Na barkach pracujących na Wschodzie nauczycieli spoczywa obowiązek szerzenia kultury polskiej - mówili polscy nauczyciele z Ukrainy i Białorusi. Dziękuję za trwanie przy polskości - podkreślała senator Janina Sagatowska, która spotkała się z przedstawicielami Polonii.
Polscy nauczyciele przedmiotów ojczystych z Białorusi i Ukrainy, w ramach wizyty studyjnej, odbyli indywidualny staż w gimnazjach i liceach w Warszawie. W piątek z grupą siedemdziesięciu nauczycieli spotkała się szefowa senackiej Komisji Spraw Emigracji i Łączności z Polakami za Granicą, Janiną Sagatowską (PiS).
"Dziękuję za waszą heroiczną pracę i trwanie przy polskości. Bo nikt tak nie trwa jak wy, a wcześniej wasi dziadkowie i ojcowie. Za to trwanie przy polskości i wierze bardzo dziękuję i jednocześnie zachęcam, was byście dalej to robili" – mówiła Sagatowska.
Najważniejsze dla Polaków na Wschodzie - jak przekonywała - jest zachowanie polskości, zachowanie języka polskiego, a to - jej zdaniem - gwarantuje oświata. Zapewniła, że Senatowi zależy na wsparciu Polonii. "Senat musi dbać o zachowanie języka, kultury, dobrego imienia Polaka, kształcić tak Polaków, żeby oni swoją postawą, szlachetnością świadczyli o Polsce, to jest najlepsza promocja" - mówiła.
Pytana przez dziennikarzy, na czym dokładnie będzie polegać pomoc Senatu Polakom na Wschodzie, odpowiedziała, że będą m.in. remontowane polskie szkoły, budowane nowe, będą doskonalone umiejętności nauczycieli oraz zostaną zagwarantowane podręczniki.
Robert Czyżewski, prezes Fundacji "Wolność i Demokracja", z inicjatywy której odbyło się piątkowe spotkanie, również podkreślił, że "trwanie mniejszości narodowych musi być oparte szczególnie o oświatowy wysiłek". "Polacy w Polsce otoczeni są polską kulturą (...), w momencie kiedy Polak mieszka w innym państwie, to otoczenie polskie jest zredukowane. Wtedy na szkole spoczywa obowiązek przeniesienia tej polskości" - mówił.
Robert Czyżewski, prezes Fundacji "Wolność i Demokracja", z inicjatywy której odbyło się piątkowe spotkanie, również podkreślił, że "trwanie mniejszości narodowych musi być oparte szczególnie o oświatowy wysiłek". "Polacy w Polsce otoczeni są polską kulturą (...), w momencie kiedy Polak mieszka w innym państwie, to otoczenie polskie jest zredukowane. Wtedy na szkole spoczywa obowiązek przeniesienia tej polskości" - mówił.
W imieniu nauczycieli z Białorusi głos zabrała nauczycielka, działaczka mniejszości polskiej na Białorusi Andżelika Borys. Także ona zwracała uwagę, że to właśnie na barkach nauczycieli spoczywa "wyjątkowa odpowiedzialność w krzewieniu polskości".
Borys powiedziała, że na Białorusi pracuje ponad 200 nauczycieli, język polski wykłada się w 190 punktach nauczania, a około 13 tys. osób uczy się w różnych jednostkach, m.in. w szkołach społecznych, państwowych czy parafialnych. "Liczymy, że nasza sytuacja się poprawi. Dziękujemy za wsparcie” – dodała Andżelika Borys.
Nauczycielka Tatiana Bućko z Mińska mówiła, że "przyjemnością było się spotkać z koleżankami w Polsce" i zobaczyć, jak działa polska szkoła - jak podkreśliła - w "takiej naturalnej rzeczywistości". Była pod wrażeniem, że w liceum, które zwiedzała, wszystko jest zinformatyzowane, nawet - jak powiedziała - dzienniczki ucznia.
Bućko dodała, że w swojej pracy nie spotyka się z większymi trudnościami. "Podręczniki dostaję z Krakowa, dzieci do nauki mamy dużo" - stwierdziła. Wyjaśniła, że prowadzi odpłatne kółko z języka polskiego.
O sytuacji nauczycieli na Ukrainie mówiła Wiktoria Laskowska-Szczur, prezes Żytomierskiego Obwodowego Związku Polaków na Ukrainie. "Oświata to nasza przyszłość, my wychowujemy swoją młodzież, swoje dzieci" - podkreśliła.
Zaznaczyła, że w tej nauce nie jest istotny tylko język polski, ale także kultura i "duch polski". Dodała, że "bardzo ważne" - w jej ocenie - jest, aby w Żytomierzu powstała polska szkoła. Poza tym wyraziła nadzieję, że ochroniony zostanie cmentarz polski w jej miejscowości, gdzie pochowani są - jak mówiła - wybitni Polacy. "My sprzątamy cmentarz, ale tam powinna być rekonstrukcja" - stwierdziła.
Zdaniem Aleksandra Radicy, dyrektora Kulturalno-Oświatowego Centrum im. Tadeusza Czackiego na Ukrainie, spotkanie było "interesujące" i potrzebne, bo - jak uzasadniał - daje to wiedzę praktyczną. "Daje nam umiejętności nauczania, którą później zawieziemy do naszych szkółek" - zaznaczył. "Musimy podtrzymywać nasz język ojczysty, historię i kulturę, które przekazywali nam babcie i dziadkowi" - podsumował.
Polscy nauczyciele z Białorusi i Ukrainy, podczas wizyty w Polsce mogli zapoznać się z funkcjonowaniem polskiego szkolnictwa, wymienić doświadczenia na temat warsztatu m.in. nauczyciela polonisty.
Do współpracy w ramach projektu zgłosiło się 37 warszawskich placówek oświatowych. Każdy uczestnik wizyty studyjnej przeprowadził w warszawskiej placówce lekcję wychowawczą na temat działalności oświatowej i kulturalnej prowadzonej przez Polaków na Wschodzie. (PAP)
amt/ as/