Zakończył się remont muru Carnota w XIX-wiecznej Twierdzy Boyen w Giżycku na Mazurach. Lokalny samorząd, który jest właścicielem zabytkowych fortyfikacji, zamierza odnowić w przyszłym roku tzw. warsztat zbrojmistrza i stara się o dotacje na kolejne inwestycje.
Jak poinformował PAP we wtorek zastępca burmistrza Giżycka Roman Łożyński, zakończono renowację ceglanego muru z otworami strzelniczymi, wzmocniono kamienną podbudowę i naprawiono zwieńczenia z dachówek. Miasto kończy jeszcze rozliczanie inwestycji, na którą otrzymało 300 tys. zł dotacji z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
Według Łożyńskiego remont kosztował blisko 400 tys. zł, a koszty są nieco mniejsze niż zakładano. Był to pierwszy etap inwestycji, bo wyremontowano odcinek o długości ok. 200 m, a cały mur otaczający twierdzę ma 2,3 km. Władze Giżycka przygotowały już dokumentację techniczną dalszych prac i szukają pieniędzy na ten cel.
Jak mówił wiceburmistrz, miasto złożyło już dwa kolejne wnioski do ministerstwa o dofinansowanie remontu jednej z bram wjazdowych - Bramy Giżyckiej i ok. 1,5 km muru obronnego. W następnych latach samorząd chce ubiegać się w resorcie o dotację na renowację Bramy Kętrzyńskiej lub uzyskać na to środki unijne z Regionalnego Programu Operacyjnego Warmia i Mazury.
Budynek zostanie wyremontowany i przystosowany do celów wystawienniczych. Zaplanowano zakup turystycznego przewodnika z audiodeskrypcją w kilku językach oraz gablot ekspozycyjnych, projektora, tablic interaktywnych i innego wyposażenia. Zostanie kupionych też sześć replik XIX-wiecznych wałowych armat Light Kanone kalibru 10 cm, jakie kiedyś znajdowały się na stanie pruskiej twierdzy.
Natomiast jeszcze w grudniu władze Giżycka podpiszą umowę z urzędem marszałkowskim na ponad 584 tys. zł dofinansowania z RPO przeznaczonego na renowację i zagospodarowanie otoczenia warsztatu zbrojmistrza. Samorząd chce zrealizować projekt warty łącznie 1,5 mln zł do końca przyszłego roku.
Budynek zostanie wyremontowany i przystosowany do celów wystawienniczych, prawdopodobnie znajdzie się tam też miejsce na lokal gastronomiczny dla zwiedzających. Zaplanowano zakup turystycznego przewodnika z audiodeskrypcją w kilku językach oraz gablot ekspozycyjnych, projektora, tablic interaktywnych i innego wyposażenia.
W ramach projektu zostanie kupionych również sześć replik XIX-wiecznych wałowych armat Light Kanone kalibru 10 cm, jakie kiedyś znajdowały się na stanie pruskiej twierdzy.
Zdaniem kierownika Twierdzy Boyen Piotra Waśniewskiego, taka artyleria może stać się atrakcją przyciągająca turystów. W odróżnieniu od dwóch replik armat, które obecnie są w posiadaniu twierdzy, nowe działa mają być w pełni dostosowane do strzelania ładunkami czarnoprochowymi.
Jak mówił, armaty będą wykorzystywane nie tylko podczas odbywającej się co roku międzynarodowej inscenizacji historycznej bitwy o twierdzę. Jego zdaniem pokazowe salwy mogą być stałą, nawet codzienną atrakcją w sezonie wakacyjnym. Twierdza ma własną "gwardię", czyli grupę rekonstruktorów wolontariuszy, odtwarzających pruskie oddziały z czasów I wojny światowej.
Giżycko od kilku lat szuka inwestorów i sposobów na zagospodarowanie i wykorzystanie w pełni blisko 100 ha po dawnej twierdzy. Przed rokiem samorządowi - dzięki unijnej dotacji - udało się wyremontować dwa z kilkunastu zabytkowych budynków - stajnię z wozownią i laboratorium prochowe, w których urządzane są wystawy broni i sztuki. Na terenie twierdzy odbywają się też festiwale i inne imprezy organizowane przez Giżyckie Centrum Kultury.
Zdaniem wiceburmistrza już dotychczasowe inwestycje przyniosło wymierne efekty. Jak wyliczał, w 2014 r. giżycką twierdzę odwiedziło 48 tys. turystów, w ub. roku było ich już 75 tys., a do końca października tego roku zwiedziło ją już 104 tys. osób. Jak mówił, systematycznie rosną też dochody z turystyki.
"Zbliżamy się do momentu, gdy twierdza będzie w stanie sama się utrzymać. Będzie nie tylko atrakcją turystyczną, ale dobrze funkcjonującym przedsiębiorstwem" - ocenił.
Twierdza Boyen powstała w latach 1843-1855 na wąskim przesmyku między jeziorami Niegocin i Kisajno. Jej strategicznym zadaniem było blokowanie od wschodu dostępu do Prus Wschodnich. Jest uważana za jeden z najlepiej zachowanych zabytków architektury obronnej XIX wieku w Polsce.
Dawna nazwa "Feste Boyen" została nadana twierdzy na cześć pruskiego ministra wojny gen. Hermanna von Boyena. Giżyckie umocnienia powstrzymały w sierpniu 1914 r. nadciągającą armię rosyjską. W czasie II wojny mieścił się tu ośrodek Abwehry. W styczniu 1945 r. twierdza została opuszczona przez oddziały niemieckie i zajęta niemal bez walki przez Armię Czerwoną. Po wojnie z budynków koszarowych korzystało Wojsko Polskie, a w niektórych obiektach do lat 90. ub. wieku działały państwowe przedsiębiorstwa spożywcze.(PAP)
mbo/ mow/