Zwiększenie środków jest warunkiem powodzenia reform szkolnictwa wyższego - powiedział w czwartek w Łodzi wicepremier, minister nauki i szkolnictwa wyższego Jarosław Gowin. Zastrzegł, że jednocześnie potrzebne są nowe zasady finansowania uczelni.
Ok. 650 przedstawicieli środowiska akademickiego bierze udział w dwudniowej konferencji programowej zorganizowanej w Łodzi przed wrześniowym Narodowym Kongresem Nauki, podczas którego mają być ogłoszone założenia nowej ustawy dotyczącej uczelni, czyli tzw. Ustawy 2.0.
"Reforma nauki i szkolnictwa wyższego nie uda się, jeśli nie zwiększymy nakładów. Polski budżet stać na to, by finansować uczelnie i instytuty naukowe w większym stopniu" - podkreślił Gowin w czasie briefingu odbywającego się pomiędzy kolejnymi panelami dyskusyjnymi.
Jak dodał, wśród 35 krajów OECD Polska zajmuje dopiero 31. miejsce pod względem udziałów nakładów krajowych na B+R w relacji do PKB. Wyprzedza pod tym względem jedynie Grecję, Łotwę, Meksyk i Chile.
"Te dane sytuują nas na szarym końcu. To musi się zmienić, jeśli mamy realizować strategię odpowiedzialnego rozwoju, pchnąć polską gospodarkę na tory innowacyjności, zbudować inteligentny przemysł i podnieść poziom zamożności Polaków. Nauka jest też wartością samą w sobie i mówiąc o perspektywach rozwojowych nie możemy zapominać o jej nieutylitarnych aspektach" - zaznaczył.
Gowin zaznaczył, że "proces prac nad przyszłorocznym budżetem właśnie rusza" i wyraził nadzieję, że rząd i parlamentarzyści będą współpracować, by nakłady na szkolnictwo wyższe znacznie wzrosły.
"Krajowe wydatki na badania i rozwój w 2015 r. osiągnęły wreszcie - ale też zaledwie - poziom 1 proc. PKB" - powiedział wicepremier.
"Reforma nauki i szkolnictwa wyższego nie uda się, jeśli nie zwiększymy nakładów. Polski budżet stać na to, by finansować uczelnie i instytuty naukowe w większym stopniu" - podkreślił wicepremier Jarosław Gowin w czasie briefingu odbywającego się pomiędzy kolejnymi panelami dyskusyjnymi.
"Wzrost nakładów na badania i rozwój do poziomu 1,7 proc. PKB w 2020 oraz 2,5 proc. w 2030 - to wzrost, który przewiduje strategia na rzecz odpowiedzialnego rozwoju - pozwoliłby nam na uzyskanie obecnego przeciętnego poziomu wydatków na B+R w całym OECD" - powiedział minister. Przypomniał, że dziś ten średni poziom wynosi 2,4 proc. PKB. "A inne kraje nie będą stały w miejscu" - powiedział.
Minister przypomniał, że w czasie wystąpienia otwierającego konferencję poinformował o nowym konkursie unijnym dla polskich uczelni na kwotę 1 mld zł.
"Te pieniądze to szansa, by każda z uczelni dostosowała się do przyszłego kształtu ustawy, by jak najlepiej realizowała wybraną przez siebie misję - czy będzie to misja badawcza, aplikacyjna, czyli przekładanie nauki na gospodarkę, czy edukacyjna" - podkreślił.
Gowin wyjaśnił, że konkurs będzie też szansą dla tych uczelni, które - jak zanzaczył - "na skutek koncentrowania się w poprzednich latach na masowym, a więc nie najwyższym poziomie kształcenia", straciły środki po wprowadzeniu nowych zasad finansowania.
We wcześniejszym wystąpieniu potwierdził, że chce, aby uczelnie były zróżnicowane pod względem misji. Oprócz uczelni dydaktycznych i badawczo-dydaktycznych miałaby powstać w Polsce grupa uczelni badawczych. Zaznaczył, że naturalną konsekwencją zróżnicowania misji uczelni byłoby wprowadzenie trzech algorytmów podziału dotacji pomiędzy grupy tych uczelni.
Zdaniem ministra zwiększeniu nakładów na szkolnictwo wyższe i naukę musi towarzyszyć podniesienie jakości kształcenia i badań naukowych. Jednym z instrumentów, które mają temu służyć, są wprowadzone od początku roku nowe zasady finansowania uczelni.
"Wcześniej kierowaliśmy się regułami rynkowymi - obowiązywała zasada, że pieniądz idzie za studentem. Idea interesująca, ale konsekwencje opłakane, bo zasady te promowały ilość kosztem jakości. Uczelniom opłacało się kształcić masowo, a kształcenie masowe nie może być najwyższej jakości" - zaznaczył Gowin.
Obowiązujące obecnie zasady finansowania uczelni są - zdaniem wicepremiera - "projakościowe", promują bowiem odpowiednie proporcje między liczbą studentów i pracowników naukowych.
"Na jednego pracownika przypada nie więcej niż 13 studentów - to światowy standard, który pozwala budować relację mistrz - uczeń. Po raz pierwszy przy dotacjach dla uczelni mierzymy jakość kadry naukowej. Do tej pory wybitni profesorowie, którzy są kandydatami do Nagrody Nobla +przynosili+ uczelni tyle samo pieniędzy co ich koledzy, którzy nie opublikowali nic od 10 lat. To się zmieniło" - wyjaśnił.
Wiceminister nauki Teresa Czerwińska dodała, że ministerstwo pilnie śledzi rozwój systemów finansowania nauki i szkolnictwa wyższego obowiązujących w innych krajach, by na ich bazie tworzyć własne zasady.
"Obecnie mamy ponad 20 typów różnego rodzaju dotacji, co jest mało przejrzyste, jeśli chodzi o zarządzanie uczelnią i utrudnia wydatkowanie środków oraz nastręcza probley w ich raportowaniu. Chcielibyśmy, by system był stabilny, transparentny, elastyczny i motywujący do podnoszenia jakości" - zaznaczyła.
Gowin - w wystąpieniu otwierającym obrady - wspomniał też o potrzebie poszukiwania nowych źródeł dochodu przez uczelnie i konieczności ich dywersyfikowania.
"Przez wiele lat przedsiębiorczość - tak to nazwijmy - polskich uczelni była w zbyt dużym stopniu oparta na płatnym systemie kształcenia. Ten model takiej quasi-przedsiębiorczości od dawna nie ma racji bytu" - podkreślił.
"W latach 2008-2015 liczba studentów uczelni niepublicznych spadła o 50 proc., a w uczelniach publicznych odsetek płacących czesne studentów studiów niestacjonarnych spadł o 58 proc." - przypomniał. "To źródło, które wysycha i może dobrze" - ocenił. Jego zdaniem studia niestacjonarne nie dają wykształcenia na tym samym poziomie, co studia stacjonarne. Gowin potwierdził przy tym, że chce, aby zajęcia na studiach niestacjonarnych były bardziej rozłożone w czasie.
Gowin postulował także odejście od jednorocznego horyzontu finansowania uczelni, uznając je za "kompletnie nieefektywne", przyznał jednak, że nie wie, "czy uda się przekonać ministra finansów (...), by przebudować logikę budżetu państwa". (PAP)
agm/ lt/ zan/