Obrzędy związane z Zielonymi Świątkami, regionalna kuchnia i muzyka ludowa - to niektóre atrakcje niedzielnego festynu etnograficznego zorganizowanego w Białostockim Muzeum Wsi. Przygotowano m.in. pokaz zapomnianego zwyczaju "chodzenia z księżniczką".
Zielone Świątki to potoczna nazwa święta Zesłania Ducha Świętego, które przypada 50 dni po niedzieli wielkanocnej. Jak mówił PAP etnograf i kierownik Białostockiego Muzeum Wsi dr Artur Gaweł, nazwa Zielone Świątki nawiązuje do przypadającego w maju pogańskiego święta wiosny, święta odradzania się przyrody. Dodał, że dopiero pod wpływem chrześcijaństwa nastąpiła zmiana akcentu i zaczęto obchodzić święto Zesłania Ducha Świętego.
Podczas Zielonych Świątek ważną rolę rzeczywiście odgrywał kolor zielony - jako symbol odrodzenia. Dlatego też budynki dekorowano wtedy zielonymi gałązkami, najczęściej brzozy. Wierzono, że uchroni to dom przed urokami, a także zapewni urodzaj. Etnograf dodał, że zwyczaj ten można było spotkać na podlaskich wsiach jeszcze kilkanaście lat temu. Obecnie - praktycznie już tylko w skansenie.
Podczas Zielonych Świątek ważną rolę rzeczywiście odgrywał kolor zielony - jako symbol odrodzenia. Dlatego też budynki dekorowano wtedy zielonymi gałązkami, najczęściej brzozy. Wierzono, że uchroni to dom przed urokami, a także zapewni urodzaj. Etnograf dodał, że zwyczaj ten można było spotkać na podlaskich wsiach jeszcze kilkanaście lat temu. Obecnie - praktycznie już tylko w skansenie.
Jedną z ludowych praktyk "odganiających" złe duchy i zapewniających urodzaj była tradycja "chodzenia z królewną", którą zaprezentowano w niedzielę w białostockim skansenie. Kolorowy korowód tworzyło ok. 30 osób, członków zespołów z kilku miejscowości z regionu: Knyszyna, Szorc i Trzciannego.
Tradycja "chodzenia z królewną" polegała na tym, iż na Zielone Świątki kobiety wybierały spośród siebie najmłodszą i najładniejszą dziewczynę, którą stroiły gałązkami, następnie wraz z mężczyznami (marszałkami) obchodziły z nią pola. Miało to chronić uprawy przed klęską nieurodzaju, gradobiciem czy innymi zniszczeniami. Od gospodarzy korowód dostawał poczęstunek.
Podczas niedzielnego festynu można było też zobaczyć, jak tradycyjnie tłoczono olej czy wędzono wędliny. Nie zabrakło też stoisk z rękodziełem, m.in. rzeźbą ludową, ceramikę i regionalnymi przysmakami. Na scenie prezentowały się ludowe zespoły z całej Polski, można też było usłyszeć muzykę klezmerską czy inspirowaną muzyką cygańską.
Białostockie Muzeum Wsi ma charakter skansenu, na terenie którego można zobaczyć zabytkowe zabudowania wiejskie. Jest oddziałem Muzeum Podlaskiego w Białymstoku. Gromadzi zbiory etnograficzne (głównie wyposażenie domów, różnego typu narzędzia rolnicze, kowalskie, stolarskie, sprzęty gospodarstwa domowego, ceramikę ludową, tkaniny i stroje), artystyczno-historyczne (dokumenty, pocztówki i in.) oraz zabytki techniki rolnej i leśnej.(PAP)
swi/ itm/