Dla większości ludzi ważniejsze są własne korzyści niż dobro wspólne; Polacy mają trudność z bezinteresowną współpracą - tak uważają polscy uczniowie - wynika z poświęconego ich moralnym przekonaniom badania, które przeprowadził Instytut Badań Edukacyjnych (IBE).
Autorzy badania zwracają uwagę m.in. na to, że "warunkiem koniecznym rozwoju moralnego jest umiejętność przyjmowania cudzej perspektywy, postawienia się w sytuacji innej osoby".
Szkoła - jak zaznaczyli - zgodnie z wiedzą z zakresu psychologii rozwojowej i edukacyjnej jest jednym z najważniejszych środowisk wpływających na rozwój intelektualny oraz społeczno-emocjonalny uczniów, a funkcjonowanie społeczno-moralne ludzi regulowane jest społecznie przez moralność.
Celem przeprowadzonego badania było "przede wszystkim wypracowanie narzędzi i poradnika dla nauczycieli i wychowawców, które mogą być pomocne w pracy wychowawczej szkoły" - wyjaśniła ekspert IBE Ludmiła Rycielska.
Udział w badaniu wzięło ponad 600 uczniów (oraz 120 nauczycieli i dyrektorów) z 12 wybranych celowo szkół z klas: VI szkoły podstawowej, I i III gimnazjum oraz I liceum ogólnokształcącego.
Uczniów pytano o przekonania dotyczące zachowań w sytuacjach dylematów moralnych odnoszących się do dobra wspólnego, sprawiedliwości czy praw będących funkcją podstawowych cech relacji międzyludzkich.
"Moralność odnosi się do dobra wspólnego, sprawiedliwości czy praw będących funkcją podstawowych cech relacji interpersonalnych. Panujący porządek społeczny jest wyznaczany zarówno przez konwencję, jak i przez moralność. Każda większa wspólnota kulturowa kieruje się konwencją i regułami moralnymi. Konwencja i moralność nie wykluczają się, za to tworzą odrębne ramy zachowania" - przypomina IBE.
W przypadku uczniów pierwszy etap rozwoju społeczno-moralnego opiera się na "bezwarunkowym respektowaniu autorytetów i przekonaniu o niezmienności konwencji społecznych utożsamianych z normami moralnymi – wyraźnie przejawia się od około 6.–7. roku życia" - tłumaczą autorzy badania. "Przejście do następnego etapu wymaga od dzieci, które przyjmują później rolę uczniów, samodzielności – zwykle dzieje się to od około 10. do 13. roku życia" - wyjaśniają dalej.
"Należy zawsze upewniać się, że nasze postępowanie nie przynosi żadnej szkody innym" - z tym zgodziła się większość, ponad 71 proc. uczniów, którzy wzięli udział w badaniu IBE.
"Staram się nikogo nie skrzywdzić" - zadeklarowało 66 proc. Jednocześnie 59 proc. uznało, że "nie da się tak działać w świecie, żeby w ogóle nie krzywdzić innych".
Że "ludziom można ufać w większości sytuacji" oceniło ponad 24 proc. badanych.
Aż 64 proc. z nich uważa, że "dla większości ludzi ważniejsze są ich własne korzyści niż dobro wspólne". Z tym, że "Polacy mają trudności z bezinteresowną współpracą" zgodziło się 55 proc. uczniów.
Pytano ich także m.in. o swobodę i kontrolę. "Jeśli ludziom daje się zbyt dużo swobody, przestają postępować moralnie" - tak oceniło 51 proc. badanych. Że "ludzie bez kontroli nie postępowaliby uczciwie" uznało 43 proc.
Elementem badania były też wypowiedzi nt. szkoły i relacji nauczyciel-uczniowie. 56 proc. badanych uważa, że "szkoła może być autentyczną wspólnotą nauczycieli i uczniów". Jednocześnie 51 proc. jest zdania, że "w pracy nauczyciela nie daje się do końca być sprawiedliwym". 36 proc. oceniło, że uczniowie zwykle nie są uczciwi wobec nauczycieli, a 26 proc. nie zgodziło się z tym, że uczniom można zostawiać dużo swobody na ich własne decyzje.
Na pytanie, czy "współczują ludziom z krajów, w których toczy się wojna" odpowiedzi twierdzącej udzieliło 84 proc. uczniów.
Badanie, którego wyniki przedstawiono w środę, było realizowane w 2014 roku, w okresie od kwietnia do czerwca.
IBE przypomniał przy okazji, jakie "orientacje moralne" wyróżnia się na gruncie współczesnej psychologii. Są to trzy orientacje: na zasady, na dobro innych oraz orientacja amoralna.
Orientacja na zasady oznacza bezwzględne podporządkowywanie się nakazom, które osoba rozpoznaje jako podstawowe zasady moralne. Człowiek jest obowiązany podporządkować się im, niezależnie od swych potrzeb, skłonności, korzyści czy trudnych konsekwencji, jakie mogą go spotkać z powodu ich wypełniania. O ocenie moralnego funkcjonowania ludzi (własnego i innych) decyduje przestrzeganie zasad, pochodzących najczęściej z etyki "albo innego systemu ideologicznego".
Dla ludzi z orientacją na dobro innych istotne są potrzeby, interesy i dobrostan przede wszystkim osób, z którymi pozostaje się w bliskich, bezpośrednich relacjach, choć kluczowa dla tej orientacji empatia może odnosić się do całych społeczności. Odmiennie niż w orientacji na zasady ceni się aktywne wychodzenie ku zaspokajaniu potrzeb innych, zwiększanie ich dobrostanu. Ważniejsze jest pragnienie czynienia dobra niż poczucie zobowiązania.
Orientacja amoralna jest z kolei formą konsekwentnego dystansowania się od kwestii moralnych. Eksperci zwracają uwagę, że wydaje się ona silnie uwarunkowana zachowaniem psychotycznym, czyli wiążącym się z aspołecznością, słabym przystosowaniem do wymagań społecznych, niską empatycznością, nierzadko cynizmem.
Uczniowie, jak podkreślają specjaliści z Instytutu Badań Edukacyjnych, "w toku edukacji społeczno-emocjonalnej, w tym wspierania rozwoju społeczno-moralnego, powinni mieć realną możliwość rozeznania własnych wartości i poznania zasad panujących w społeczeństwie, bycia szczerym i uczciwym, a także zrozumienia, co sami postrzegają jako dobre i złe wybory oraz uświadomienia sobie, że podejmowane decyzje i działania mają swoje konsekwencje osobiste i społeczne".
"Dyskusja o dylematach moralnych pojawiających się w życiowych sytuacjach powinna mieć miejsce w szkole przy każdej nadarzającej się okazji" - zwraca uwagę IBE.(PAP)
jp/ mhr/