Walcownia cynku, huta, kopalnia, browar, fabryka porcelany – takie miejsca otworzyły w sobotę w woj. śląskim swoje podwoje dla zwiedzających w ramach Industriady – dorocznego święta Szlaku Zabytków Techniki.
Trwające 12 godzin święto objęło 24 miejscowości, 43 zabytki techniki oraz ponad 300 przygotowanych na ten dzień atrakcji, a także darmowy transport między nimi koleją oraz busami.
„Dziś można na własne oczy zobaczyć, że naprawdę łączą nas przemysłowe historie i że Industriada nas integruje. Jest wydarzeniem, na które się czeka z niecierpliwością i uczestniczy się w nim bez względu na wiek. A to, że z każdym rokiem przybywa jej miłośników, najdobitniej świadczy o tym, że jest strzałem w dziesiątkę” – powiedział w sobotę PAP marszałek województwa śląskiego Mirosław Sekuła, który w planach miał m.in. wizytę w zabrzańskiej kopalni Guido, obok której przygotowano plażę.
Miłośników zabytków techniki nie zraziła pogoda – słońce na przemian z krótkotrwałymi ulewami. Tłumy ludzi zwiedzały np. udostępnioną z okazji Industriady nową siedzibę Muzeum Śląskiego, mieszczącą się pod ziemią, wybudowaną na terenie dawnej kopalni i wykorzystującą niektóre pokopalniane obiekty.
„To genialne miejsce, przecudowna architektura – nowoczesna, a jednocześnie nawiązuje do tradycji” – powiedziała PAP Ewa Izdebska z Dąbrowy Górniczej, która odwiedziła też w Katowicach Galerię Szyb Wilson oraz starą fabrykę porcelany.
„Wszędzie są tłumy. To bardzo dobry kierunek, żeby dawne obiekty przemysłowe wykorzystywać w nowy sposób” – dodała. Za jedyny minus Industriady uznała transport – na obleganych trasach między obiektami Katowic oraz z Katowic do browaru w Tychach ludzie musieli długo czekać. „To powinny być autobusy, a nie busy, i na pewno powinny kursować częściej” – oceniła pani Ewa.
Postindustrialne przestrzenie zniszczonego budynku Walcowni Cynku w Katowicach – Szopienicach wypełniła nowoczesna sztuka i atrakcje dla dzieci. Instalacje multimedialne twórców związanych z Akademią Sztuk Pięknych w Katowicach to m.in. umieszczony na podłodze zakładu wielki ekran sprawiający wrażenie basenu wypełnionego falującą wodą. Muzyczną oprawę wydarzenia zapewniły eksperymenty muzyczne dj-ów z Biura Dźwięku Katowice.
Dzieci robiły w walcowni roboty i koszulki własnego pomysłu, odbijając na nich pieczątki z przemysłowymi motywami. Co jakiś czas uruchamiano stare maszyny w hali walcowni. „Jest trochę niebezpiecznie, kiedy rusza to wielkie koło, wszystko jest tu też dość zniszczone, ale w sumie to jest ciekawy zabytek” - powiedział PAP 8-letni Mikołaj z Katowic. Najbardziej podobało mu się malowanie koszulek i artystyczna instalacja w ciemnym pomieszczeniu, gdzie siedząc na starym fotelu samochodowym można było – poruszając joystickiem – podróżować po tajemniczym pustkowiu.
W Chorzowie czasy świetności przypominał sobie młot parowy z początku XX wieku w elektrowni byłej Królewskiej Huty, w Gliwicach odbywały się rejsy po tamtejszym odrzańskim porcie, a w Bytomiu można było zwiedzać elektrociepłownię.
Industriadę zorganizowano już po raz piąty. Szlak Zabytków Techniki zrzesza najciekawsze obiekty związane z przemysłowym dziedzictwem województwa śląskiego. Reprezentują one tradycję górniczą, hutniczą, energetykę, kolejnictwo, łączność, produkcję wody oraz przemysł spożywczy. (PAP)
lun/ ktp/ pro/