O roli kapłana we współczesnym Kościele, godzeniu świata wiary i nauki oraz racjonalności w religii, podczas piątkowego jubileuszu swoich 85. urodzin opowiedział ks. prof. Michał Heller – filozof, teolog, fizyk i kosmolog. Uroczystość odbyła się w jego rodzinnym mieście – Tarnowie.
Ks. prof. Michał Heller urodził się 12 marca 1936 r. w Tarnowie. Jest kawalerem Orderu Orła Białego oraz fundatorem i pomysłodawcą Centrum Kopernika Badań Interdyscyplinarnych w Krakowie; duchowny to autor kilkudziesięciu książek z zakresu filozofii, teologii, kosmologii i historii nauki. Ks. prof. Heller to też pierwszy Polak uhonorowany Nagrodą Templetona, nazywaną "teologicznym Noblem" i przyznawaną za przerzucanie mostów między religią a nauką; całą tę nagrodę - 1,6 mln dolarów przeznaczył on na utworzenie krakowskiego Centrum.
Podczas piątkowej uroczystości jubileuszu swoich urodzin ks. prof. Heller opowiedział o tematach, które zajmują go na co dzień, związanych m.in. rolą kapłana we współczesnym Kościele, godzeniem świata wiary i nauki oraz racjonalnością w religii.
Ks. prof. Michał Heller jest kawalerem Orderu Orła Białego oraz pierwszym Polakiem uhonorowanym Nagrodą Templetona, nazywaną „teologicznym Noblem”. Duchowny to autor kilkudziesięciu książek z zakresu filozofii, teologii, kosmologii i historii nauki.
W rozmowie z redaktorem naczelnym "Polityki" Jerzym Baczyńskim duchowny odniósł się m.in. do kwestii funkcjonowania w dwóch, z pozoru sprzecznych ze sobą światach - świecie nauki i świecie wiary. Podkreślił, że te dwie rzeczywistości dojrzewały w nim równolegle, zazębiały się ze sobą i wzajemnie na siebie wpływały. "Przypuszczam, że jest to zasługą mojego domu rodzinnego, gdzie tradycja religijna i tradycje literackie - a nawet malarskie, bo mój ojciec pięknie malował - wyrastały razem" - podkreślił.
Pytany z kolei, czym dla niego jest bycie księdzem, odpowiedział, że jest to przede wszystkim "służenie ludziom, nie Panu Bogu". Przywołał przy tym słowa swojego ojca duchownego, który w tarnowskim seminarium przygotowywał go do udzielania spowiedzi. "Pamiętam jego słowa: +w konfesjonale będziesz sądził sprawę pomiędzy Panem Bogiem i człowiekiem; jeśli pojawi się konflikt, zawsze trzymaj stronę człowieka+. I tak powinno być" - ocenił ks. prof. Heller.
W rozmowie odniósł się także do obecnej sytuacji księży w Polsce, wskazując, że pełnienie tej funkcji jest dziś bardzo trudne. Przyznał, że dla niego najcięższy okres stanowił pierwszy rok posługi w parafii. "To był najtrudniejszy rok w moim życiu, tak to dzisiaj odbieram. Dlatego, że była to konfrontacja tego, czego uczono mnie w seminarium z życiem, z tym, co się tam działo, z konkretnymi ludźmi (...); czułem się do tego nieprzygotowany" - przyznał duchowny.
Wskazał, że w obliczu "wszystkich zgorszeń, które wychodzą teraz na jaw w Kościele", obecne wydarzenia odbiera, podobnie jak inni duchowni, bardzo osobiście. "Jest nam po prostu wstyd" - podkreślił ks. prof. Heller, zaznaczając jednak, że "Kościół zawsze był w jakimś kryzysie". Przywołał również okres, kiedy wraz z innymi duchownymi przygotowywał ekspertyzę dla papieża Jana Pawła II, w której wskazywali oni, że "stan Kościoła w Polsce jest zły, a duchowieństwo jest nieprzygotowane - i intelektualnie, i duszpastersko", a także przywidywali postępującą w kolejnych latach laicyzację.
„Moim zdaniem religia, która działa wbrew rozumowi, to nie jest w ogóle religia” – mówił ks. prof. Michał Heller.
Duchowny wyraził jednak solidarność z księżmi oraz zapewnił, że grzechy i błędy części z przedstawicieli tej grupy, nie mogą przekreślać działań wszystkich innych. "Oni robią ogromną pracę, bardzo niewdzięczną i trudną" - zaznaczył ks. prof. Heller.
W rozmowie z redaktorem naczelnym "Polityki" profesor mówił także o zagrożeniach, jakie może nieść ze sobą niewłaściwe pojmowanie funkcji religii. "Kiedy zaczyna ona spełniać złe funkcje? Po pierwsze wtedy, gdy się fanatyzuje i wtedy, gdy zastępuje rozum. A to niestety zdarza się dość często" - wskazał. Duchowny ocenił, że "jeżeli komuś religia zastępuje myślenie, to wtedy jest już tylko jeden krok, żeby to myślenie narzucać innym". "I to jest groźne" - dodał.
Ksiądz zwrócił również uwagę na związek religii z "warunkami społecznymi" i ocenił, że "elementem stanowiącym dla niej ogromne zagrożenie jest irracjonalność, która dzisiaj szerzy się w świecie". "Moim zdaniem religia, która działa wbrew rozumowi, to nie jest w ogóle religia" - podsumował.(PAP)
Autorka: Nadia Senkowska
nak/ mhr/