Szkoła powinna być konserwatywna, musi przekazywać uczniom pewien zasób wiedzy – powiedział w środę podczas II Kongresu Rozwoju Systemu Edukacji w Warszawie minister edukacji Dariusz Piontkowski. Dodał, że szkoła musi też uwzględniać postęp technologiczny.
Uczestnicy kongresu dyskutowali o tym, jak uczyć, aby kształtować mądrych, kreatywnych i twórczych obywateli. Ideą Kongresu Rozwoju Systemu Edukacji jest podkreślenie wpływu jakości kształcenia na poziom kompetencji Polaków. W tym roku hasłem przewodnim było "Mądrość – Kreatywność – Innowacyjność. Kształcenie dla przyszłości".
Na zakończenie wydarzenia minister Piontkowski zwrócił uwagę, że uczestnicy przybyli na kongres, by dowiedzieć się o nowych trendach w edukacji. "Na te trendy na pewno warto zwracać uwagę, ale sama technika bez dobrego nauczyciela, który jest autorytetem" nie wystarczy. "To od nauczyciela zależy, czy lekcja będzie interesująca. Aby tak było, nauczyciel musi z satysfakcją wykonywać swój zawód" - stwierdził.
Minister podkreślił, że szkoła, mimo że zmieniają się czasy, w których żyjemy, jest instytucją dosyć konserwatywną i nawet jeśli używa nowoczesnych metod nauczania, to jednocześnie ma elementy stałe. "Ten element mistrza i ucznia zawsze będzie elementem nieodłącznym związanym ze szkołą, bez względu na to, jak ta szkoła będzie wyposażona".
"Szkoła powinna być konserwatywna, ona musi przekazywać uczniowi pewien zasób wiedzy, aby mógł w miarę swobodnie poruszać się we współczesnym świecie, aby miał jako takie przynajmniej pojęcie o najważniejszych zjawiskach przyrodniczych, społecznych, które toczą się wokół niego. Powinien mieć też pewną świadomość historyczną, aby wiedział skąd się wywodzi, poczucie przynależności narodowej, państwowej (...) tak, aby w tym świecie, który się coraz bardziej globalizuje, nie był tylko wyłącznie kosmopolitą, ale miał swoje własne miejsce w tej małej ojczyźnie, ale też dużej ojczyźnie, jaką jest dla nas Polska" - powiedział.
Minister zaznaczył, że szkoła musi jednocześnie uwzględniać postęp technologiczny. "W wielu sytuacjach, my nauczyciele, jesteśmy mniej zaawansowani technologicznie niż nasi uczniowie i jednocześnie mamy ich uczyć nowych technologii. To jest wyzwanie niesamowite. I pewnie w wielu sprawach to dzięki współpracy z uczniami możemy im nowoczesnymi metodami przekazywać w atrakcyjny sposób wiedzę" - stwierdził.
Dodał, że nie zgadza się z opiniami, że szkoła powinna uczyć wyłącznie "kompetencji miękkich". "Ich oczywiście także, ale musimy też pewien zasób twardej wiedzy przekazywać, abyśmy potem, nie tylko między pokoleniami, mogli rozmawiać w podobnym kodzie kulturowym, ale również, jak ktoś zostanie lekarzem, informatykiem, żeby na podstawie tej wiedzy ogólnej mógł rozmawiać ze specjalistami z innej dziedziny".
Podczas dyskusji panelowej prof. Krzysztof J. Szmidt z Uniwersytetu Łódzkiego zwrócił uwagę, że polska szkoła nie uczy dzieci zadawania pytań i formułowania problemów. Jak podkreślił, nie ma kreatywności bez stanu zaciekawienia, pytanie jest początkiem każdej działalności twórczej.
Prof. Stefan Kwiatkowski, rektor Akademii Pedagogiki Specjalnej im. M. Grzegorzewskiej stwierdził, że wiedzy się nie przekazuje, ale się ją zdobywa. Podkreślił, że nauczyciel powinien być interdyscyplinarny i mieć kompetencje społeczne.
Kongres zorganizowała Fundacja Rozwoju Systemu Edukacji (FRSE), która jest polską agencją narodową programu Erasmus+. (PAP)
kmz/ mhr/