Pojedynki diabłów i aniołów, dźwiganie drzewka pomarańczowego, wyścig po tort, sugestywne procesje - takie uroczystości i obrzędy towarzyszą obchodom Wielkiego Tygodnia we włoskich miasteczkach. Wiele z tych zwyczajów ma kilkusetletnią tradycję.
W Sordevolo w Piemoncie tamtejsi mieszkańcy od dwóch wieków wystawiają w Wielki Piątek misterium Męki Pańskiej. Podczas trzygodzinnego spektaklu 400 aktorów-amatorów prezentuje 29 scen.
W miasteczku Frassinoro w Emilii-Romanii od ponad stulecia organizuje się co trzy lata Drogę Krzyżową z udziałem 500 osób w historycznych kostiumach. Tradycja tego sugestywnego spektaklu jest tak silna, że poszczególne stacje Via Crucis od pokoleń powierzane są zawsze tym samym rodzinom.
Przez Sorrento na południu przechodzą w Wielki Piątek od wieków dwie procesje: Biała i Czarna, nazywane tak od koloru strojów uczestników. Pierwsza o świcie, między innymi przy dźwiękach muzyki Chopina, symbolizuje wyjście Maryi na poszukiwania Jezusa. Druga czarna ceremonia, wieczorem, przywołuje odnalezienie przez Matkę Bożą ukrzyżowanego syna.
Wyjątkowo widowiskowe ceremonie i obrzędy odbywają się w rejonie Matery. Miasto to samo w sobie stanowi niezwykłą sugestywną oprawę, a tradycja żywych obrazów i procesji jest tam przekazywana od stuleci. Właśnie w tej okolicy, w Montescaglioso, Wielki Tydzień rozpoczyna się od pożegnania z kończącym się postem; z ulic i drzew zdejmuje się kukły, które go symbolizują.
Malownicze, pełne nawiązań do różnych kultur, przede wszystkim tradycji grecko-bizantyjskiej oraz wpływów hiszpańskich są uroczystości na Sycylii. W Trapani w Wielki Piątek po południu rozpoczyna się najdłuższa we Włoszech ceremonia religijna. Trwa ona 24 godziny.
Burzliwe losy mają procesje w Kalabrii na południu Włoch, gdzie dochodzenia prokuratury do walki z mafia ujawniają od lat powiązania organizatorów ceremonii z gangami tamtejszej ‘ndranghety. Mafijne klany bardzo często wykorzystują procesje Wielkiego Tygodnia po to, by pokazać swą siłę i udowodnić, że sprawują kontrolę nad terytorium parafii czy miasteczka.
Kalabryjscy biskupi podjęli w tym roku stanowcze działania i nakazali proboszczom i całemu duchowieństwu, by uczyniono wszystko, aby religijne obchody nie zostały znów przejęte przez świat przestępczy. W listach do wiernych biskupi napisali, że oddawanie tych uroczystości w ręce ludzi bez skrupułów stanowi obrazę dla całej wspólnoty chrześcijańskiej.
Zaapelowali też wprost o zerwanie ze złymi zwyczajami z przeszłości. Dlatego położono szczególny nacisk na dobór osób, niosących figury podczas procesji. Wcześniej zdarzało się często, ze dźwigali je przedstawiciele kalabryjskich rodzin mafijnych. Kolejne polecenie wydane organizatorom procesji to bezwzględny zakaz ich zatrzymywania przed domami bossów ‘ndranghety na znak szacunku i uznania. Te tak zwane pokłony wywołują oburzenie reprezentantów wymiaru sprawiedliwości i policji.
Malownicze, pełne nawiązań do różnych kultur, przede wszystkim tradycji grecko-bizantyjskiej oraz wpływów hiszpańskich są uroczystości na Sycylii.
W Trapani w Wielki Piątek po południu rozpoczyna się najdłuższa we Włoszech ceremonia religijna. Trwa ona 24 godziny, a w jej trakcie ulicami miasta przechodzi orszak, którego uczestnicy dźwigają 18 kilkusetletnich drewnianych, bogato udekorowanych figur przedstawiających Mękę Pańską.
Podczas procesji w San Biagio Platani koło Agrigento wykorzystuje się wyłącznie dekoracje wykonane z naturalnych materiałów, takich jak trzcina, wierzba, gałązki rozmarynu, daktyle, szparagi i chleb.
W Adrano koło Katanii odbywa się spektakl: „La Diavolata e l'Angelicata”, przedstawiający pojedynek diabłów i aniołów, zła i dobra.
Koło w Palermo, w Terrasini, w Niedzielę Zmartwychwstania Pańskiego organizowane jest Święto Kawalerów, którzy stają do oryginalnego pojedynku. Każdy z nich musi podnieść jedną ręką udekorowane drzewko pomarańczowe o wadze około 50 kilogramów. Z drzewkiem trzeba obejść miasteczko i zatrzymać się przed domem ukochanej.
W Oleggio w Piemoncie organizowany jest w wielkanocną niedzielę wyścig o tort. W zawodach mogą uczestniczyć wyłącznie kawalerowie ścigający się o taką właśnie nagrodę. Tradycja tego biegu sięga XV wieku i czasów Franciszka I Sforzy, pierwszego władcy tej dynastii. Zgodnie z legendą długie oblężenie miasteczka zakończyło się dzięki organizacji biegu, który wygrał miejscowy młodzieniec.
Z Rzymu Sylwia Wysocka (PAP)
sw/ jhp/