Powrót tych obrazów to przewracanie ważnych dla wspólnoty dzieł – powiedział wicepremier, minister kultury i dziedzictwa narodowego Piotr Gliński podczas wernisażu wystawy „Łukaszowcy. Wielki powrót”. Ekspozycję można oglądać do 11 listopada.
Prof. Piotr Gliński w środę przypomniał, że prezentowane obrazy miały być w zamiarze autorów prezentacją polskiego wkładu w dorobek cywilizacyjny oraz świadectwem wiary w lepszą przyszłość. „Po ponad 80 latach możemy je ponownie zaprezentować polskiej publiczności. Dziś spełniliśmy nasz honorowy obowiązek przywrócenia tego, co ważne dla naszej tożsamości. Powrót tych obrazów to przewracanie ważnych dla wspólnoty dzieł” – powiedział. Zdaniem wicepremiera Glińskiego najlepszym miejscem stałej prezentacji tych dzieł będzie budowana obecnie siedziba Muzeum Historii Polski.
Dyrektor Muzeum Historii Polski Robert Kostro powiedział, że ta wystawa jest zapowiedzią przyszłej ekspozycji stałej prowadzonej przez niego instytucji. „Te dzieła są ważnym elementem naszej opowieści, tego jak kształtowaliśmy naszą opowieść o historii” – podkreślił. Dodał, że dzieła łukaszowców to „jeszcze jedno ogniwo w ciągu różnych sposobów opowiadania o historii”. Zdaniem dyrektora MHP ważnym kontekstem tych obrazów jest splecenie się ich historii z losem Polski po II wojnie światowej. „W pewnym sensie dzieliły los polskich emigrantów, którzy z powodu II wojny światowej nie mogły wrócić do Polski” – zauważył. Dyrektor Kostro, że ta wystawa zamyka okres działalności Muzeum Historii Polski bez własnej siedziby, ponieważ jest prawdopodobnie ostatnią dużą ekspozycją otwieraną przed inauguracją gmachu MHP na Cytadeli, która planowana jest na rok 2023.
Na ekspozycję „Łukaszowcy. Wielki powrót” składa się siedem panoramicznych obrazów i cztery makaty. Obrazy ukazują najbardziej chwalebne momenty w dziejach polskiej państwowości: począwszy od spotkania Bolesława Chrobrego i cesarza Ottona u grobu św. Wojciecha (1000 r.), przez przyjęcie Unii Lubelskiej (1569 r.), skończywszy na uchwaleniu Konstytucji 3 maja (1791 r.). Makaty – według projektu Mieczysława Szymańskiego – opiewają natomiast króla Jana III Sobieskiego: jego sukcesy militarne i potęgę Rzeczpospolitej Obojga Narodów za jego czasów.
W latach 1939-1940 dzieła te stanowiły serce pawilonu polskiego na Wystawie Światowej w Nowym Jorku. Autorami obrazów była unikalna grupa malarska: Bractwo św. Łukasza, zwane popularnie łukaszowcami. Jedenastu malarzy dzięki zespołowej pracy zdołało stworzyć niezwykle złożone dzieła w niespełna pół roku.
Według planów miały pozostać w USA nie dłużej niż do jesieni 1940 r. Historia potoczyła się inaczej; obrazy nie wróciły do kraju okupowanego wówczas przez Niemcy i Związek Sowiecki. Później, przez lata obrazy zdobiły bibliotekę amerykańskiego Le Moyne College. Skomplikowana sytuacja prawna utrudniała negocjacje władz polskich z przedstawicielami uczelni w sprawie zwrotu tych dzieł. Przełom osiągnięto w maju 2022 r. Łukaszowcy nad Wisłę powrócili po 83 latach.
„Wystawa łączy w sobie kilka wątków. Prezentuje znakomite malarstwo, śmiałą próbę poszukiwania stylu narodowego w sztuce polskiego dwudziestolecia. To okazja, by przypomnieć śmiałe i przemyślane działania, jakie władze II Rzeczpospolitej prowadziły na polu polityki historycznej. To wreszcie okazja, by zamanifestować determinację i skuteczność polskich władz oraz polskich muzealników w walce o powrót polskich dzieł sztuki do kraju” – zaznaczono w informacji prasowej.
Wystawa dla publiczności otwarta będzie od 29 września. Podczas otwarcia ekspozycji dyrektor Muzeum Narodowego Łukasz Gaweł powiedział, że ekspozycja będzie prezentowana do 11 listopada 2022 r., a nie jak pierwotnie planowano do 23 października. Kuratorami wystawy są dr Monika Matwiejczuk i Konrad Pyzel, a za projekt ekspozycji odpowiada Zuzanna Łąpieś. Po ekspozycji w Muzeum Narodowym łukaszowcy uświetnią wystawę stałą Muzeum Historii Polski, którego siedziba powstaje na warszawskiej Cytadeli.(PAP)
Autor: Michał Szukała
szuk/ aszw/