W polskim kościele św. Stanisława Biskupa i Męczennika w Rzymie można w niedzielę oglądać szopkę z miejscowości błogosławionej rodziny Ulmów – Markowej. Od 8 grudnia żłóbek z figurkami Wiktorii i Józefa Ulmów oraz ich dzieci i Świętej Rodziny będzie wystawiony na ekspozycji „Sto szopek w Watykanie”. Prace nad szopką trwały półtora miesiąca, odczuwamy wielką satysfakcję – mówi PAP jej współtwórczyni Bożena Szajer.
Szopkę przywieziono do Wiecznego Miasta niecałe trzy miesiące po beatyfikacji rodziny Ulmów, która w marcu 1944 roku została rozstrzelana przez Niemców w Markowej za ukrywanie Żydów.
Maryja, święty Józef i Dzieciątko Jezus są gośćmi, którzy zawitali do domu rodziny Ulmów w Markowej - takie jest przesłanie szopki. Można ją zobaczyć najpierw w polskim kościele, a pięć dni później w skrzydle kolumnady Berniniego przy placu Świętego Piotra. Szopka z Markowej, stworzona przez lokalnego artystę rzeźbiarza Jana Szajera, będzie prezentowana na wystawie „Sto szopek w Watykanie”, otwartej do 7 stycznia.
Wystawione zostaną tam szopki z wielu krajów.
Żłóbek został zgłoszony na tę ekspozycję przez Muzeum Polaków Ratujących Żydów podczas II wojny światowej w Markowej, które przy jego realizacji współpracowało z Towarzystwem Przyjaciół Markowej oraz Urzędem Marszałkowskim Województwa Podkarpackiego. Wystawę w Watykanie organizuje tamtejsza Dykasteria do spraw Ewangelizacji.
Jak wyjaśnili twórcy i pomysłodawcy szopki, tak jak w czasie wojny Ulmowie podzielili się swoim małym drewnianym domem z ośmioosobową żydowską rodziną, tak w symbolicznej szopce dzielą się nią ze Świętą Rodziną.
Szopka w formie chaty o konstrukcji przysłupowej została zbudowana z drewna i słomy.
Na środku znajduje się Święta Rodzina, a z boku figurki ciężarnej Wiktorii i Józefa Ulmów oraz ich dzieci. Wejścia do domu strzegą anioły. Na ścianie domu upamiętnieni zostali ukrywani Żydzi, którzy zginęli razem z Ulmami. Widnieje tam tabliczka z napisem „Rodzina Goldmanów”.
Szopka - podkreślono - jest wyrazem wdzięczności za beatyfikację rodziny Ulmów.
Współtwórczyni szopki Bożena Szajer powiedziała PAP w Rzymie: „Pracowaliśmy 5-6 tygodni. Najtrudniejsze i najbardziej żmudne było dla mnie wykonanie dachu ze słomy. Musiałam uciąć z niej słomki długości 10 centymetrów; przykleiłam ich 30 tysięcy. Cały dach składa się z trzech warstw takich słomek”.
„Cała szopka jest zbudowana na wzór starodawnej chaty przysłupowej, krytej strzechą. Takie były rodzinne domy Wiktorii i Józefa” - wyjaśniła.
Dodała: „Mój mąż wyrzeźbił w drewnie figurki Świętej Rodziny i rodziny Ulmów, a także tradycyjne sprzęty w ich domu - stół, ławę, skrzynię. Mamy w szopce choinkę z ozdobami ze słomy, tak jak robiło się je dawniej”.
„Teraz wiemy, że tę szopkę zobaczą w Watykanie tysiące ludzi. Jej wykonanie było dla nas wielkim wyzwaniem, a kiedy była już ukończona, mieliśmy wielką satysfakcję” - powiedziała Bożena Szajer.
Z Rzymu Sylwia Wysocka(PAP)
sw/ mms/