Zasadnicza część misterium pasyjnego rozpoczęła się w Wielką Środę późnym wieczorem w sanktuarium w Kalwarii Zebrzydowskiej. Wierni zobaczyli ewangeliczne sceny m.in. uczty u Szymona i zdrady Judasza. Kulminacja misterium nastąpi w Wielki Piątek.
Inscenizację wydarzeń związanych z Wielką Środą wierni zobaczyli na scenie obok kalwaryjskiej bazyliki, która podczas misteriów symbolizuje świątynię w Jerozolimie. W postaci sprzed ponad 2 tys. lat wcielili się duchowni i świeccy.
„Misterium Męki Pańskiej od wielu lat gromadzi tysiące pielgrzymów. Podobnie jest i w tym roku. Po dwóch latach przerwy spowodowanej pandemią, na Dróżki Kalwaryjskie powróciły prawdziwe tłumy. Już w Niedzielę Palmową widać było, że ludzie bardzo tęsknili za tymi pięknymi obchodami” – powiedział PAP rzecznik kalwaryjskiego sanktuarium ojciec Tarsycjusz Bukowski.
Jak podkreślił, „w tych celebracjach chodzi o Boga, chodzi o poczucie jego miłości i bliskości”. „Oglądamy sceny, które znamy z Ewangelii i możemy poczuć się ich częścią, być jednym z tłumu. Tak jest łatwiej zobaczyć, jak bardzo blisko chcę być Jezusa i jak bardzo muszę się starać, by tak było w moim życiu” – wskazał.
Ojciec Tarsycjusz dodał w rozmowie z PAP, że człowiek ma w życiu możliwość wyboru. „Mogę wyjść z Wieczernika, jak Judasz, i błądzić nocą, podejmować złe, druzgocące decyzje. Mogę też zostać. I właśnie o ten wybór chodzi, o pozostanie blisko Chrystusa, bo kiedy nachodzi na nas noc, właśnie jego potrzebujemy. Blisko Boga jesteśmy bezpieczni i mamy w sobie pokój” – powiedział.
W Wielką Środę wierni zobaczyli m.in. jak Chrystus podczas uczty u Szymona, ku zdziwieniu uczniów, przebaczył jawnogrzesznicy. Słyszeli jego słowa, gdy wychodząc z domu Faryzeusza, zwrócił się do apostołów: „Zbliża się święto Paschy. Syn Człowieczy będzie wydany na ukrzyżowanie”.
Uczestnicy misterium usłyszeli w środę monolog Judasza. „Mistrz jest dla mnie coraz bardziej niezrozumiały. Coraz mniej mnie pociąga. Zdawało się, że wykorzysta swą cudowną moc, że ogłosi się władcą i odnowi dawne królestwo Izraela, a my – najbliżsi uczniowie - bylibyśmy jego ministrami. Lud go uwielbia, pobiegłby za nim. (…) W ostatnią niedzielę była świetna okazja. (…) Teraz ciągle tylko wspomina o rozłące, śmierci, krzyżu. (…) Muszę się zastanowić, czy nie lepiej wycofać się z tego towarzystwa na czas, póki jeszcze nie jest za późno" – mówił.
Wierni zobaczyli też zdradę Judasza. Kapłani żydowscy zaoferowali mu zapłatę za wskazanie Jezusa. Zgodził się go wydać. Potem dzielił się jednak rozterkami. „Jeśli ja tego nie zrobię, to uczyni to ktoś inny. Pieniądze trafią do innej kieszeni. Dałem słowo i muszę go dotrzymać. (…) To wcale nie będzie zdrada, jeśli Jezus okaże się zwodzicielem, fałszywym prorokiem. (…) A jeżeli faktycznie jest mesjaszem? (…) Wtedy padnę mu do stóp. On jest dobry, przebaczał innym, przebaczy i mnie. (…) Nie jest tak źle, jak początkowo myślałem. Jezusowi nie wyrządzę krzywdy, a przy okazji wyciągnę coś z sakiewki tego skąpego Kajfasza” – mówił.
W Wielki Czwartek w Kalwarii Zebrzydowskiej zaprezentowana zostanie scena obmycia przez Chrystusa nóg Apostołom. Zgodnie z tradycją aktu tego dokona kustosz sanktuarium. Później dróżkami kalwaryjskimi przejdzie procesja. Wierni będą podążali za Jezusem i Apostołami na Ostatnią Wieczerzę, a następnie do ogrodu Getsemani, gdzie nastąpi pojmanie Chrystusa. Dzień zwieńczy wieczorny sąd nad Zbawicielem w pałacu Kajfasza.
W Wielki Piątek aktorzy będą odgrywali sceny męki Zbawiciela. Rano procesja wyruszy spod Domu Kajfasza. Wierni przejdą przy Ratuszu Piłata, gdzie słowo pasterskie wygłosi metropolita krakowski abp Marek Jędraszewski. Następnie modlili się będą w nabożeństwie Drogi Krzyżowej idąc na Wzgórze Ukrzyżowania. W znajdującej się na jego szczycie kaplicy Grobu Pana Jezusa do niedzieli będzie trwała adoracja.
Tradycja misteriów w Kalwarii Zebrzydowskiej sięga czasów powstania sanktuarium na początku XVII w.
Sanktuarium ufundowała rodzina Zebrzydowskich. Równolegle z klasztorem Bernardynów wybudowano Dróżki Męki Pańskiej, przypominające miejsca święte w Jerozolimie. (PAP)
Autor: Marek Szafrański
szf/ mhr/