Krakowa. "Dla nas istotą jest nie tylko to, żeby ktoś wychodząc z tej wystawy miał pewną wiedzę - choć to też. Ale to, żeby miał przekonanie, że jest częścią tego miasta, uczestniczy w nim; że to, że on tu dzisiaj tutaj jest, to wynik tego, że ktoś kiedyś tu był i ktoś potem za nami tutaj będzie" - powiedział dziennikarzom Niezabitowski.
Historia Krakowa odbija się też w odsłoniętym w piątek pomniku Miedzianny – rzeźby krakowskiej przekupki, autorstwa prof. Aleksandra Śliwy, która stanęła na elewacji bocznej Pałacu Krzysztofory u zbiegu ulic Szczepańskiej i Jagiellońskiej.(PAP)
nak/ aszw/