Uczniowie, ich rodzice oraz nauczyciele Szkoły Podstawowej Specjalnej nr 24 w Płocku (Mazowieckie) upiekli ponad 2,5 tys. ciasteczek „marcelinek”, które zdobione lukrem w biało-czerwone barwy będą rozdawane mieszkańcom miasta podczas obchodów Narodowego Święta Niepodległości.
„Marcelinki” to ciasteczka w kształcie kapelusza Marceliny Rościszewskiej (1875-1949), pedagoga i działaczki społecznej, która została odznaczona przez marszałka Józefa Piłsudskiego Krzyżem Walecznych za udział w obronie Płocka przed armią bolszewicką w 1920 r.
Akcję pieczenia „marcelinek”, której w trakcie rozdawania ciasteczek towarzyszy zbiórka pieniędzy, np. na renowację i porządkowanie mogił - Miejsc Pamięci Narodowej, płocka Szkoła Podstawowa Specjalna nr 24 organizuje po raz siódmy. Inicjatywę tę placówka zapoczątkowała w 2013 r., wtedy jeszcze działająca jako Zespół Szkół Ogólnokształcących Specjalnych nr 7 ze szkołą podstawową i gimnazjum.
„W tym roku udało się nam upiec ponad 2,5 tys. ciasteczek, które w trakcie obchodów Święta Niepodległości będą rozdawane przez harcerzy na ulicach Płocka” - powiedziała we wtorek PAP Marta Grajkowska, koordynująca akcję. Jak zaznaczyła, w pieczeniu „marcelinek” tradycyjnie już brali udział uczniowie i nauczyciele przy ogromnym zaangażowaniu rodziców. „Ciasteczka były wypiekane w szkole, ale też w domach uczniów. Dziś podczas szkolnej uroczystości odbyło się ich zdobienie lukrem w biało-czerwone barwy” – dodała.
„Marcelinki” będą rozdawane podczas głównych płockich obchodów Narodowego Święta Niepodległości, ale też dzień wcześniej - w niedzielę, 10 listopada, na tamtejszym Starym Rynku, gdzie po południu odbędzie się „Podwieczorek Patriotyczny”, organizowany przez Płocką Lokalną Organizację Turystyczną, Książnicę Płocką im. Władysława Broniewskiego oraz Harcerski Zespół Pieśni i Tańca „Dzieci Płocka” im. Druha Wacława Milke ze wspólnym śpiewaniem patriotycznych pieśni.
Fundusze zebrane w trakcie wcześniejszych akcji pieczenia „marcelinek” przeznaczono m.in. na uporządkowanie „Bratniej Mogiły”, gdzie pochowanych jest 99 mieszkańców Płocka poległych w sierpniu 1920 r. podczas walk z bolszewikami oraz na odnowienie miejsc spoczynku instruktorów i komendantów Hufca ZHP im. Obrońców Płocka 1920 r.
Marcelina Rościszewska była jedną z organizatorek cywilnej obrony Płocka przed armią bolszewicką. Jako przewodnicząca Służby Narodowej Kobiet Polskich zorganizowała w prowadzonej przez siebie żeńskiej Szkole Udziałowej szpital polowy oraz punkt żywieniowy, a jej uczennice były m.in. sanitariuszkami.
W obronie Płocka przed armią bolszewicką, która trwała od 18 do 19 sierpnia 1920 r., uczestniczyły kobiety i dzieci. Na ulicach wzniesiono barykady. W bitwie zginęło 250 osób, a 300 zostało rannych. Najmłodszym poległym był 14-letni harcerz Antolek Gradowski. Bolszewicy zostali zmuszeni do odwrotu. Odwiedzając Płock w kwietniu 1921 r. marszałek Józef Piłsudski za bohaterską obronę przed bolszewikami odznaczył miasto Krzyżem Walecznych. Odznaczeni zostali wówczas także harcerze, w tym 14-letni Józef Kaczmarski i 12-letni Tadeusz Jeziorowski oraz pośmiertnie Antolek Gradowski.
Wśród uhonorowanych przez marszałka Piłsudskiego była również Rościszewska. Jej ulubionym nakryciem głowy był kapelusz z obszernym rondem. Przeszedł on do historii dzięki fotografiom, na których utrwalono moment, gdy Rościszewska wita się z marszałkiem Piłsudskim. Nawiązaniem do tego historycznego kapelusza są właśnie płockie ciasteczka „marcelinki”.
Rościszewska urodziła się w Lipawie (Łotwa). Pochodziła z rodziny o tradycjach patriotycznych związanych m.in. z Powstaniem Styczniowym. Kształciła się m.in. w Instytucie Maryjnym Panien Szlacheckich w Białymstoku, a następnie we Francji - w Instytucie Panien Polskich Hotelu Lambert w Paryżu i na tamtejszej Sorbonie. Od 1908 r. prowadziła w Płocku żeńską, siedmioklasową Szkołą Udziałową. W 1920 r. przekazała ją na własność państwa. Szkoła otrzymała wówczas nazwę: Gimnazjum Żeńskie im. Hetmanowej Reginy Żółkiewskiej.
Rościszewska kierowała tą placówką do emerytury w 1933 r. W 1935 r. przeniosła się do Krakowa, gdzie zamieszkała u syna. Zajmowała się tam działalnością charytatywną. Zmarła w 1949 r. Została pochowana na krakowskim Cmentarzu Rakowickim. Na życzenie zmarłej, zamiast kwiatów na grób, pieniądze zebrane na ten cel przeznaczono dla najuboższych rodzin. (PAP)
mb/ robs/