Tylko przedstawiciel klubu PiS poparł w czwartkowej debacie nowelizację tegorocznego budżetu i utworzenie rezerwy, z której można by sfinansować m.in. zakup kolekcji książąt Czartoryskich, w tym "Damy z gronostajem" Leonarda da Vinci.
Kluby opozycyjne, zwłaszcza PO i Nowoczesna, sprzeciwiły się poprawce, protestując w ten sposób przeciw ignorowaniu ich zdaniem prawa Sejmu do wiedzy, jakiej dokładnie kwoty dotyczy poprawka i na co byłaby przeznaczona.
Projekt nowelizacji tegorocznego budżetu oraz tegorocznej ustawy okołobudżetowej zakłada utworzenie rezerwy na "sfinansowanie zakupu dóbr kultury, w tym zabytków, oraz praw do dóbr kultury, o szczególnym znaczeniu dla Państwa Polskiego i dziedzictwa kulturowego". Dwa pozostałe cele, jak relacjonował sprawozdawca projektu Andrzej Kosztowniak (PiS), to "przekazanie dla Agencji Rezerw Materiałowych dotacji celowej na realizację zadań związanych z rezerwami strategicznymi" oraz utworzenie rezerwy celowej dla Funduszu Restrukturyzacji Przedsiębiorstw (ok. 300 mln zł).
Projekty pojawiły się w Sejmie w poniedziałek, tego samego dnia skierowano je do pierwszego czytania.
Andrzej Kosztowniak (PiS) przyznawał, że rezerwa na zakup dóbr kultury mogłaby być przeznaczona na zakup kolekcji Czartoryskich, m.in. obrazu "Dama z gronostajem" Leonarda da Vinci. Zwracał uwagę, że jest szansa, by kolekcja, która była tworzona przez 200 lat stała się własnością państwa polskiego. "To bardzo ważny zakup" - mówił. "Wydaje się, że dziś trzeba dać ministrowi komfort negocjacji, by doszło do jej sfinalizowania" - dodał.
Kosztowniak przyznawał, że rezerwa na zakup dóbr kultury mogłaby być przeznaczona na zakup kolekcji Czartoryskich, m.in. obrazu "Dama z gronostajem" Leonarda da Vinci. Zwracał uwagę, że jest szansa, by kolekcja, która była tworzona przez 200 lat stała się własnością państwa polskiego. "To bardzo ważny zakup" - mówił. "Wydaje się, że dziś trzeba dać ministrowi komfort negocjacji, by doszło do jej sfinalizowania" - dodał.
Jeszcze podczas środowego posiedzenia komisji finansów wiceminister kultury Jarosław Sellin wyjaśnił, że już wiele miesięcy temu wicepremier i minister kultury Piotr Gliński zapowiedział działania mające na celu trwałe uregulowanie statusu kolekcji książąt Czartoryskich w Krakowie, jednak decyzje w tej sprawie wymagały wspólnych ustaleń z fundatorem.
"Intencją ministra kultury jest wypracowanie rozwiązania, które umożliwi adekwatną do wartości zbiorów opiekę nad nimi oraz pozwoli zachować je Polsce dla przyszłych pokoleń" - mówił wiceminister. Zastrzegł, że bardzo precyzyjnych informacji na ten temat nie może udzielić "ze względu na delikatność sprawy związanej z trwającymi negocjacjami".
"Mówimy o najcenniejszej kolekcji zbiorów sztuki - zwartej, tworzonej od 200 lat w Polsce - która nie jest własnością państwa polskiego. Jest własnością prywatną, ale ranga tej kolekcji jest narodowa i państwowa - mówił Sellin. "Jest okazja, niepowtarzalna szansa doprowadzenia do sytuacji, w której ta kolekcja będzie własnością narodu, własnością państwa (...). Fundatorzy tej kolekcji marzyli, aby tak właśnie było" - poinformował.
Wyjaśnił, że zbiór liczy 180 tys. pozycji, w tym 593 bardzo cenne obrazy, 3200 dzieł rzemiosła artystycznego, 1500 dzieł sztuki starożytnej oraz nieruchomości. "Mówimy o kolekcji, która jest bezcenna, w dosłownym tego słowa znaczeniu, dlatego że nie sposób ją wycenić. Z tych 593 obrazów jeden, powszechnie znany - "Dama z gronostajem" Leonarda Da Vinci (...), jest ubezpieczony (...) na 1,4 mld zł" - powiedział. Dodał, że inny "Pejzaż z miłosiernym Samarytaninem" Rembrandta ubezpieczony został na 160 mln zł.
Posłowie opozycji krytykowali przede wszystkim fakt, że przedstawiciele rządu nie chcieli powiedzieć, jakiej kwoty poprawka dotyczy i na co dokładnie każda z jej części zostanie przeznaczona.
"Dlaczego mamy się domyślać" - pytała Krystyna Skowrońska (PO), dodając, że posłowie mają przecież dostęp do poufnych informacji. "Tak skandalicznego projektu parlament jeszcze nie rozpatrywał" - mówiła. "Mówicie, że ma być cichutko, bo to ważne rzeczy. Najważniejsza rzecz to nie łamać konstytucji i podstawowych praw parlamentu" - dodała.
Skowrońska zapowiedziała, że właśnie z uwagi "na skandaliczny tryb" klub PO będzie głosować przeciw noweli.
Wtórowała jej Paulina Hennig-Kloska (Nowoczesna), przekonując, że zajmowanie się w taki sposób nowelą budżetu to ograniczanie funkcji kontrolnej parlamentu. "Naszej zgody na to nie będzie" - mówiła. "To jest zadanie parlamentu wpisane do konstytucji, w ramach realizacji zasady trójpodziału władzy" - dodała.
Przekonywała, że mogłoby się odbyć przecież tajne posiedzenie komisji finansów, podczas którego rząd przedstawiłby szczegóły.
Także Genowefa Tokarska (PSL) krytykowała "zły proces legislacyjny". "Styl błyskawicznego tworzenia prawa jest niezwykle naganny" - podkreślała.
Wiceminister Sellin odpowiadał, że w tej chwili nie ma stuprocentowej gwarancji, że zakupy kolekcji zakończą się powodzeniem, więc o szczegółach, w tym o kwotach nie może mówić. Narzekał też, że nawet taka sprawa, która mogłaby połączyć rząd i opozycję, dzieli i jest pretekstem do postawy typowej dla "totalnej opozycji".
Z kolei wiceminister finansów Hanna Majszczyk odpowiadała na pytania niektórych posłów m.in. w jakiej kwocie ma być dotacja celowa dla Agencji Rezerw Materiałowych. Powiedziała, że będzie kwota rzędu 20-30 mln, ale nie wiadomo, czy będzie możliwa do wykorzystania. Nie odpowiedziała na pytanie Zofii Czernow (PO), czy z tych pieniędzy rząd chce np. sfinansować zakup węgla z hałd. Dzień wcześniej na posiedzeniu komisji Majszczyk tłumaczyła, że obecnie w związku z poprawką zablokowano wydatki w wielkości ok. 700 mln zł, ale kwota ta może wzrosnąć.
Projekt ponownie trafił do komisji.
Dama z gronostajem, to najcenniejszy obraz znajdujący się w polskich zbiorach, jedyny autorstwa Leonarda da Vinci. Powstał ok. 1490 r., ma 53,4 cm wysokości i 39,3 cm szerokości. Został namalowany na desce orzechowej. (PAP)
pś/ dym/