Niemiecko-Polska Fundacja Ochrony Zabytków Kultury (DPS) uratowała w minionych 10 latach przed zniszczeniem 50 zabytkowych obiektów w Polsce - powiedział w piątek w Berlinie szef Fundacji Peter Schabe. Największym wyzwaniem jest renowacja pałacu w Sztynorcie.
Podsumowując 10-letnią działalność Fundacji, Schabe poinformował dziennikarzy, że na ratowanie zabytków przeznaczono dotychczas 2 mln euro, pochodzących zarówno z budżetu minister stanu do spraw kultury i mediów, jak i od prywatnych darczyńców.
Wiceprzewodniczący zarządu Fundacji Konrad Vanja podkreślił, że zabytki kultury stanowią integralną część społeczeństwa. "Każdy zabytek, włącznie z przydrożnym krzyżem, jest częścią społeczności, ludzi, którzy żyją w danym miejscu. Odbudowując zabytki, kontynuujemy drogę braterstwa i pojednania. Robimy to nie dla siebie, lecz dla innych" - powiedział Vanja, etnograf i były dyrektor Muzeum Kultur Europejskich w Berlinie.
W przedmowie do katalogu wydanego z okazji jubileuszu minister kultury i dziedzictwa narodowego Piotr Gliński wskazał na obowiązek "zachowania, pielęgnacji i popularyzacji dziedzictwa kulturowego", będącego spuścizną, którą "zastajemy po naszych przodkach i która stanowi o naszej tożsamości".
"Powszechnie wiadomo, że jest wiele przykładów obiektów zabytkowych, śladów działalności i miejsc historycznych związanych z wielowiekowym polsko-niemieckim sąsiedztwem w Europie" - napisał minister.
Kluczowym projektem DOS, realizowanym wspólnie z siostrzaną Polsko-Niemiecką Fundacją Ochrony Zabytków Kultury (PNF), są działania zmierzające do uratowania pałacu w Sztynorcie.
"Sztynort jest naszym najważniejszym i najtrudniejszym projektem" - ocenił Schabe. "Osiągnęliśmy na razie tyle, że dach nie przecieka, a podłoga jest też w miarę sucha" - powiedział szef DPS. "Przed nami ciągle mnóstwo pracy" - dodał i zaznaczył, że nadal nie wiadomo, jakim celom miałby służyć pałac po renowacji. Pałac - podkreślił - będzie musiał na siebie zarabiać, lecz równocześnie musi też pełnić funkcję zgodną ze swoim historycznym znaczeniem.
Pałac w Sztynorcie był od XV wieku do końca II wojny światowej siedzibą jednego z najbardziej wpływowych pruskich rodów szlacheckich - Lehndorffów.
Ostatnim mieszkańcem rezydencji znajdującej się na zachodnim półwyspie Jeziora Sztynorckiego był Heinrich Graf von Lehndorff, należący do grona spiskowców, którzy 20 lipca 1944 dokonali w nieodległym Wilczym Szańcu nieudanego zamachu na Hitlera. Arystokrata został skazany na karę śmierci i zgładzony.
Żonie i córkom tego Lehndorffa udało się przeżyć wojnę, a jedna z córek - Vera Gottliebe Anna Graefin von Lehndorff znana jako "Veruschka" została znaną modelką, aktorką i fotografem.
Od 1941 roku jedno ze skrzydeł pałacu zajmował minister spraw zagranicznych III Rzeszy Joachim von Ribbentrop.
Właścicielem pałacu oraz cmentarza i kaplicy grobowej jest obecnie Polsko-Niemiecka Fundacja Ochrony Zabytków Kultury. Fundacja ta od paru lat opiekuje się już pałacem w Sztynorcie.
Na liście projektów wspieranych przez DPS znajdują się między innymi ewangelickie kościoły pokoju w Jaworze i Świdnicy, były dom rodziny Hemptenmacher w Darłowie i pałac w Morawie. Fundacja jest też zaangażowana w renowację witraży w katedrze św. Jana w Toruniu i w katedrze we Włocławku.
Vanja zapowiedział, że DPS rozpocznie w najbliższym czasie renowację dwóch zabytków kultury żydowskiej we Wrocławiu: mykwy w Synagodze pod Białym Bocianem oraz domu rodziny Oppenheim.
Z Berlina Jacek Lepiarz (PAP)
lep/ jhp/ mal/ skr/
arch.