Pokaz dawnego tańca, zakuwanie w dyby, czy walki na miecze – zaplanowano podczas pikniku historycznego dla chorych na stwardnienie rozsiane i ich rodzin. Piknik odbędzie się w niedzielę obok Zamku Królewskiego w Będzinie. Stwardnienie rozsiane (SM) jest najczęstszą przyczyną niesprawności młodych dorosłych. W Polsce żyje ok. 60 tys. osób z tą chorobą, w tym na terenie województwa śląskiego ok. 5 tysięcy.
Piknik w Będzinie pod hasłem „Nasza rodzina nie jest SaMa” zorganizowało z okazji Światowego Dnia SM Górnośląskie Centrum Medyczne w Katowicach – Ochojcu. Jak poinformowała PAP Anna Jarząb z działu promocji szpitala, celem jest integracja chorych i ich rodzin oraz stworzenie im możliwości choćby chwilowego zapomnienia o trudach zmagania się z chorobą. Jednocześnie chętni będą mogli skorzystać z konsultacji medycznych, prowadzonych przez specjalistę neurologa i pielęgniarkę.
Zaplanowano też liczne atrakcje z udziałem członków Bractwa Rycerskiego Zamku Będzin – pokazy walk, w tym napad zbójów na zamek, przeciąganie liny, strzelanie z łuku, wyścigi drużynowe w średniowiecznych nartach, rzucanie włócznią do celu, czy walki na miecze i tarcze. Jak podkreślają organizatorzy, miecze będą z tworzywa, a zawodnicy mogą też liczyć na kaski i ochraniacze. Udział w pikniku dla pacjentów i ich rodzin jest bezpłatny po okazaniu legitymacji o SM. Spotkanie rozpocznie się o godz. 15.00.
Stwardnienie rozsiane najczęściej rozpoczyna się pomiędzy 20. a 40. rokiem życia. Początek choroby może być skryty. Często pierwsze objawy dotyczą zaburzeń widzenia, co kieruje uwagę pacjenta na przyczyny inne niż choroba układu nerwowego. Pierwsze objawy zazwyczaj całkowicie się wycofują i może upłynąć kilka miesięcy lub lat do kolejnego pogorszenia stanu klinicznego.
Najczęściej w okresie pierwszych kilku, kilkunastu lat choroba przebiega z okresami nasilenia objawów, tzw. rzutami, a następnie obserwuje się stałe narastanie niesprawności już bez ich wyodrębnienia. Chory zmaga się nie tylko z własną niesprawnością, ale też musi stawić czoła licznym wyzwaniom, w tym związanym z rodzicielstwem. Jak podkreślają lekarze, oswojenie się dziecka z niesprawnością matki czy ojca, właściwe rozumienie choroby oraz jej postępu jest trudnym procesem wymagającym zaangażowania obu stron.(PAP)
lun/ mow/