Znicze i kwiaty przed Ścianą Straceń w byłym niemieckim KL Auschwitz złożyły w Narodowe Święto Niepodległości oświęcimskie władze samorządowe i dyrekcja Muzeum Auschwitz. Obóz jest symbolem martyrologii naszego narodu. Niemcy zamordowali w nim ponad 70 tys. Polaków.
11 listopada jest w Miejscu Pamięci Auschwitz dniem podwójnie symbolicznym. W piątek minęła 81. rocznica pierwszej egzekucji przy Ścianie Straceń. Niemcy zamordowali ponad 70 więźniów, niemal wyłącznie Polaków. Wśród nich było 27 osadzonych w bloku 11 i 44 wezwanych z obozu przez gestapo.
Dr Adam Cyra, historyk przez wiele lat związany z Muzeum Auschwitz, powiedział, że skazańcy, rozebrani do naga i ze skrępowanymi z tyłu rękami, byli rozstrzeliwani pojedynczo. Dokonywał tego podoficer raportowy Gerhard Palitzsch. Przed egzekucją wypisano każdemu z nich numer obozowy na piersiach. Przebieg obserwował m.in. komendant obozu Rudolf Hoess.
11 listopada 1941 r. Niemcy prawdopodobnie zabili też 80 Polaków przywiezionych z aresztu śledczego w Mysłowicach.
Ciała rozstrzelanych zostały spalone w krematorium.
Podczas istnienia obozu Niemcy zastrzelili przed Ścianą Straceń co najmniej kilka tysięcy osób. W zdecydowanej większości byli to Polacy. Egzekucje przeprowadzali w tym miejscu do końca 1943 r. W lutym następnego roku konstrukcja została rozebrana.
Niemcy założyli obóz Auschwitz w 1940 r., aby więzić w nim Polaków. Auschwitz II-Birkenau powstał dwa lata później. Stał się miejscem zagłady Żydów. W kompleksie obozowym funkcjonowała sieć podobozów. W Auschwitz Niemcy zgładzili co najmniej 1,1 mln ludzi, głównie Żydów. Spośród ok. 140-150 tys. deportowanych do obozu Polaków zginęła połowa. W Auschwitz ginęli także Romowie, jeńcy sowieccy i osoby innej narodowości. (PAP)
Autor: Marek Szafrański
szf/ joz/