Adwent to czas radosnego oczekiwania – przypomniał w swojej homilii w pierwszą niedzielę adwentu prymas Polski abp Wojciech Polak. Jak dodał, Bóg przychodzi do każdego, choć często ludzie zaślepieni światem i jego pokusami, nie potrafią go dostrzec.
Prymas podkreślił w niedzielę, że czas adwentu, czyli czas wejścia w nowy rok liturgiczny to szczególny okres, w którym każdy powinien znaleźć chwilę, by na nowo przypomnieć sobie "o naszej przynależności do Jezusa".
Jak mówił, adwent to "wezwanie do czuwania, do oczekiwania, do bycia przygotowanym na przyjście Pana, który przychodzi do nas dziś i w miejscu i w czasie, w jakim każdej i każdemu z nas przyszło żyć". "Zbawienie nie dokonuje się bowiem poza naszą historią, ale właśnie w historii. Ono wpisuje się w naszą osobistą historię, ale także w historię i w dzieje Kościoła, do którego przez chrzest święty należymy. Ono więc dzieje się już teraz" – podkreślał.
Prymas zaznaczył, że Bóg przychodzi do każdego człowieka i jest obecny pośród naszych codziennych trosk i zajęć. "Jest z nami, gdy jemy i pijemy, gdy pracujemy i odpoczywamy, gdy żenimy się i za mąż wychodzimy, gdy modlimy się i zbieramy razem na Eucharystię. On jest więc tutaj, między nami, obecny. On przychodzi, choć tak często Go nie zauważamy. (...) Zaślepia nas bowiem ten świat. Uwodzi swoimi pokusami. Sprawia, że tracimy życie w kłótni i zazdrości" – powiedział abp Polak.
Hierarcha wskazał także, że choć adwent jest czasem radosnego oczekiwania, to ten czas wzywa nas również do nawrócenia, "do cierpliwego usuwania tego wszystkiego, co nas od Boga i od człowiek oddziela i odgradza, do – jak to ktoś trafnie powiedział - prostowania dróg do Boga i do człowieka". "Mamy przeżyć ten kolejny rok jeszcze bardziej świadomi naszego chrześcijańskiego powołania" - zaznaczył.
Podczas mszy św. w pierwszą niedzielę adwentu w kościele pw. Świętej Królowej Jadwigi we Wrześni prymas poświęcił także nowe witraże w świątyni przedstawiające uczynki miłosierdzia.
Jak przypomniał, mimo, że Rok Jubileuszowy już się zakończył, to Boże miłosierdzie nie zniknęło wraz z zamknięciem Drzwi Świętych, "ale domaga się, by żyć nim na co dzień". Duchowny wskazał, że "to, co rzuca się od razu w oczy, gdy patrzymy na te witraże przedstawiające uczynki miłosierdzia, to niewątpliwie powtarzający się element ludzkiej twarzy, która każdemu z nich towarzyszy".
"Tak, miłosierdzie ma twarz i uczynki miłosierdzia mają bardzo konkretną twarz. Nie są nigdy anonimowe. Nie są zlecane do wykonania innym. Nie spotyka się ich w jakiś abstrakcyjny sposób. Mają konkretną twarz: moją, twoją, naszą" – podkreślił.
Adwent zawsze rozpoczyna się w niedzielę, która jest najbliżej uroczystości św. Andrzeja Apostoła i trwa od 23 do 28 dni, obejmując cztery niedziele. W tym roku pierwsza niedziela adwentu przypada 27 listopada, a ostatnim dniem tego okresu jest zawsze wigilia Bożego Narodzenia - 24 grudnia. (PAP)
ajw/ eaw/