56. konkurs „Malowana Chata” rozpoczął się w piątek w Zalipiu koło Tarnowa (woj. małopolskie). Udział w nim biorą malarki i całe rodziny z Zalipia oraz z sąsiednich wsi, które ozdabiają motywami kwiatowymi swoje gospodarstwa.
Andrzej Szpunar, dyrektor Muzeum Okręgowego w Tarnowie, które organizuje konkurs poinformował, że przedsięwzięcie jest jednym z najstarszych i najdłużej trwających konkursów etnograficznych w Polsce, dzięki któremu zachowana została tradycja malowania domów na Powiślu Dąbrowskim (okolice Dąbrowy Tarnowskiej). Jego uczestnicy ozdabiają motywami kwiatowymi domy, obory, stajnie, studnie, płoty, a nawet psie budy.
W konkursie corocznie uczestniczy około 100 osób - malarek oraz rodzin z Zalipia i z sąsiednich wsi. Od piątku jurorzy objeżdżają zgłoszone gospodarstwa i oceniają tegoroczne malunki.
Jurorzy oceniają kunszt wykonania, kolorystykę i zgodność z tradycją. Jak zaznaczają, ta unikatowa twórczość ludowa nie tylko została utrzymana, ale nawet przeżywa rozkwit. Rywalizujący twórcy dążą do odkrywania coraz to innych motywów zdobniczych, doskonalą swoją technikę i wprowadzają nowe formy plastyczne. Termin konkursu jest ruchomy, bowiem zawsze odbywa się w pierwszym tygodniu po święcie Bożego Ciała.
„Komisja pracuje, w tym roku mamy 106 zgłoszeń z Zalipia i trzech okolicznych wsi, więc cały czas utrzymuje nam się powyżej 100 uczestników. To są oczywiście zgłoszenia rozmaite wiekowo, od dzieci po bardzo starsze osoby, które może już na sam finał konkursu nie dotrą, ale jeszcze malują, jeszcze poprawiają stare malatury” - powiedział PAP Szpunar.
O tym, że tradycja przechodzi na następne pokolenia – dodał dyrektor - świadczy specjalna kategoria grupująca okoliczne szkoły i przedszkola, gdzie swoje prace realizują najmłodsi.
W niedzielę nastąpi ogłoszenie wyników i rozdanie nagród. Finał konkursu połączony będzie z ludowym festynem organizowanym przez Dom Malarek w Zalipiu.
W tym roku konkursowi będzie towarzyszyć oficjalne otwarcie po remoncie miniskansenu w zagrodzie Felicji Curyłowej. Generalny remont został przeprowadzony w ramach projektu unijnego "Skansenova" realizowanego w województwie małopolskim. W ramach modernizacji do miniskansenu przeniesiono też - malowaną wewnątrz i na zewnątrz - chałupę nieżyjącej już malarki Stefanii Łączyńskiej.
Gospodarstwo artystki ludowej i jednej z pierwszych uczestniczek konkursu Felicji Curyłowej, jeszcze za jej życia, było najczęściej odwiedzanym przez turystów. Po śmierci Curyłowej zostało kupione przez "Cepelię" i w 1978 r. przekazane Muzeum Okręgowemu w Tarnowie.
Organizatorzy konkursu podkreślają, że choć jego zasięg jest regionalny, to zalipiańskie malowane obejścia są słynne na całym świecie - japońskie biura turystyczne piszą o tej małopolskiej wsi, jako jednym z 30 najciekawszych miejsc w Europie. Corocznie fotografuje je blisko 19 tys. turystów z Polski i zagranicy.
Zdaniem etnografów, zwyczaj malowania domów w tym regionie motywami kwiatowymi wziął się z wiosennego obyczaju bielenia chat, których fasady zszarzały po jesiennych ulewach i zimowych zamieciach.
Konkurs "Malowana Chata" jest najdłużej trwającym konkursem na sztukę ludową w Polsce. Pierwszy raz odbył się w 1948 r., a od 1978 r. organizowany jest przez Muzeum Okręgowe w Tarnowie. Zadanie dofinansowywane jest ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego.(PAP)
autor: Rafał Grzyb
rgr/ mabo/