Obraz „Rzeczywistość” Jacka Malczewskiego został w czwartek warunkowo wylicytowany na aukcji w domu aukcyjnym DESA Unicum za 17 mln zł. Jeżeli transakcja dojdzie do skutku to razem z opłatą aukcyjną nabywca zapłaci 20 mln 400 tys. zł, co czyniłoby z płótna Malczewskiego najdrożej sprzedany obraz w Polsce.
Obecnie prokuratura bada stan prawny i proweniencję dzieła Malczewskiego. Chodzi o ustalenie, czy wywóz dzieła z Polski w latach 50. przez jego ówczesnych właścicieli odbył się zgodnie z prawem, czy posiadali oni pozwolenie na wywóz obrazu.
Przed rozpoczęciem licytacji prezes DESY Juliusz Windorbski powiedział, że licytacja "Rzeczywistości" Malczewakiego będzie licytacją warunkową. "Zwycięzca licytacji zawrze przedwstępną umowę sprzedaży. I, jeśli w ciągu roku od licytacji obiekt zostanie oczyszczony ze wszystkich zarzutów, osoba, która wylicytuje obraz będzie zobowiązana do zawarcia finalnej umowy, zapłaty i przeniesienia własności" - tłumaczył. "Zgodnie z najlepszą wiedzą nie ma żadnych wątpliwości, co do legalnej proweniencji tego obrazu, a podejrzenia uważam za bezpodstawne" - dodał.
Po aukcji członek rady nadzorczej DESY Jan Koszutski powiedział PAP, że sprzedaż "Rzeczywistości" za ponad 20 mln zł to aktualny rekord na rynku sztuki w Polsce. "Oczywiście jeśli ta transakcja dojdzie do skutku, bo była to licytacja warunkowa. Dopóki sytuacja prawna obiektu się nie wyjaśni, będziemy czekać" - dodał.
Jak przekazała PAP DESA Unicum "obraz +Rzeczywistość+ Jacka Malczewskiego, stał się własnością polsko-niemieckiej rodziny przed 1939 r. W latach 50. (pomiędzy 1954 a 1956 r.) przeprowadziła się ona z Polski do RFN na skutek akcji łączenia rodzin. Zabrała ze sobą obraz jako mienie przesiedleńcze". Według dokumentów, które posiada DESA Unicum, w 1957 roku obraz znajdował się w RFN. W 2021 roku dzieło zostało wystawione na aukcję na austriackim ebay’u, przez spadkobiercę rodziny. Odziedziczył on "Rzeczywistość" po swojej babce. Kiedy pracownicy DESA Unicum zobaczyli obraz Malczewskiego na internetowej aukcji, skontaktowali się z jego właścicielem. Ostatecznie, po udzieleniu zgody przez właściwy niemiecki urząd na stały wywóz do Polski, obraz trafił na aukcję w DESA Unicum.
Jak poinformowało PAP MKiDN, w grudniu 2021 r. zaginiony obraz Jacka Malczewskiego "Rzeczywistość" pojawił się na "popularnym zagranicznym portalu aukcyjnym". Jak powiedziała PAP dyrektor Centrum Informacyjnego MKiDN Anna Pawłowska-Pojawa, "Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego podjęło działania zmierzające do ustalenia losów obrazu i jego aktualnego statusu prawnego". Jak podaje DESA, Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego zgłosiło do prokuratury podejrzenie o popełnieniu przestępstwa nielegalnego wywiezienia obrazu z Polski w latach 50.
Pawłowska-Pojawa poinformowała, że zważywszy na istnienie poważnych przesłanek uzasadniających podejrzenie, iż obraz był przedmiotem przestępstwa, MKiDN złożyło odpowiednie zawiadomienie do organów ścigania 25 marca 2022 roku, a więc na kilka miesięcy przed wystawieniem obrazu na sprzedaż przez Dom Aukcyjny DESA Unicum. Zaznaczyła przy tym, że Dom Aukcyjny DESA Unicum już 7 lutego 2022 r. został uprzedzony przez ministerstwo, że należy liczyć się z podjęciem wobec obrazu działań restytucyjnych.
"26 listopada w siedzibie domu aukcyjnego zjawili się policjanci w asyście prokuratora oraz pracownika Muzeum Narodowego". Stało się tak, ponieważ Prokuratura Rejonowa Warszawa Śródmieście wydała postanowienie o zabezpieczeniu dzieła w Muzeum Narodowym. Pawłowska-Pojawa w imieniu resortu kultury wyjaśniła wówczas, że "zatrzymanie obrazu w depozycie dokonane w ostatnich dniach przez prokuraturę jest czynnością mającą na celu zabezpieczenie go jako dowodu rzeczowego na potrzeby postępowania karnego". Jednak Prokuratura Okręgowa w Warszawie uchyliła to postanowienie prokuratury rejonowej, obraz wróciło do DESY i trafił na aukcję.
"Rzeczywistość" Jacka Malczewskiego z 1908 r. jest jednym z najważniejszych obrazów artysty. Publicznie ostatni raz zostało pokazany w 1926 r. we Lwowie. Został stworzony kilka lat przed odzyskaniem niepodległości przez Polskę, w najlepszym okresie twórczości artysty. Dzieło dotyka najważniejszych tematów, które nurtowały Malczewskiego przez całą jego twórczość: misji artysty, patriotycznego posłannictwa sztuki oraz romantycznych i narodowych mitów. Przedstawia wielowątkową scenę z dużą liczbą postaci. Malarz wykorzystuje w nim wątki religijne, symboliczne i historyczne Rzeczpospolitej oraz motywy z własnego życia.
Reprezentantem współczesności jest tutaj sam malarz. Sportretował się w czarnej kamizelce i kapeluszu z przyborami malarskimi. W drugiej partii obrazu Malczewski umieścił postać Stańczyka w szkarłatnym stroju błazna, co można odczytywać jako odwołanie do krytycznej oceny upadku Rzeczpospolitej.
Na drugim planie widać trzech starców w mundurach, co ma pokazywać powstańczą historię zniewolonego kraju. Akcję sceny osadził Malczewski w szopce z nowo narodzonym Chrystusem i Matką Boską, których postaci wyłaniają się z ciemności, zza deski na ostatnim planie kompozycji. Postaciom malarskiego dramatu nadał artysta rysy bliskich mu osób. Twarzy aniołom, Matce Boskiej i Dzieciątku użyczyła rodzina artysty: córka Julia, żona Maria i syn Rafał.
Na aukcji licytowano również obraz "Dziewczynka oparta o stół, portret Wandy Nowakównej" Stanisława Wyspiańskiego z 1902 roku. Obraz kupiło Muzeum Narodowe w Warszawie, korzystając z prawa do pierwokupu. Zgodnie z ustawą o muzeach, muzeum zarejestrowanemu w Państwowym Rejestrze Muzeów przysługuje prawo pierwokupu zabytku sprzedawanego na aukcji. Z prawa tego skorzystał w czwartek dyrektor Muzeum Narodowego w Warszawie Łukasz Gaweł. Zgodnie z ustawą oświadczenie w sprawie skorzystania z prawa pierwokupu powinno być złożone przez muzeum niezwłocznie po licytacji zabytku, nie później jednak niż do zakończenia całej aukcji.
"To jest obraz z kolekcji Juliana Nowaka, który w zgodnej ocenie kuratorów Muzeum Narodowego w Warszawie jest najwyższej klasy portretem dziecięcym Wyspiańskiego" - powiedział Gaweł w rozmowie PAP. "Nie jest tajemnicą, że Wyspiańskim zajmuję się od lat. Kiedy zobaczyłem ten obraz, serce zabiło mi mocniej, bo tej klasy portretu dziecięcego Muzeum Narodowe nie posiada, więc dla nas jest to wyjątkowa okazja i jesteśmy bardzo szczęśliwi, że trafi do kolekcji Muzeum Narodowego w Warszawie" - dodał. Obraz został wylicytowany za 3 mln 700 tys. zł. (PAP)
Autor: Olga Łozińska
oloz/ aszw/