Ponowne otwarcie dziedzińca przed katedrą Notre-Dame przyciągnęło w niedzielę wielu paryżan. „Otwarcie placu w święto Zesłania Ducha Świętego to niezwykły znak” – stwierdził metropolita Paryża, arcybiskup Michel Aupetit.
„Od miesięcy oglądaliśmy katedrę Notre-Dame z daleka, dziwnie jest wracać na plac, kiedy świątynia wciąż jest zniszczona. Ten widok łamie mi serce” – powiedziała PAP Nathalie Speer, jedna z wielu mieszkanek francuskiej stolicy, która wybrała się na ponowne otwarcie placu.
„Notre-Dame to nasz emblemat, bardziej niż wieża Eiffla. Chcieliśmy zobaczyć, co się zmieniło, ale plac jest jakby mniejszy” – powiedziała cytowana przez AFP Stephanie Cadillon, nie kryjąc zadowolenia z możliwości spaceru po placu.
Dziedziniec noszący imię Jana Pawła II został zamknięty po pożarze katedry 15 kwietnia 2019 roku. Na placu i przykatedralnej ulicy Rue du Parvis doszło do zanieczyszczenia ołowiem, co zmusiło władze do zamknięcia terenu.
Po pozytywnej opinii Regionalnej Agencji Zdrowia regionu Ile-de-France prefekt paryskiej policji zezwolił na ponowne otwarcie placu, choć nadal trwa oczyszczanie okolicznych terenów z ołowiu, a w przyszłości będą pobierane próbki, aby badać stopień zanieczyszczenia.
Niedzielne otwarcie dziedzińca odbyło się z udziałem przedstawicieli władz świeckich i kościelnych.
„Otwarcie placu w święto Zesłania Ducha Świętego jest niezwykłym znakiem, rodzajem wyzwoleniem” - powiedział abp Aupetit. „Piękny symbol” – stwierdził minister kultury Franck Riester, a również obecna podczas otwarcia placu mer Paryża Anne Hidalgo mówiła o „prawdziwym odrodzeniu”.
Prace nad odbudową spalonej katedry Notre-Dame zostały przerwane w połowie marca z powodu epidemii koronawirusa. Pod koniec kwietnia rozpoczęto pierwsze prace porządkowe na placu.
W Wielki Piątek odbyła się przejmująca ceremonia adoracji ocalałej z pożaru korony cierniowej. Abp Aupetit modlił się wówczas za zamkniętymi drzwiami katedry podczas adoracji relikwii. Towarzyszyło mu zaledwie kilka osób ze względu na wymogi sanitarne.
Prezydent Francji Emmanuel Macron zobowiązał się do odbudowy katedry w ciągu pięciu lat i powtórzył tę obietnicę w pierwszą rocznicę pożaru katedry. Wciąż nie podjęto jednak decyzji m.in. o materiałach, które będą używane do odbudowy świątyni, ani o ostatecznym stylu w jakim zostanie odtworzona iglica Viollet-le-Duc.
Z Paryża Katarzyna Stańko (PAP)
ksta/ osk/ ap/