Słynny obraz Matki Bożej Częstochowskiej na Jasnej Górze jest w dobrej kondycji - ocenił specjalista po przeprowadzonej tradycyjnie przed Wielkanocą konserwacji malowidła. Przypomniał, że obraz wiele przeszedł i co roku wymaga drobnych interwencji.
Doroczna konserwacja Cudownego Obrazu Matki Bożej odbywa się w Wielkim Tygodniu. Prace przeprowadził w tym roku dr hab. Krzysztof Chmielewski, prodziekan Wydziału Konserwacji i Restauracji Dzieł Sztuki ASP w Warszawie.
„Najważniejsza informacja jest taka, że stan obrazu jest dobry, jest bardzo dobry. Mówimy oczywiście o stanie, który się odnosi do obrazu zniszczonego, delikatnego, osłabionego, który w zasadzie co roku, w trakcie tego przeglądu wymaga jednak jakichś drobnych interwencji” - powiedział specjalista, cytowany przez biuro prasowe sanktuarium.
"To wszystko jest związane z bardzo złym stanem warstwy, zaprawy, w której zostało rozłożone spoiwo. To się stało przede wszystkim w trakcie okupacji, kiedy obraz był przechowywany w ukryciu, w bardzo wilgotnych warunkach. Później po wojnie ratowano go, i słusznie, używając masy woskowo-żywicznej do konsolidacji tych odspojeń, które powstały. Ale ten wosk oczywiście po wielu latach traci właściwości klejące. Dzisiaj już się takiego materiału raczej nie używa” - wyjaśnił specjalista.
Dr hab. Chmielewski przypomniał, że drewno jest materiałem, który stale pracuje pod wpływem otoczenia, w którym się znajduje. Do Kaplicy Cudownego Obrazu codziennie przychodzą tysiące wiernych, co podnosi wilgotność wnętrza. W czasie oględzin ikony Matki Bożej badane są także warunki klimatyczne, w jakich znajduje się obraz, odkąd został umieszczony w nowej kasecie. To nowoczesny skomputeryzowany system, który pozwala na stałą kontrolę poziomu wilgotności. W opinii specjalistów, zdaje egzamin.
Obraz Matki Bożej Częstochowskiej jest największym skarbem jasnogórskiego klasztoru paulinów. Malowidło zostało sprowadzone do Częstochowy w 1382 r. przez Władysława Opolczyka. To dzięki tej ikonie Jasna Góra stała się w XV w. jednym z ważnych sanktuariów maryjnych w Polsce.
„To jest drugi rok, jak interwencji w zasadzie prawie nie ma. W zeszłym roku były dwie, trzy, takie bardzo drobne - i w tym roku tak samo. Zrobiłem cztery bardzo drobne iniekcje, ale one nawet nie były konieczne, tzn. to nie była sytuacja zagrażająca miejscu, w których te odspojenia powstały, ale profilaktycznie lepiej jest je wzmocnić” - wyjaśnił konserwator.
Zaznaczył, że nie da się całkowicie wyeliminować całkowicie zagrożenia - malowidło wiele przeszło i warstwa zaprawy jest bardzo krucha. „Jak się dokonuje interwencji, to się wyczuwa, jak delikatna jest to materia. Tego nie zmienimy, to trzeba zaakceptować i trzeba zrobić wszystko, żeby w jak najmniejszym stopniu narażać na niepotrzebne +stresy+ tę bezcenną materię, z którą mamy do czynienia i którą się opiekujemy” - wskazał.
W 1979 r. ówczesny generał Zakonu Paulinów o. Józef Płatek powołał specjalną komisję roboczą ds. stałej opieki konserwatorskiej nad Cudownym Obrazem Matki Bożej. W jaj skład wszedł m.in. prof. Wojciech Kurpik, od lat zajmujący się konserwacją malowidła. Od roku 1999 w pracach konserwatorskich profesorowi towarzyszy także dr hab. Chmielewski.
Podczas prac konserwatorskich dokonywana jest także zmiana sukien zdobiących obraz - teraz nałożona została XVII-wieczna suknia brylantowa, zwana też diamentową, przeznaczona na największe uroczystości i święta kościelne, o klejnotach wysadzanych głównie diamentami lub kamieniami w typie diamentów. Na obrazie są też korony papieskie z wygrawerowanym napisem „Totus Tuus” - dar Jana Pawła II. Papież pobłogosławił korony na dzień przed swoją śmiercią, 1 kwietnia 2005 roku.
„W nawiązaniu do sukienek powiem, że dodatkowo bardzo korzystną sytuacją, z którą mamy do czynienia od roku, jest taka, że przy okazji montażu nowego systemu utrzymywania wilgotności, zostały wprowadzone pewne zmiany w bezpośrednim otoczeniu obrazu od strony wewnętrznej ołtarza, i w tej chwili obraz jest dostawiany do sukienek, i te sukienki nie są bezpośrednio związane z obrazem" - wskazał Chmielewski.
Obraz Matki Bożej Częstochowskiej jest największym skarbem jasnogórskiego klasztoru paulinów. Malowidło zostało sprowadzone do Częstochowy w 1382 r. przez Władysława Opolczyka. To dzięki tej ikonie Jasna Góra stała się w XV w. jednym z ważnych sanktuariów maryjnych w Polsce.
Przedstawiające Matkę Bożą z Dzieciątkiem malowidło powstało na trzech deskach o łącznych wymiarach 122 na 82 cm. Według tradycyjnych przekazów autorem obrazu miał być św. Łukasz Ewangelista, który miał go namalować na deskach stołu, przy którym spożywała posiłki Święta Rodzina. Badania wskazują jednak na XIII-XIV-wieczne pochodzenie obrazu. Według jeszcze innych danych, obraz jest bizantyjską ikoną z VI-IX w.
Prawy policzek Matki Bożej znaczą dwie równoległe rysy, przecięte trzecią na linii nosa. Na szyi widocznych jest sześć cięć. To pozostałości po napadzie na klasztor w 1430 r. Banda rabusiów z Czech, Moraw i Śląska po włamaniu się do Kaplicy Matki Bożej zdjęła obraz z ołtarza, ograbiła go z kosztowności i pocięła szablami twarz Madonny. Drewniana podstawa obrazu rzuconego na podłogę pękła na trzy części. (PAP)
kon/ agz/