Benedykt XVI był człowiekiem żywej wiary. Uczył i odważnie przypominał, że prawdziwą i wielką nadzieją człowieka, która przetrwa wszelkie zawody, może być tylko Bóg – mówi PAP prymas Polski abp Wojciech Polak. Papież senior Benedykt XVI zmarł w sobotę w wieku 95 lat.
Papież senior Benedykt XVI zasiadał na Stolicy Apostolskiej od 19 kwietnia 2005 do 28 lutego 2013 roku i był 265. następcą Świętego Piotra. Po ustąpieniu z urzędu ostatnie lata spędził w klasztorze Mater Ecclesiae na terenie Watykanu.
Abp Polak podkreślił w rozmowie z PAP, że "Pan odwołał do siebie Ojca Świętego Benedykta XVI w ostatnim dniu roku".
"W tym czasie Narodzenia Pańskiego, który był tak drogi zmarłemu papieżowi, stajemy z serdeczną wdzięcznością wobec tego, który przez całe swe życie i pasterskie posługiwanie wskazywał nam na Jezusa Chrystusa. Wraca do nas bogactwo jego myśli i głębia teologicznej refleksji, ale nade wszystko pokora i prostota, z jaką prowadził Kościół oraz świadectwo prawdziwej miłości wobec każdego człowieka" - powiedział.
"On sam często za świętym Pawłem powtarzał, że we wszystkim, co przeżywa - co staje się tak często niełatwym doświadczeniem jego życia i posługiwania - jest życiem wiary w Syna Bożego, który umiłował nas i samego siebie wydał za nas" - dodał.
Jak zastrzegł prymas, Benedykt XVI "był człowiekiem żywej wiary". "To ona prowadziła go na spotkanie z Jezusem Chrystusem, którego ukazywał i głosił jako jedynego Zbawiciela świata i człowieka. Był dla nas człowiekiem nadziei. Uczył i odważnie przypominał, że prawdziwą i wielką nadzieją człowieka, która przetrwa wszelkie zawody, może być tylko Bóg – Bóg, który nas umiłował i wciąż nas miłuje +aż do końca+, do ostatecznego +wykonało się+" - ocenił.
Według prymasa, Benedykt XVI "dawał nam świadectwo o pierwszeństwie miłości Boga poprzez przykład pokornej służby Bogu i ludziom, również w tych ostatnich latach, po ogłoszeniu jakże epokowej decyzji, jaką podjął przechodząc na emeryturę, w zaciszu swego domu, w modlitwie i ofiarowanym za Kościół cierpieniu".
"Przypominał, że On pierwszy nas ukochał i nadal nas pierwszy kocha; dlatego my również możemy odpowiedzieć miłością. I tej odpowiedzi, wymagającej – jak nam przypominał – zaangażowania rozumu, woli i uczuć, wciąż wytrwale nas uczył" - powiedział abp Polak.
Podkreślił, że po abdykacji wciąż można było odczuć jego "dyskretną obecność" we wspólnocie Kościoła. "Obserwowaliśmy, z jakim szacunkiem i z jaką miłością otaczał go papież Franciszek. Widzieliśmy z publikowanych niekiedy zdjęć, że choć fizycznie coraz słabszy, duchem jest wciąż silny, służąc - przez znoszone trudności wieku starczego i cierpienie - Kościołowi" - zastrzegł.
Przypomniał, że papieżowi seniorowi wiele zawdzięczają także Polacy. "W latach pontyfikatu podziwialiśmy przecież jego wysiłek, by choć krótkim zdaniem wypowiedzianym po polsku, zwracać się do nas. Pielgrzymował do Polski i wraz z nami modlił się w Warszawie, na Jasnej Górze, w Krakowie i Wadowicach" - wymienił.
Zdaniem prymasa, modlitwa Benedykta XVI w Auschwitz na zawsze pozostanie w naszej pamięci. "Jakże dziś, w kontekście wojny w Ukrainie i barbarzyńskiego najazdu Rosji, warto przypomnieć, że wówczas, z tego miejsca kaźni i śmierci, on – jak sam mówił – przychodzący tutaj jako syn narodu niemieckiego, wołał do Boga, aby pomógł ludziom opamiętać się i zrozumieć, że przemoc nie buduje pokoju, ale rodzi tylko dalszą przemoc – potęgujące się zniszczenie, które sprawia, że w ostatecznym rozrachunku przegrywają wszyscy" - stwierdził abp Polak.
Zaznaczył, że wdzięczne Benedytkowi XVI jest także Gniezno, za to, że to jego decyzją zostało potwierdzone, iż urząd metropolity gnieźnieńskiego złączony jest z posługą prymasa Polski.
"W encyklice o chrześcijańskiej nadziei sam przypominał nam, że miłość może dotrzeć aż na tamten świat, że jest możliwe wzajemne obdarowanie, w którym jesteśmy połączeni więzami uczucia poza granicą śmierci. Nasza więc dziś wdzięczność dla niego i nasza modlitwa jest wypełnieniem tych słów i płynie z głębokiej potrzeby serca, dziękując przed Bogiem za niego i za jego życie, za pasterskie posługiwanie Ludowi Bożemu, za miłość do Chrystusa i Kościoła, za wskazywanie nam drogi do Domu Ojca, którą on sam już przeszedł" - podkreślił prymas Polski.
Benedykt XVI zmarł o godzinie 9.34 w swej rezydencji w Ogrodach Watykańskich, w której mieszkał od czasów swej rezygnacji w 2013 r.
Watykan poinformował, że ciało Benedykta XVI będzie wystawione w bazylice Świętego Piotra począwszy od 2 stycznia. (PAP)
Autor: Iwona Żurek
iżu/ tgo/