Pochówków na odkrywanym cmentarzu w kompleksie Ducha Świętego w Toruniu mogą być setki - powiedział PAP prof. Wojciech Chudziak, kierownik Instytutu Archeologii UMK. Zdaniem antropologa prof. Tomasza Kozłowskiego odkryte już szczątki mogą pochodzić z najstarszej części nekropolii.
PAP poinformowała jako pierwsza trzy dni temu, że archeolodzy z UMK odkryli pochówki w XIII-wiecznym kompleksie Ducha Św. przy Bramie Klasztornej w Toruniu. To jeden z najstarszych toruńskich cmentarzy.
Prof. Wojciech Chudziak, kierownik Instytutu Archeologii UMK, powiedział w rozmowie z PAP, że te badania są bardzo ważne. "Wychodzą pozostałości kilku faz ogrodzenia klasztornego i - przede wszystkim - cmentarza przykościelnego. Udało nam się złapać najstarszą fazę ogrodzenia od strony północnej, czyli od strony miasta. Było ono wykonane w konstrukcji palisadowej" - podkreślił uznany archeolog.
Mówił o użyciu do tych konstrukcji drewna sosnowego i dębowego. Stan zachowania jest bardzo dobry, zaskakujący dla naukowców.
"Wygląda na to, że odkryliśmy pozostałości furty klasztornej, pierwszej, drewnianej jeszcze. Do tego młodsze fazy rozbudowy tego ogrodzenia, a mianowicie mur gotycki - pewnie z końca XV, może z XVI wieku. Do tego wielkie głazy, granitoidy - obrobione, obciosane, które pochodzą pewnie z konstrukcji furty klasztornej. Ta była na pewno w tym miejscu, co wynika z ikonografii" - powiedział prof. Chudziak.
Zespół prof. Chudziaka, którym kieruje na miejscu dr Ryszard Kaźmierczak, odkrył także elementy traktu komunikacyjnego prowadzącego w kierunku Bramy Klasztornej. Po nim mógł wchodzić do miasta sam Mikołaj Kopernik.
Zdaniem kierownika Instytutu Archeologii UMK są to newralgiczne miejsca, a UMK przygotowuje się do pełnoskalowych badań kompleksu Ducha Świętego. Dzięki temu wykopowi naukowcy wyrobili sobie orientację, jak głęboko są poszczególne nawarstwienia i jaki jest stan zachowania konstrukcji.
"Były też takie opinie, że tu niczego nie ma, wszystko jest zniszczone, a archeologii w tym miejscu niewiele się zachowało. Dzisiaj możemy powiedzieć z pełnym przekonaniem, że te relikty średniowiecznego kompleksu Ducha Św. w tym miejscu zachowały się bardzo dobrze. To świetny prognostyk na przyszłość" - ocenił prof. Chudziak. Jeszcze w tym roku miałyby ruszyć pełnoskalowe badania, które miałby prowadzić multidyscyplinarny zespół z UMK, dysponujący najnowocześniejszym sprzętem.
Prof. Chudziak przyznał, że jego mama prowadziła przez lata badania średniowiecznego Torunia - na zamku krzyżackim i w wielu innych lokalizacjach. To autorka najbardziej znanej, wielotomowej "Historii Torunia". "Mama była bardzo mocno w to zaangażowana. Oczywiście, że ja jestem także mocno związany z tym miastem, bo się w nim urodziłem i zależy mi na tym, aby dziedzictwo archeologiczne było odpowiednio traktowane" - podkreślił prof. Chudziak.
"Tutaj wygląda na to, że pochówków mogą być nie dziesiątki, ale setki i więcej. Dopiero jak dalej będziemy odsłaniali tę powierzchnię, to będzie można coś więcej powiedzieć na temat wielkości nekropolii, liczby osób tutach pochowanych. Będą przeprowadzone badania antropologiczne, które nam powiedzą więcej o płci zmarłych, wieku, chorobach, przyczynach zgonu. Będziemy wiedzieli więcej na temat przeszłości Torunia i mieszkańców miasta. Ostrzymy sobie zęby na te badania, które nas czekają" - podsumował prof. Chudziak.
Antropolog z UMK prof. Tomasz Kozłowski powiedział PAP, że już odsłonięto dwa pochówki. "Jeden należy do dorosłego mężczyzny, drugi do dziecka. Wszystkie kości znajdują się w układzie anatomicznym. Można mieć praktycznie stuprocentową pewność, że jest to być może granica cmentarza, który był przynależny kompleksowi Ducha Św. Niewykluczone, że tej części najstarszej - ze względu na występowanie drewnianej palisady, która mogła być pierwotnym, wczesnym ogrodzeniem terenu. Te pochówki znajdują się od strony wewnętrznej" - powiedział prof. Kozłowski.
W południowej części wykopu znaleziono już kolejne szczątki, które ułożone są warstwowo. W tym momencie jeszcze ich nie wydobywano. Prof. Kozłowski podkreślił, że otoczenie kościołów w tym okresie pełniło funkcje funeralne i jest to klasyczne, tradycyjne, powszechne dla takich średniowiecznych miejsc.
"Tutaj dochodziło do pewnej konkurencji pomiędzy przestrzenią, którą rezerwowali sobie żywi, z przestrzenią przeznaczoną dla zmarłych mieszkańców. Należy się tu spodziewać pochówków w układach wielowarstwowych" - podkreślił prof. Kozłowski.
Decyzje w sprawie dalszego losu odkryć zależą od wojewódzkiego konserwatora zabytków Sambora Gawińskiego. Obecne badania odbywają się nieco na północny-wschód od miejsca, gdzie był kościół. Ich przeprowadzenie związane jest m.in. z tym, że prace w tym miejscu wstrzymano w październiku 2023, gdy przy pierwszej próbie montażu komory ściekowej natknięto się na średniowieczny bruk, a wszelkie służby zawiadomił o tym reporter PAP. Wówczas prace budowalne wstrzymał WKZ.
W piątek PAP pytała Gawińskiego o tę sprawę, ale ten twierdził, że na ten moment nie ma przekazanej przez prof. Chudziaka wiedzy o odnalezieniu cmentarza. Dyrektor Wydziału Inwestycji i Remontów Urzędu Miasta Torunia Sławomir Wiśniewski utrzymywał nawet stojąc nad samymi pochówkami, że nie odkryto tam cmentarza, a szczątki ludzkie. Dopiero informowany ściślej przez naukowców przyznał, że "może to jednak i cmentarz".
Prezydent Torunia Michał Zaleski mówił natomiast, że to "archeolodzy podejmą ostateczną decyzję, czy w ten obszar można wbudować wspomnianą komorę kanalizacji, czy trzeba będzie szukać nowej lokalizacji".
Odkrywany między Bramą Klasztorną i Koszarami Racławickimi w Toruniu kompleks Ducha Św. to XIII-wieczny kościół i szpital oraz zbudowany na początku XIV wieku klasztor benedyktynek. Kościół to być może najstarsza świątynia Torunia. W niej, jak oceniają historycy, należy się spodziewać pochówków w prezbiterium, w kryptach.
Materiał wideo dostępny na https://www.pap.pl/aktualnosci/torun-archeolog-pochowkow-w-odkrywanym-kompleksie-sw-ducha-moga-byc-setki-wideo. (PAP)
autor: Tomasz Więcławski
twi/ bar/