Unia Europejska się u nas sprawdziła, a my sprawdziliśmy się w Unii Europejskiej – mówił prezydent Andrzej Duda podczas spotkania z mieszkańcami Międzychodu (wielkopolskie). Dodał, że „nasza obecność w UE jest bardzo ważna, ale to musi być obecność aktywna, to musi być obecność kreująca”.
Prezydent podczas poniedziałkowego spotkania z mieszkańcami Międzychodu podkreślił, że dla niego "Wielkopolska zawsze była symbolem porządku, solidności i zaradności mieszkańców". Przypomniał, że to właśnie Wielkopolska jest kolebką Rzeczypospolitej. "To tutaj ponad 1050 lat temu Polska przyjęła chrześcijaństwo. To tak naprawdę stąd wyrastają nasze korzenie jako państwa, jako narodu, jako społeczeństwa i tego czym i jacy dzisiaj jesteśmy. Oczywiście żyjemy w różnych częściach kraju, ale to właśnie tu zapadła decyzja o tym, żebyśmy dołączyli się do Europy. To wtedy zaczęliśmy tak naprawdę do niej należeć - kiedy związaliśmy się i przystąpiliśmy do jej korzeni i staliśmy się ich częścią" – mówił.
Andrzej Duda wskazał, że zawsze z dumą podkreśla, że "choć politycznie mogliśmy podążać ku Europie Zachodniej dopiero po 1989 roku, kiedy udało nam się odrzucić komunizm, to tak naprawdę częścią Europy w znaczeniu jej tradycji, kultury, tożsamości byliśmy zawsze, odkąd mienimy się Polską i odkąd mienimy się Polakami. Zawsze byliśmy jej częścią. Tej Europy opartej na wartościach chrześcijańskich".
Dodał, że dzisiaj jesteśmy częścią Europy w sensie politycznym nie tylko pod względem ustrojowym, "nie tylko dlatego, że jesteśmy państwem demokratycznym, gdzie mamy gospodarkę wolnorynkową, ale także dlatego, że jesteśmy właśnie członkiem Unii Europejskiej. Dlaczego? Bo sami ją wybraliśmy. Bo podjęliśmy taką decyzję - 15 lat temu w referendum wypowiedzieliśmy się na +tak+. Powiedzieliśmy: chcemy być członkiem Unii Europejskiej, chcemy żeby nasze państwa należały do tej wielkiej wspólnoty. Dziś wspólnota cieszy się poparciem przygniatającej większości Polaków. To bardzo dobrze, bo to pokazuje, że Unia Europejska się u nas sprawdziła, a my sprawdziliśmy się w Unii Europejskiej" – powiedział.
Prezydent wskazał, że Unia Europejska, jak każda wspólnota, ma także swoje problemy i wyzwania. Andrzej Duda zaznaczył, że obecnie Unia Europejska "musi sobie odpowiedzieć na pytania, a ściślej mówiąc przede wszystkim politycy, którzy zasiadają w instytucjach Unii Europejskiej, muszą sobie odpowiedzieć na pytanie dlaczego jeden z najstarszych europejskich narodów, Brytyjczycy powiedzieli Europie +nie+. Dlaczego dochodzi do brexitu. Mam nadzieję, że tak zupełnie to do niego nie dojdzie. Że jednak tego (...) nie będzie - bo nie mam żadnych wątpliwości, że ogromnie by to Unię Europejską osłabiło".
Zdaniem prezydenta dziś trzeba sobie przede wszystkim zadać pytanie: "W jaki sposób naprawić Unię Europejską tak, żeby nikt nie chciał z Unii Europejskiej odchodzić?".
"To jest wielkie pytanie, które zadajemy sobie my, ale to jest także wielkie pytanie, które zadają sobie inni. W moim przekonaniu Unia Europejska i instytucje europejskie potrzebują więcej demokracji po to, żeby ludzie, zwykli mieszkańcy państw Unii Europejskiej mieli poczucie wpływu na tą rzeczywistość, która jest kreowana i realizowana w brukselskich instytucjach" – mówił.
Zaznaczył, że jest to niezwykle potrzebne, ale – jak podkreślił - jedną z instytucji rzeczywiście demokratycznych, bo demokratycznie wybieranych w Unii Europejskiej jest Parlament Europejski.
Prezydent zachęcił do udziału w majowych wyborach. Wskazał, że frekwencja w wyborach europejskich jest w Polsce zazwyczaj niska. Jak mówił, "jesteśmy za Unią Europejską, ale kiedy trzeba podejmować rzeczywiście decyzje (...) to wtedy nie korzystamy ze swojego prawa wyborczego - to paradoks".
"Zachęcam państwa, żeby do tych wyborów iść i głosować. Bo to są wybory bardzo ważne. To są wybory, które będą kształtowały Unię Europejską. Chcemy mieć na to jak największy wpływ, ten wpływ mamy właśnie poprzez naszych przedstawicieli, którzy zasiadają w Parlamencie Europejskim. Mam nadzieję, że wszyscy oni - niezależnie od tego, jakie będą mieli barwy polityczne, będą zawsze działali w interesie Rzeczypospolitej Polskiej. Bo to jest najważniejsze: interes Polski w Unii Europejskiej, aby Unia Europejska trwała, ale aby i Polska była w tej Unii Europejskiej" – podkreślił prezydent.
Duda przypomniał także w trakcie swojego przemówienia wkład Jana Pawła II w decyzję Polaków o wejściu naszego kraju do Unii. Podkreślił również, że słowa papieża o tym, że Polska potrzebuje Europy, a Europa Polski - są nadal aktualne.
"Nasza obecność w Unii Europejskiej jest bardzo ważna, ale to musi być obecność aktywna. To musi być obecność kreująca. My musimy nieść do Unii Europejskiej nasze idee. My mamy świeżość, my cały czas zachowujemy świeżość narodu, który jest na dorobku, ale i wiele dobrych wzorców możemy czerpać z Unii Europejskiej i czerpiemy - choćby w realizowanej polityce" – powiedział.
Dodał, że cieszy go, że realizowana jest w Polsce solidna polityka prorodzinna. "Muszę powiedzieć, że to dla mnie wielka satysfakcja, że również mogę się do dzieła realizacji tej polityki przyłączać. Myślę tutaj przede wszystkim o programie 500 plus, ale myślę także o wszystkich innych prorodzinnych działaniach, które są obecnie realizowane" – powiedział. Zaznaczył, że najważniejszym elementem, którym kierował się kiedy zdecydował kandydować na urząd prezydenta RP – "była nadzieja na poprawę jakości życia moich rodaków".
"Przecież po to się realizuje politykę. Polityka to rozumna troska o dobro wspólne. Moją wielką ambicją jest, aby w tym momencie, w którym będę kończył swoją prezydencką służbę przeciętna polska rodzina mogła do mnie powiedzieć: tak, żyje nam się lepiej niż kiedy zaczynał pan swoją prezydencką służbę" – powiedział.
Prezydent podkreślił także, że państwa Unii Europejskiej - zwłaszcza te państwa, które są w UE od dawna - "to z reguły państwa silne, to z reguły państwa, które mają mocną, dobrze wyposażoną armię". W ocenie prezydenta bardzo ważnym elementem polskiej polityki i w ramach Unii Europejskiej, i w ramach NATO jest silna armia.
"Chcemy budować tę sferę bezpieczeństwa europejskiego, ale chcemy patrzeć na nią także przez pryzmat bezpieczeństwa transatlantyckiego. Dlatego cieszę się, że jesteśmy członkiem Sojuszu Północnoatlantyckiego, że są dzisiaj na naszych terenach, w Polsce wojska sojusznicze. Ich obecność pokazuje, że nie tylko my jesteśmy w NATO, ale także, że NATO rzeczywiście jest u nas. I że artykuł 5 traktatu (północnoatlantyckiego - PAP) to nie jest pusty zapis. Że sojusznicy są i są gotowi stawać w naszej obronie, gdyby ktokolwiek podniósł na Polskę rękę" – podkreślił prezydent.
"Chcę bardzo mocno podkreślić: Sojusz Północnoatlantycki jest sojuszem obronnym, jest sojuszem gwarantującym pokój - to jest jego podstawowe zadanie i dlatego właśnie w nim jesteśmy. My nigdy nie chcieliśmy, nie chcemy i, jestem przekonany, nie będziemy chcieli jakiejkolwiek wojny. My chcemy pokoju i spokoju. I po to właśnie, aby ten pokój i spokój był musimy mieć dobrze funkcjonującą, sprawną armię. Doskonałych żołnierzy mamy - trzeba dać tym żołnierzem dobre wyposażenie, trzeba pozwolić być w polskim wojsku wszystkim tym, którzy chcą się z nim związać - choćby właśnie poprzez możliwość udziału w Obronie Terytorialnej" – dodał.
Prezydent podziękował również wszystkim tym, którzy do Obrony Terytorialnej przystąpili. Podkreślił, że "jest to pokaz patriotyzmu - gotowość do obrony ojczyzny".
Andrzej Duda zaznaczył, że jest przekonany, że Polakom uda się osiągnąć taki poziom zamożności, jaki jest na zachodzie Europy. "Może nie stanie się to w rok, w ciągu najbliższych pięciu lat, ale jestem przekonany, że jeszcze w tej dekadzie znajdziemy się na średnim poziomie państw Europy Zachodniej. Musimy czynić wszystko, aby tak właśnie się stało, ale przede wszystkim jest nam do tego potrzebna ciężka praca, za którą państwu z całego serca chcę podziękować" – mówił zwracając się do mieszkańców Międzychodu.
Podczas swojego przemówienia prezydent odniósł się także do zawieszonego w sobotę strajku nauczycieli.
"Chciałbym podziękować wszystkim nauczycielom, którzy wrócili do pracy. Dziękuje państwu przede wszystkim w imieniu rodziców maturzystów, tych którzy w tym roku staną do egzaminu dojrzałości" - powiedział.
Prezydent dziękował także "wszystkim nauczycielom, którzy zrealizowali klasyfikacje i dzięki ich trudowi możliwe będzie, aby uczniowie do tych tak ważnych życiowo egzaminów przystąpili i mogli iść w dorosłe życie".
"Jestem przekonany, że wypracujemy takie rozwiązania, które będą powodowały, że nauczyciele nie tylko będą szanowani, ale że będą się czuli dobrze wynagradzani" - zaznaczył Andrzej Duda.
Prezydent podkreślił, że kwota około 3 tys. zł netto, jakie otrzymuje duża część nauczycieli może być uznawana za całkiem dobre wynagrodzenie na wsi, ale już nie w dużym mieście.
"Jeśli nauczyciel dyplomowany zarabia około trzech tysięcy złotych w wielkim mieście - mówię o pieniądzach, które dostaje na rękę, bo nikt normalnie pracujący brutto nie liczy, tylko każdy liczy netto, to co dostaje na konto - to nie są to wielkie pieniądze i praktycznie każdy do nich musi dorabiać, a jeśli jest małżeństwo nauczycielskie, to wtedy to oznacza naprawdę niełatwe życie. I wtedy trzeba naprawdę ciężko pracować, by przetrwać" - ocenił.
"I my musimy coś z tym zrobić. Mam nadzieję, że uda nam się wypracować konsensus, że będziemy w stanie usiąść razem, wszystkie strony i spokojnie wypracować takie rozwiązania, które przy jednoczesnym zaplanowaniu, czyli swoistej mapie drogowej, pozwolą poprzez kompromis osiągnąć poprawę sytuacji. Tego sobie, nauczycielom i wszystkim rodzicom, którzy mają dzieci w szkole, życzę" - mówił prezydent. (PAP)
autorzy: Anna Jowsa, Rafał Pogrzebny, Mateusz Roszak, Wiktoria Nicałek
ajw/ rpo/ mro/ wni/ godl/