Społeczność polsko-amerykańska wstrząśnięta jest kolejnym już przypadkiem zbezczeszczenia pomnika ks. Jerzego Popiełuszki na nowojorskim Greenpoincie. Jej oburzenie podzielają lokalni politycy. Policja wszczęła dochodzenie w sprawie przestępstwa z nienawiści.
„Wiadomo od dawna, że pomnik Popiełuszki jest obiektem nienawiści. Był już zdewastowany, obcięto mu głowę. Polonia powinna z większą siłą apelować, żeby patrole policji, które zajmują się wieloma rzeczami, zwróciły także uwagę na statuę. Chociaż są to mrzonki, ale może nasza społeczność sama spróbowałaby też zorganizować własną straż, choćby od czasu do czasu” – powiedział PAP aktywista polsko-amerykański i muzyk, Janusz Sporek.
Wyraził też żal, że w środowisku nie było na ten temat nawet żadnej dyskusji.
„Jesteśmy wściekli i zgorszeni, że po raz kolejny dochodzi do dewastacji pomnika. Antypolski napis +No Polish+, swastyka, worek ze śmieciami założony na głowę księdza Popiełuszki, to nie jest przypadkowy akt wandalizmu. To przejaw nienawiści wobec naszej społeczności w Nowym Jorku” – ocenił w rozmowie z PAP działacz społeczny Grzegorz Fryc.
Jego zdaniem tym razem miarka się już przebrała. Polonia wykorzysta wszystkie siły nacisku, żeby na Skwerze Popiełuszki został w końcu zainstalowany 24-godzinny monitoring.
Mieszkający w Nowym Jorku rzeźbiarz Tadeusz Parzygnat, który znał autora pomnika Stanisława Lutostańskiego z Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie, określił incydent jako oburzający.
„Takie czyny niezależnie od tego, jakie dzieło sztuki niszczą, są barbarzyństwem. Dla nas jest to tym bardziej bolesne, że było to wymierzone w Polaków, w polską kulturę” - powiedział PAP Parzygnat.
Zbezczeszczenie pomnika poruszyło także lokalnych polityków amerykańskich.
"Po raz kolejny w tym mieście doszło do niepokojącego aktu nienawiści, co nigdy nie może być tolerowane. (…) Zbezczeszczenie pomnika księdza Jerzego Popiełuszki, który oddał życie za wiarę i wolność narodu polskiego, jest obrzydliwe" – podkreślił w wypowiedzi dla mediów członek Rady Miasta Robert Holden. Reprezentuje on m.in. dużą populację polsko-amerykańską w Maspeth, Middle Village, Glendale i Ridgewood.
Także kandydujący do Rady Miasta w okręgu 33 obejmującym Greenpoint, Toba Potosky nie krył wzburzenia. Wzywał do położenia kresu nienawiści i do wzajemnego szacunku.
"Można prowadzić rozmowy zamiast konfrontacji. Greenpoint zawsze był tętniącym życiem centrum etnicznym dla polskiej społeczności w naszym mieście, a my powinniśmy doceniać i celebrować jej wkład kulturowy do naszego tygla. Jestem zaangażowany w pracę wraz z polską społecznością, aby Ratusz zapewnił sprawiedliwość, ochronę i edukację" – mówił Potosky.
Konsul generalny RP w Nowym Jorku Adrian Kubicki zwrócił uwagę, że do aktu wandalizmu doszło 3 maja.
„Chcielibyśmy się dowiedzieć, kto to zrobił i nagłośnić sprawę, aby do takiej sytuacji nie dochodziło w przyszłości. Udało się nam zainteresować kilka lokalnych amerykańskich mediów, w tym portal Daily News i stację News12. Możemy przy tej okazji przekazać trochę wiedzy na temat Popiełuszki, który był kapelanem ruchu Solidarności. Nie tylko księdzem i błogosławionym Kościoła katolickiego, ale też osobą, której cały zachodni świat zawdzięcza upadek komunizmu” – mówił Kubicki.
Wspomniał o staraniach, aby wywrzeć nacisk na polityków, obecnych i przyszłych decydentów, w sprawie lepszego zabezpieczenia miejsca, w tym założenia monitoringu. Powiedział, że Polsko-Słowiańska Federalna Unia Kredytowa zadeklarowała w razie potrzeby sfinansowanie montażu monitoringu.
Nowojorska policja (NYPD) wszczęła śledztwo w sprawie wandalizmu. Zajmuje się tym grupa zadaniowa NYPD ds. przestępstw z nienawiści i traktuje incydent jako motywowany uprzedzeniami.
Granitowy pomnik powstał w roku 1990 z inicjatywy Kongresu Polonii Amerykańskiej w Nowym Jorku. Lutostański mówił w jednym z wywiadów, że monument ma wysokości 2,7 m i waży ponad tonę. Opisywał swą pracę jako „wyłaniające się z konturów Polski popiersie księdza Jerzego Popiełuszki”.
„Chciałem wykuć w granicie ideę miłości, którą głosił ksiądz Jerzy” – podkreślił rzeźbiarz, który obecnie przebywa w Polsce.
Z Nowego Jorku Andrzej Dobrowolski (PAP)
ad/ jo/ tebe/