Na Białorusi oficjalnie zarejestrowano pierwszy w kraju białoruskojęzyczny uniwersytet. „Długo oglądaliśmy się na państwo, w końcu postanowiliśmy stworzyć uczelnię prywatną” – powiedziała PAP Alena Anisim, opozycyjna deputowana zaangażowana w tworzenie uniwersytetu.
„Jesteśmy to winni młodym Białorusinom, ich rodzicom, którzy chcą, by ich dzieci uczyły się w języku ojczystym” – powiedziała PAP Anisim, niezależna deputowana, szefowa Towarzystwa Języka Białoruskiego.
Teraz twórcy uniwersytetu rozpoczną starania o licencję ministerstwa edukacji. Rektorem uniwersytetu będzie Aleh Trusau, który do niedawna stał na czele Towarzystwa Języka Białoruskiego.
Na Białorusi obowiązują dwa języki urzędowe: białoruski i rosyjski, ale to ten drugi dominuje w przestrzeni publicznej – w mediach, instytucjach, szkołach i na uczelniach.
Jak podkreśliła Anisim, w ciągu ponad ćwierćwiecza niepodległej Białorusi w kraju nie powstała ani jedna państwowa uczelnia, która byłaby w pełni białoruskojęzyczna.
„Czekaliśmy, aż taką uczelnię utworzy państwo. Tak się nie stało, dlatego robimy to sami” – mówi Anisim, która wcześniej w rozmowach z PAP wielokrotnie podkreślała, że bez nauki w języku ojczystym nie może być mowy o kształtowaniu elit narodowych i umacnianiu państwowości.
„Chcemy pracować dla Białorusi, dla kraju. Obchodziliśmy właśnie 100-lecie proklamowania pierwszego państwa białoruskiego – Białoruskiej Republiki Ludowej. To zobowiązuje” – stwierdziła Anisim.
Aleh Trusau mówił portalowi Naviny.by, że próby nakłonienia władz do utworzenia białoruskojęzycznej uczelni państwowej nie powiodły się do tej pory, bo pomysł ten nie podoba się Rosji.
„Kreml chce, żebyśmy byli jego budowlańcami i żołnierzami, ale nie potrzebuje, żebyśmy byli wykształceni” – mówił Trusau.
Gdy uda się uzyskać licencję ministerstwa edukacji, co zdaniem założycieli będzie z pewnością długą i trudną procedurą, uniwersytet będzie mógł rozpocząć nauczanie. „Na razie, do czasu uzyskania licencji, będziemy prowadzić kursy przygotowawcze. Planujemy uruchomienie ich już od września bieżącego roku” – powiedziała Anisim.
Docelowo uniwersytet noszący imię poety Niła Hilewicza będzie oferował studia w zakresie nauk humanistycznych, filologii, języków obcych i przekładu, a także kulturologii i sztuki.
Studenci będą płacić za naukę. Założyciele uczelni szacują, że koszty jej działalności będą wynosić ok. 8 mln dol. rocznie. Środki te zamierzają pozyskiwać z opłat czesnego, dotacji sponsorów, grantów krajowych i międzynarodowych.
W ubiegłym roku niezależna gazeta internetowa „Nasza Niwa” alarmowała, powołując się na państwowy urząd statystyczny, że naukę w języku białoruskim pobierało zaledwie 13,3 proc. dzieci – najmniej w historii niepodległej Białorusi. Spadek liczby osób uczących się i mówiących w języku białoruskim jest według tej opozycyjnej gazety skutkiem polityki prowadzonej od połowy lat 90. ubiegłego wieku przez prezydenta Alaksandra Łukaszenkę.
Z Mińska Justyna Prus (PAP)
just/ ndz/ mc/