Pokoleniowa transmisja pamięci to motyw przewodni III Zjazdu Rodzin "Zawołanych po Imieniu". Na zaproszenie Instytutu Pileckiego kilka pokoleń ich potomków spotka się w piątek i sobotę w Łochowie. W programie m.in. cykl warsztatów o tworzeniu rodzinnego archiwum pamięci.
"+Zawołani po imieniu+ to zainicjowany przed trzema laty przez profesor Magdalenę Gawin program poświęcony Polakom, którzy w czasie niemieckiej okupacji za pomoc skazanym na zagładę Żydom stracili życie. W ciągu trzech lat Instytutowi Pileckiego udało się zorganizować 27 upamiętnień i posadowić 27 kamieni pamięci poświęconych 62 ofiarom narodowości polskiej oraz ratowanym przez nich około 140 ofiarom żydowskim" - mówi PAP kierownik Działu ds. "Zawołanych po Imieniu" Instytutu Pileckiego dr Anna Stróż-Pawłowska.
Jak podkreśla, z reguły zagadnienie polskiej pomocy ludności żydowskiej w powszechnej świadomości historycznej kojarzone jest przede wszystkim z "działalnością Żegoty, notą Raczyńskiego czy aktywnością polskich dyplomatów, w tym akcją pomocową tzw. Grupy Ładosia". "W świadomości zbiorowej polska pomoc Żydom ma twarz Ireny Sendlerowej, Antoniny i Jana Żabińskich, Jana Karskiego czy Władysława Bartoszewskiego" - wskazuje.
"Tymczasem historie pomocy to także dotychczas nieobecne w historycznym dyskursie losy +Zawołanych po imieniu+. To rozgrywające się z dala od +wielkiej historii+ tragedie cichych bohaterów – rolników, furmanów, krawców, którzy z reguły nie zapisali się niczym szczególnym w historii, poza tą jedną heroiczną decyzją, której konsekwencje przyszło im i ich bliskim potem ponieść" - zwraca uwagę dr Stróż-Pawłowska.
Ich śmierć - jak mówi - pozostawała przez dekady niezauważona. "A cierpienie ich bliskich, zmagających się ze stratą w osamotnieniu, bez wsparcia wspólnoty lokalnej, nie wspominając o państwowej, pozostawało nieuznane. Ta szersza perspektywa, obejmująca nie tylko losy ofiar, ale i pokolenia ich bliskich, łącząca badania i edukację z działaniami o charakterze społecznym, jest typowa dla inicjatyw podejmowanych na Zachodzie, ale wciąż unikalna na gruncie rodzimym" - ocenia.
"Od początku trwania +Zawołani po imieniu+ środowisko dotkniętych tragedią rodzin jest jego naturalnym i kluczowym partnerem. Zjazdy Rodzin dają im okazję, by wreszcie otwarcie opowiadać o rodzinnej historii i cierpieniu, które je dotknęło. Wreszcie, po latach obojętności i niezrozumienia, członkowie rodzin +Zawołanych po imieniu+ mają szansę podzielić się publicznie swoim doświadczeniem, na dodatek w gronie osób, które je doskonale rozumieją, ponieważ same dzielą podobny los. Zależy nam też na tym, by cykliczne spotkania niwelowały poczucie ich osamotnienia, sprzyjały integracji i wzajemnej motywacji" - zaznacza.
Odbywający się 2 i 3 września w Łochowie Zjazd Rodzin to już trzecie takie, po zjazdach w Broku i w Warszawie, spotkanie krewnych ofiar. "W tegorocznej edycji uczestniczyć będzie ponad 90 osób, z których najstarsi – naoczni świadkowie – są już po dziewięćdziesiątce, a najmłodsi nie osiągnęli jeszcze przedszkolnego wieku. Motywem przewodnim tegorocznego zjazdu jest pokoleniowa transmisja pamięci" - opowiada dr Stróż-Pawłowska.
"Swoją uwagę skupiamy na nieuchronnej zmianie – odchodzeniu naocznych świadków tragedii oraz związanej z tym potrzebie przygotowania młodszego pokolenia do przejęcia roli strażnika rodzinnej pamięci. Dlatego w tym roku poprosiliśmy, by każda z rodzin zabrała ze sobą przedstawicieli najmłodszego pokolenia. Stąd też przygotowany przez nas cykl warsztatów poświęconych tworzeniu rodzinnego archiwum pamięci, dostępności źródeł, przekazom rodzinnym czy obecności +Zawołanych po imieniu+ w narracji medialnej" - relacjonuje.
Jak dodaje dr Stróż-Pawłowska, tradycyjnie spotkanie przedstawicieli rodzin "Zawołanych po imieniu", docierających z różnych zakątków Polski, będzie dla Instytutu Pileckiego również okazją do ankietowania tej grupy, uzupełniania notacji oraz gromadzenia materiału popularyzacyjnego. (PAP)
akn/ aszw/