W miejscowości Lety koło Pisku (południowe Czechy) rozpoczęło się w piątek wyburzanie chlewni, którą w latach 70. XX wieku zbudowano na miejscu niemieckiego obozu koncentracyjnego dla Romów z lat II wojny światowej. Powstanie tam Muzeum Holokaustu Romów i Sinti.
"Dzisiejszy dzień jest dla nas punktem zwrotnym. Przygotowywaliśmy się do niego od dawna” – powiedziała dyrektor Muzeum Kultury Romskiej Jana Horvatova.
Zabiegi o likwidację fermy trzody chlewnej i wybudowanie muzeum godnie upamiętniającego ofiary Romów trwały od 30 lat. Czeski minister kultury Martin Baxa określił chlewnię mianem odrażającego symbolu, który świadczy o braku szacunku dla ofiar Holokaustu Romów. Jego zdaniem wybudowanie muzeum, które będzie pomnikiem tych ofiar, przywróci pamięć o istnieniu obozu i będzie wyrazem respektu dla Romów.
Podobnie mówiła obecna na piątkowej uroczystości przewodnicząca czeskiej Izby Poselskiej Marketa Pekarova Adamova. „Pogodzenie się z własną przeszłością oznacza gotowość do zmierzenia się z jej ciemnymi stronami. A to jest niezwykle trudne. Ciemna strona nie należy tylko do historii. Mamy w sobie ciemne strony” – powiedziała.
Przez obóz koncentracyjny dla Romów w Letach w latach 1942-1943 przeszło 1308 Romów - mężczyzn, kobiet i dzieci. 327 osób zmarło na skutek panujących tam warunków, a także postępowania żandarmów podległych władzom Protektoratu Czech i Moraw. W 1943 roku władze III Rzeszy zdecydowały o deportacji Romów z obozu w Letach do Auschwitz, gdzie większość trafiła do komór gazowych.
Na miejscu obozu w latach komunistycznych powstała ferma trzody chlewnej. Starania o jej likwidację rozpoczęły się w latach 90. minionego wieku. Towarzyszyły im dyskusje i debaty związane z postrzeganiem społeczności Romów w Czechach. Niektórzy politycy otwarcie odrzucali konieczność likwidacji chlewni. Ostatecznie rząd Bohuslava Sobotki, który kierował krajem w latach 2014-2017, zdecydował o wykupie chlewni, a obecny gabinet Petra Fiali finansuje wyburzenie fermy. Budowa muzeum ma kosztować ponad 4 mln euro. Termin jego otwarcia nie jest jeszcze znany.
Z Pragi Piotr Górecki (PAP)
ptg/ ap/